Jeśli jakiś czas temu zauważyliście małe spowolenienie w rozwoju gier komputerowych, nie jesteście w tych obserwacjach osamotnieni. Podobne stanowisko zajmuje na przykład Satoru Iwata, prezes Nintendo.
W przeciwieństwie do swoich kolegów z branży Iwata nie uważa jednak za głównego winowajcę kryzysu finansowego. Obwinia... dzisiejsze gry, które zresztą wychowały sobie graczy właśnie tak, by od twórców wymagali naprawdę wiele.
Iwata w swojej dość długiej rozmowie z Venture Beat zauważa, że twórcy przestali być innowacyjni. Niegdyś fundowali graczom dość regularnie rozmaite rewolucje graficzne, dziś dochodzi do nich zdecydowanie rzadziej, zwłaszcza, że w przypadku konsol ewentualny postęp jest nawet nie na rękę.
Prezes Nintendo twierdzi, że wyjściem z tej patowej sytuacji jest tworzenie gier bardziej innowacyjnych, a przede wszystkim nowych - bez powielania istniejących już schmatów czy setek kolejnych sequeli. Sceptycznie podchodzi natomiast do przesadnego kombinowania, czyli na przykład przenoszenia rozgrywki w trójwymiar.
Na końcu podkreśla, że tego typu uwagi kieruje oczywiście do swojej firmy, ale nie tylko, bowiem problem jest wspólny dla całej branży. Co o tym sądzicie?
Źródło: Venture Beat
Zobacz także:
Komentarze
158Gracze wymagają ładniejszej oprawy graficznej i chyba tylko tyle, bo to o tym najczęściej słyszy się przy premierach "nowych" gier.
Wracajac do tematu to sie zgadzam z prezesem Nintendo w 100%, dzisiaj robi sie w wiekszosci przypadkow pewniaki... troche lepsze graficznie sequele, zero inowacji, a grafika z powodu konsol tez jakos specjalnie nie powala.
Najszybciej rozwijajacymi sie grami sa chyba mmorpg, ale tez nie do konca bo klony WoW rosna jak grzyby na deszczu.
A tak na powaznie, to gosc ma racje, ale z drugiej strony, w sumie wszystko juz bylo. Nawet Tetris w 3D. Shootery byly juz wszedzie od westernow do futurystycznych wizji przyszlosci wszelkiej masci i rodzaju, z rozmaitymi rodzajami broni i mozliwosciami, wyscigi tez juz byly chyba wszystkiego co sie porusza, w strategiach tez ciezko o cokolwiek nowego, dzialy sie juz wszedzie, we wszystkich mozliwych okresach, z przyszloscia wlacznie, to samo z cRPG i symulatorami, ktorych tez bylo juz zatrzesienie (z symulatorem kombajnu wlacznie). Prawda jest taka, ze po ponad 30 latach rozwoju rozrywki elektronicznej czegokolwiek sie nie wymysli to zawsze podsumowaniem bedzie "to juz bylo, tylko z (troche) inna fabula". Zawsze bedzie to kolejny shooter, kolejna strategia, kolejny cRPG, kolejny sim/tycoon, kolejny, kolejny kolejny... Smutna praawda o grach kolezanki i koledzy.
Co najwyżej dostaję odpowiedź, że jestem pierdolniętym starym pecetowcem... ;)
Problemem jest nagłe nastawienie się większości twórców na masowy rynek a ten wymaga gry którą można sobie włączyć na 15-30 minut i za bardzo się człowiek przy niej nie napoci.
Gry obrały tą samą drogę. Śmieszy mnie, że to mówi szef Nintendo które jeśli chodzi o infantylizację gier przoduje na 4 długości. Zaowocowało to wzrostem stanu konta pana prezesa i zanikiem ambicji w grach. Szkoda tylko, że reszta światka gamingowego zamiast odciąć się od tych "laleczek i piesków" zauważyła tylko kapuchę jaka za tym leży i szybciutko poszła w tym samym kierunku.
Gry nie wrócą do miejsca gdzie były. Słowo rozrywka dawno już nie jest łączone z "przyjemność" - teraz to synonim "biznesu". Jak dlugo ludzie będą wpatrywać się w Vive, MTV, TVN, Pudelka i "komcie" pod swoimi fotkami, tak długo "ambitny tytuł" będzie białym krukiem.
Z drugiej strony... na świecie jest kilku zapaleńców, którzy tworzą gdy dla przyjemności... tylko trzeba poszperać gdzieś indziej niż na półkach Empiku czy na Steam'ie. I zrezygnować z DX11 i bloomu... a to już nie każdemu w smak....
Wydając na grę 200 mil. dolarów, nie można pozwolić sobie na ryzyko, robi się MW2 a nie Portal. mimo, że ten drugi jest znacznie lepszą grą (w rozumieniu o którym tutaj mówimy) i przejdzie do historii.
Jest jeszcze drugi aspekt całej sprawy. FPS, RTS i wyścigi pod względem mechaniki rozgrywki osiągnęły już prawie maksimum możliwości nic dużo lepszego się tu nie wymyśli. Grafikę również nie tak łatwo poprawić skoro osiągnęła 90% fotorealizmu, każdy kolejny procent to dziesiątki milionów dolarów.
PS: Ciekawe jakim wypasem będzie Crysis 3. już się nie mogę doczekać ;)
Tak to już jest jak się siedzi od lat na blaszanym pudle i nie widzi się czegoś innego.
Jak dla was takie pozycje jak KZ2 U1 U2 GOW3 są słabe to nawet nie mamy o czym rozmawiać tak samo jeśli chodzi o grafikę.
I dalej jazda od konsol my nie długo będziemy mieć monstrualne GT5 gra będzie na wiele miesięcy w singlu jak i po sieci.
O grafice nawet nie wspomnę bo nawet nie będziecie mieć podejścia na waszych PC-tach.
Teraz zobaczcie sobie pierwsze gry na PS3 a teraz i przestańcie pierniczyć że konsola to trup graficzny bo gry coraz lepiej wyglądają.
Jeszcze sami się o tym przekonacie.
I nikt nie będzie wciskał farmazonów takich ze exy na PS3 nie mają podejścia do PC-tów w kwestii grafiki bo jest inaczej.
A w ogóle po co ja tu piszę do blaszanych zatwardziałych ślepych głów.
Dobrej zabawy bo nic innego nie macie do napisania tylko jechać po konsolach i wspominać "Bo zaraz wpadną tu Killzone z Wlfenem"
W przeciwieństwie do was Wulfen za dobrze zna się na grafice i nie macie żadnych argumentów tylko z jechać kogoś że głupoty wypisuję i tyle.
I nawet sobie nie róbcie nadziei że odpiszę nie będę karmił wiecie kogo...
NARA.
To NIE jest kwestia grafiki, a pomysłu. Wolę Red Dead na PS3, niż prostackiego Crysisa.
Dlaczego wciąż da się grać w Questy Sierry, czy przygodówki LucasArts? Bo te gry miały treść... a nie były napakowane graficznymi fajerwerkami. Teraz programiści wychodzą z założenia "chrzanić miodność, damy DX11, teselację i jeszcze w 3d, to ciemny lud to kupi".
Dlatego właśnie zatrzymanie rozwoju sprzętu to jedyna szansa dla rynku gier. Jak nie będzie można oszukiwać ludzi sprzedając demo silników graficznych jako gry (Crysis), to trzeba będzie robić gry wspaniałe, jak Beyond Good and Evil, Longest Journey, czy Myst.
Wersje na PC mialy by ladniejsza grafe, bo bez problemu sa w stanie taka wygenerowac, a jak konsole dostaja juz pomalu zadyszki to by sie im grafe odpowiednio ukrocilo :)
Na pewno wiele innowacyjnych projektow poszlo przez kryzys do piachu bo wiazaly sie ze zbyt wielkim ryzykiem.
Nie wiem o co temu panu chodzi z tymi rewolucjami graficznymi, o postep technologiczny grafiki? o poziom artystyczny?
I z WIEKSZOSCIA wypowiedzi wyzej zamieszczonych sie nie zgadzam, jest w co pograc, trzeba umiec poszukac a nie ogolnie czekac az cos ktos raczy podsunac pod nos
i tak, pewnie ze stare gry mialy to cos, przez zlepek pikseli zostawialy miejsce pracy wyobrazni ktora dorabiala reszte i ogolnie bylo to przezycie takie głębsze, mniej krzykliwe, ja tak to odbieram...
dla wielu byly to czasy dziecinstwa ktore juz nie wroca - zawsze teskni sie za starymi czasami bo te juz sie nie zmienia, a terazniejszosc i przyszlosc jest pelna niepewnosci. i za kilka lat kilku z tych ludzi bedzie wspominalo jakie to kiedys byly fajne gry i jak fajnie sie gralo w crysis i mw2...
Podsumowując: zgadzam się z stwierdzeniem, że obecnie wydawane gry są upraszczane, aż do bólu, ale spośród tych plew można wyłowić tzw. perełki, które zapewnią nam wiele godzin znakomitej zabawy.
Po za tym każdy chwali swoje - nie da się zaprzeczyć. Wszystkie wady xboxa jakie znam znam z internetu, tak więc coś w tym musi być.
Nie bardzo widzę sens w wykłócaniu się o wyższość jednej platformy nad drugą, A JUŻ NA PEWNO NIE W OBRAŻANIU UŻYTKOWNIKÓW INNEJ PLATFORMY PANIE KILLZONE (choć z niektórymi poglądami bym się zgodził, ale na pewno nieprzedstawionymi w taki sposób).
Co do jakości gier - popieram Pana z Azji - mniej 3d, mnij teslacji, mniej fajerwerków a więcej optymalizacji, tak żeby każdy mógł sobie pograć na przyzwoitych detalach w tym 720p i od strony technicznej było by dobrze. Chociaż muszę też przyznać, że po za jakimiś cudami tylu Crysis czy Metro to obecnie dysponując maszyną za 1000zł we wszystko można właśnie tak pograć - płynnie.
Inną sprawą jest cała otoczka nie-techniczna, tj fabuła, oprawa dźwiękowa no i klimat. Mnóstwo gier które ostatnio wychodzą po prostu nie potrafią przyciągnąć gracza na tę przysłowiową "nockę". Tu należy pochwalić SONY, bo ich exclusive'y naprawdę wciągają na maxa... no przynajmniej maniaków PS3 (którzy imho przez spory kawała czasu mogli być zawiedzeni tym co otrzymali).
Kiedyś mieć nową grę nie było tak łatwo. Jeszcze gorzej było ze starymi grami. No, ale jak już się ktoś zdecydował na pozyskanie, to musiał zapłacić ponad 20 zł u pirata - na giełdzie albo udać się do sklepu, gdzie ceny zaczynały się od 150 zł. Close Combat, czy Age of Empires chodziły za 229 bodajże. ...i w sumie była to pozytywna sprawa. Jak się kupiło taką grę u pirata (nie znałem ludzi posiadających oryginały - zresztą mało kto miał komputer), to się już przy nich siedziało przynajmniej te 100 godzin grając w singlu. Wiadomo, grę trzeba było przejść i interesowała do końca Później piractwo stało się bardziej powszechne - to były czasy Starcrafta i Herosa III. Czas spędzony przy tych grach liczyło się setkach godzin (syndrom ostatniej tury). Niedługo potem coraz bardziej powszechne stały się też pełniaki w gazetach, czy pierwsza Extraklasyka. Tu też, jak się wydało na grę 20 zł - pierwsze pudełkowe oryginały, a nie tylko gazetowe - to też grało się do oporu. Kurcz, ale te gry cieszyły. A teraz? Piraty przewalają się po szafkach, każdy ściąga, co mu się podoba, a jak mu się nie podoba, to wyrzuci. Brak szacunku - ot, jak kromka na śniadanie. Internet psuje gry - gazety komputerowe nie sa otoczone sacrum, bo o grach jest wszędzie. Dużo gier i wszystkie łątwe... No i twórcy dostosowują się do odbiorców. Obecnie posiadam tylko kilka gier - tylko oryginały - głownie z allegro.
dx = windows + xbuda
opengl = pc + nintendo + ps3 itp
wszystko sie da, nie mozna tylko robic takich portow, albo sie pisze na xbude albo na ps3, wtedy albo na PC wydajemy w wersji DX albo w wersji OPENGL [wole opengl, bo nie tylko na windzie dziala]
Niektorzy konsolowcy to sa tak zaslepieni swoimi zabawki, ze zamiast sie wkurzyc, wlanac reka w stol i zmusisc koncerny do wydania nowych wersji to beda je jeszcze bronic z zawzietoscia lwa. Bo po co miec nowy lepszy sprzet? Lepiej jechac 5cio letnim pudle i czekac "nowe" gry ktore serwuja im tworce, a wlasciwie nie gry tylko mody.
A moze przyszlo wam do glowy z killzon3 albo GT5 wygladalby 3 razy lepiej niz ma to miejsce teraz?
Kiedys po 2-3latach PC byl do wymiany, teraz to juz jest bez takiego znaczenia czy blaszak wyciska 40FPS czy wymieni sie komuter i bedzie 80FPS.
Tak samo osoba ktora posiada PC wiecznie tylko czepiaja sie konsolowcow, zwalaja na nich wine a pozniej sami kupuja kolejnego gniota dzialajacego na unreal engine3 (a ostatnio nawet 2) lub kupuja karte z DX11 bo na pudelkuz z gra jest nic nadajaca nalepka z logiem owego API. Niech lepiej pieniadze przeznacza na cos rozsadniejszego.
Co do piracta to jest to tylko wymowka koncernow, wystarczy zauwazyc jakie dochody przynosi steam, jaka popularnosc zdobywa windows live i inne tego typu narzedzia wyzysku graczy. Teraz gry tworzy sie owiele latwiej niz kiedys wiec niech nie marudza.
P.S. Fajny art, milo ze ktos zwrocil uwage na ten rosnacy problem.
tylko nie taką chałę jak Mass Effect
bo to żenada była
niech powtórzą sukcess SystemShocka2 tylko nie taką chałę jak Bioshock
chociaż można i w Bioshocka pograć ale to już nie to ...
poza tym za mało czasu mam żeby zajmować się pierdołami
:)
kiedyś to się działo :]
aha i jeszcze niech połączą CounterStrike z Americas Army i dodadza fizykę na przykład z HalfLife to będa mieli przebój sieciowy
Bo WII jest słabe. Stworzyli casualowe badziewie dla gospodyń wiejskich i oczekują cudów po maszynce o wydajności porównywalnej ze starym Xboxem lub PS2.
Na porządne konsole(X360 i PS3) i Pc jest masa hitów i będzie masa hitów( Red Dead Rendemption, GTA 4, Crysis 2,seria Gears OF War, GOD OF WAR, Killzone,Forza 3, GT5,Tekken 6,Alan Wake,Final Fantasy itp itd. Długo by wymieniać.
WII to parodia konsoli, zabawka dla prymitywów, ewentualnie dobre na imprezę jak wszyscy są ostro pijani, nie ograniają nic to fajnie pomachać Wiilotem i pograć w jakiegoś pin ponga, ale to nie jest prawdziwe granie.
Bardzo fajny RTS i do tego bardzo ładnie zbalansowany. POLECAM
http://www.sinsofasolarempire.com/
żeby gra Was cieszyła musicie dokładnie wiedzieć czego od niej chcecie, dzisiejsze społeczeństwo zostało wykreowane tak, że na pytanie czego chcesz odpowiadasz WSZYSTKIEGO, więc powstaje lipa która ma wszystko a Ty narzekasz bo Cie to wcale nie cieszy.
Prosty przykład:
Kupiłem kierownicę G25 bo strasznie lubie samochodówki, warto kupić oryginalne gry takie jak:
Grid
rFACTOR (tu nie macie wyjścia ^^,)
CMR Dirt2 (powtórki w stylu grida, jedna trasa w kanionie robi genialny efekt )
Z innych gatunków nie przejechałęm się na :
BattleField 2
Call of Duty 4 MW (zgubilem przy przeprowadzce keya ;(, wtedy dałem 80zł, kupię jeszcze raz.)
Oblivion (warto :))
Simcity 4 Deluxe (na początku bardzo skomplikowana i troche trudna, ale pozniej jest poprostu świetna)
Zawsze ściągam kopię z netu, patrzę jak się gra, jeśli jej cena jest normalna a gra warta pieniędzy to kupuję.
Żadna gra nie jest warta ponad 110zł. Nieważne czy zarabiasz czy nie, wolę kupić dysk za 200 zł niż grę za 150. sorry
GTA4 też bawi, a pieniędzy nie jest warte.
COD MW2 to ihmo kpina, większy koszt reklamy niz wyprodukowania gry, kilkugodzinna rozrywka, i tandetny mutliplayer. Zawsze Cod miał dobre multi, była tylko zmiana grafiki, broni, mapek, odgłosów, efektów dymu, wybuchów itd. zawsze na lepsze, a nowy cod to jakiś nieudany eksperyment jak zrobić.
Mam konsolkę PS3, mocnego PCta i laptopy.
Wszystko podpięte pod 52 calową plazmę.
Cod4, BF2 - bez klawiatury i myszki sobie nie wyobrażam czerpać przyjemności z gry, a podłączanie klawy i myszy do ps3 żeby sobie pograć w fpsa... proszę Was ... :)
Grid - pięknie zrobiony i na ps3 i na stacjonarce choć wersja na ps3 jest nieco okrojona.
CMR grałem tylko na stacjonarce więc się nie wypowiem, choć wydaje mi się iż na konsoli będzie się równie dobrze grało
Tyconów i strategii na ps3 nie ma praktycznie wcale, a jak są to dość lipne, także gram w to tylko na stacjonarce i lapkach.
Pozdrawiam
http://adrianwerner.wordpress.com/games-of-2010/
nawet nie chciało mi się liczyć ile exclusivów jest tam na PC a to tylko rok 2010
Co do sprzętu, że trzeba ciągle zmieniać w PC to również przesada ja posiadam
Athlon 64x2 2,4 GHz - czyli dość stary procesor
4GB RAM
GeForce 8600GT - ponad 3 letnia karta graficzna
i gram w League of Legends (gra z 2009 roku) w 1440x900 (bo mam 19" monitor) w max detalach i mam ok 60 FPS
W kilerów nie gram typu Crysis - ale nawet w to mógłbym pograć na medium
Karty graficznej zbyt szybko nie zmienię - myślę że w przyszłym roku - bo nie mam takiej potrzeby teraz - a jak zmienię to planuję na to przeznaczyć ok 250 zł bo po co przepłacać?
Ale to wyjatek, bo glownie pykam w Heroes III, co jednak jest potwierdzeniem slow tego skosnego typa. A takze - iPod Touch. Co za gierki sa to przekozak. xD Glownie casuale, ale grywalne, ze hula hop a nawet hip hop. xD
W kwestii trywializacji rozgrywki: Z mojej perspektywy - jako że nie ma się już tyle czasu na rozrywkę, co będąc w wieku szczenięcym, często jestem w stanie docenić pewne uproszczenia (nie wszystkie ale jednak). Trzeba brać to pod uwagę - przekrój wiekowy graczy trochę się zmienił przez ostatnie kilka lat.