Niebieski Ekran Śmierci to koszmar każdego użytkownika systemów z rodziny Windows. Już wkrótce zacznie straszyć także osoby korzystające z Linuksa. Dla laika może to zabrzmieć paradoksalnie, ale jednak jest to dobra wiadomość.
Choć Linux ogólnie kojarzy się z niezawodnością i tym, że dobrze radzi sobie z rozmaitymi problemami – tak sprzętowymi, jak i programowymi – to czasem jednak może dojść do jakichś nieprawidłowości. Aktualnie nie sposób dowiedzieć się, co poszło nie tak, ale zmieni się to wraz z wydaniem systemd w wersji 255.
Linux i BSOD-y? Tak, już niebawem
Nowy systemd zadba o to, by w przypadku niepowodzenia rozruchu komputer wyświetlił pełnoekranowy komunikat o błędzie – na wzór windowsowego BSOD (Blue Screen of Death – Niebieski Ekran Śmierci). Tak jak w nowych „Okienkach” towarzyszyć będzie mu kod QR – po jego zeskanowaniu użytkownik otrzyma dostęp do informacji na temat przyczyn awarii.
Nie zanosi się przy tym na to, by tych ostatnich miało być więcej, a zatem komunikat wyjaśniający można oceniać wyłącznie pozytywnie. Zwykli użytkownicy będą go mogli zignorować, a technicy i eksperci – wykorzystać do tego, by dostarczyć sobie kompletu informacji o potencjalnych problemach.
Nadciąga systemd 255
Nowy systemd trafi do wybranych dystrybucji Linux już „wkrótce”, jak podaje serwis Phoronix. Na liście znajdują się między innymi Arch Linux, Manjaro oraz openSUSE Tumbleweed. Użytkownicy dystrybucji aktualizowanych regularnie – jak Ubuntu – będą musieli poczekać nieco dłużej.
Warto jeszcze wspomnieć, że systemd 255 wprowadza nie tylko komunikaty o błędach, ale też pcrlock (umożliwiający zarządzanie lokalnymi politykami TPM2 PCR dla PCR 0-7) oraz vmspawn (zapewniający te same interfejsy i funkcje dla maszyn wirtualnych, co nspawn oferuje dla kontenerów).
A na koniec historia w pigułce. Microsoft wprowadził BSOD-y w 1993 r., w systemie Windows NT 3.1. Od tego czasu pozostają stałym elementem „Okienek”. Największej aktualizacji doczekały się w 2016 r., kiedy to Amerykanie dodali do nich (wspomniane tu już) kody QR.
Źródło: XDA-developers
Komentarze
10Szanowny autor opowiada kompletne bzdury. Chyba nie słyszał o czymś takim jak logi. W pakiecie systemd dostępne jest takie narzędzie jak journalctl. I to jest sposób by dowiedzieć się "co poszło nie tak".
Swoją drogą na kilkanaście lat używania Linuxa BSOD przydałby mi się może raz, gdy działał mi niestabilnie i się zawieszał (wina sprzętowa). Ciekawe czy to linuxowe BSOD nie będzie się nadmiernie generować w przypadku korzystania z otwartych sterowników do karty graficznych
Sposób sposób. Wystarczy podstawowa znajomość angielskiego (poziom przeciętnego polskiego liceum), czytanie ze zrozumieniem i obsługa Google. To nie są trudne rzeczy. Nooo chyba że autor pisze o Windowsach - tam to faktycznie ciężko jest cokolwiek wywnioskować z systemowych komunikatów :)
Drogi autorze. To się odmienia. I można też stosować polskie litery, np. "dystrybucji Linuksa". Proszę troszkę doczytać na ten temat.
A raczej okresowo. W Arch Linux też otrzymuje się aktualizacje "regularnie", bo codziennie. A takie Ubuntu dostaje co pewien okres, np. rok.