Wśród swoich pomysłów na lepszą fotografię, Canon ma ciekawe rozwiązanie z obracanym palnikiem wbudowanej lampy błyskowej
Największą wadą wbudowanych źródeł światła błyskowego jest to, że nie można w ich przypadku regulować kierunkiem w jaki świeci palnik. Najczęściej jest to lampa, która błyska na wprost, a to bez odpowiedniej wprawy daje najczęściej mizerne rezultaty. Canon próbuje obejść ten problem bez zmuszania nas do zakupu zewnętrznej lampy błyskowej. Wystarczy obracana głowica z palnikiem we wbudowanej lampie typu pop-up.
Na razie jeszcze nie ma aparatów z taką lampą, gdyż pomysł doczekał się dopiero fazy zgłoszenia jako patent. I choć wiele rozwiązań jest patentowanych jedynie tak na wszelki wypadek, a nie po to by za chwilę trafić do aparatów, to miło byłoby zobaczyć takie rozwiązanie w którymś EOSie.
Według Canona obracana głowica pozwala na błyskanie w przeciwnym kierunku fotografowany motyw. Nie wydaje się jednak problemem by głowica mogła być tak regulowana by błyskać na bok, a także do góry.
Czy jednak taki patent ma ręce i nogi? Wszak wbudowana lampa mocą błysku nie grzeszy. A przecież by skorzystać z odbicia światła od sufitu czy ścian, trzeba czasem mocno błysnąć. Dla lampy zewnętrznej może to być niewielkim wysiłkiem o ile nie fotografujemy w wysokiej hali, ale wbudowana może nie podołać zadaniu.
Mimo to pomysł jest ciekawy i chętnie bym sprawdził jak sprawdza się w praktyce taka obracana lampa. Zresztą to wcale nie musi być tak skomplikowane jak na powyższych planach. W przypadku niewielkich dołączanych do bezlusterkowców lamp wystarczyłoby lekko zmodyfikować mechanizm odchylania lampy, by była w stanie błysnąć w sufit. Przydałby się wtedy niewielki odbłyśnik by odpowiednio skierować światło na motyw.
Źródło: newcamera
Komentarze
8