A jednak się kręci - kieszonkowy, ultrazoom i wzmacniany kompakt cyfrowy na CES 2017
Świat prostych kompaktów ma się ku końcowi? A może jeszcze nie powinniśmy tak spisywać ich na straty - są nowe premiery
Jak na razie nie wszyscy wielcy rynku foto zaszczycili nas premierami foto, ale już kilka premier mamy za sobą. Większość dotyczy segmentu kompaktów z sensorami mniejszymi niż 1”, który niby to skazany jest na zagładę, ale mimo wszystko jeszcze się kręci. Oczywiście przyglądając się dotychczasowym nowościom Panasonic, Canon oraz Fujifilm odnosi się wrażenie, że są to premiery podtrzymujące zainteresowanie tą kategorią aparatów, tak by wciąż była obecna w statystykach.
Przyjrzyjmy się co nowego zaserwowały nam firmy, które w fotografii bardzo wiele znaczą. Na początek aparaty Canon, które, nie da się ukryć, są odświeżeniem starych modeli.
Kompakty Canon IXUS i Powershot
Są to dwa IXUSy oznaczone numerami 185 oraz 190 i prosty aparaty typ bridge (przypominający ergonomią uchwytu klasyczną lustrzankę) Powershot SX430 IS, który wyposażono w 45-krotny zoom optyczny (to jedna z technologii, która stale daje kompaktom przewagę nad zwartymi konstrukcjami smartfonów).
Każdy z aparatów Canon wyposażono w sensor CCD 20 Mpix o typu 1/2,3”, które pozwalają rejestrować wideo w maksymalnej rozdzielczości 720p. Canon IXUS 185 i 190 to kieszonkowe kompakty o wadze porównywalnej ze smartfonem, które dysponują zoomem optycznym odpowiednio 8x (jasność f/3,2-6,9) oraz 10x (jasność f/3-6,9) i minimalną ogniskową 28 mm oraz 24 mm.
Trzeci z aparatów Canon Powershot SX430 IS to ambitniejsza konstrukcja. Aparat ma uchwyt na dłoń i 45x zoom, który daje zakres ogniskowych od 24 do 1080 mm. Przy takich parametrach przydałaby się stabilizacja i istotnie mamy tu optyczną stabilizację obrazu o skuteczności 2,5 EV. Podobne parametry ma stabilizacja w IXUSie 190. Najtańszy z tych trzech aparatów - IXUS 185 ma stabilizację elektroniczną.
Aparaty trafią podobnie jak Canon Powershot G9X Mark II do sklepów w lutym tego roku. Sugerowane ceny europejskie wyniosą 219,99 euro za IXUS 190, 149,99 euro za IXUS 185 oraz 299,99 euro za Powershot SX430 IS.
Wzmacniany aparat Fujifilm
Fujifilm zarzekało się, że do kompaktów już nie wróci. I prawie trzyma się danej obietnicy, z wyjątkiem serii XP, czyli wodo- i pyłoszczelnych kompaktów o wzmacnianej obudowie.
Fujifilm Finepix XP120 jest jak to określa producent poczwórnie wytrzymały. Czyli poradzi sobie z kurzem, upadkiem z wysokości 1,75 m, mrozem do -10C (w sam raz na nie najmocniejsze mrozy) oraz zanurzeniem na głębokość do 20 m (jeśli zechcemy ogrzać się w cieplejszej aurze południowych krain).
Poza tym jest to aparat o masie 203 gramów, takim samym wyglądzie jak poprzednicy i podobnych parametrach optyki (obiektyw Fujinon 28-140 mm o jasności f/3,9-4,9), matrycy (16,3 Mpix w technologii BSI-CMOS typu 1/2,3”) oraz ekranu podglądu (3 cale LCD, rozdzielczość 920 tys. punktów).
Inne cechy tego aparatu to:
- matrycowa stabilizacja obrazu
- czułość ISO od 100 do 3200 (6400 przy zmniejszonym rozmiarze)
- nowy tryb Kinematografia, który przypomina funkcję ruchome zdjęcia spotykaną w smartfonowych aparatach
- zdjęcia seryjne 10 kl/s (w trybie zaawansowanym do 60 kl/s)
- wbudowane Wi-Fi (bezprzewodowe przesyłanie zdjęć, sterowanie aparatem)
- wideo do 1080/60p (kodek H.264, pliki MOV)
- wideo poklatkowe zapisywane jako 1080p z klatkarzem 10, 30 lub 60 kl/s
- panorama 360 stopni
- wymiary 110 x 71 x 28 mm
Ultrazoom Panasonic
Superzoomy, a potem ultrazoomy, to kategoria aparatów szczególnie bliska temu producentowi. Tym razem zostaliśmy uraczeni aparatem Panasonic FZ82 (lub FZ80 zależnie od rynku). To ultrazoom z 60-krotnym zoomem i funkcją rejestracji wideo 4K z 30 kl/s. Już z samych parametrów wynika, że jest to ciekawsza propozycja niż wspominany Canon.
Wynika to ze strategii Panasonica, który zdaje sobie sprawę, że dodając ciekawe funkcje z wyżej pozycjonowanych aparatów, może nie poprawi raczej jakości zdjęć (w przypadku filmów jest już inaczej), ale zwiększy za to komfort fotografowania i filmowania.
Aparat wyposażono w:
- sensor 18 Mpix typu 1/2,3” wykonany w technologii MOS
- optyczna stabilizacja Power O.I.S.
- obiektyw Lumix DC VARIO 20-1200 mm f/2.8-5.9
- autofokus wykorzystujący słynną technologie DFD Panasonica
- wizjer elektroniczny 0,2” o rozdzielczości 1170 tys. punktów
- ekran LCD 3”
- moduł Wi-Fi
- funkcje fotograficzne wykorzystujące zapis wideo 4K (4K Selfie, Focus Stacking, PostFocus, Malowanie Światłem)
Na razie znamy jedynie cenę w dolarach - wyniesie ona około 399 dolarów, a do sprzedaży aparat powinien trafić z początkiem wiosny.
Źródło: Panasonic, Canon, Fujifilm
Komentarze
1