Casio, firma znana nam przede wszystkim z zegarków na dłoń czy kalkulatorów, była też liczącym się producentem kompaktowych aparatów cyfrowych. Była, bo zdecydowała się wycofać z tego rynku.
Casio to firma, której nazwa pojawia się w opisach pionierskich chwil fotografii cyfrowej. Firma, której aparaty kompaktowe nie były może tak bardzo popularne na naszym rynku, ale też firma, o której nie zapominano u nas przy okazji premier produktowych. Wczesne produkty Casio proponowały funkcje, które wykorzystują ponadprzeciętną szybkość sensorów CMOS (mowa o trybie wideo 1000 kl/s i innych wydajnych trybach seryjnych) czy opcję superzoomu na długo zanim te stały się powszechne w aparatach cyfrowych.
Casio definitywnie wycofuje się z rynku kompaktów cyfrowych
Produktów Casio nie ma na półkach sklepowych poza Japonią już od pewnego czasu (te które znajdziemy to niedobitki), ale w rodzimym kraju firma jeszcze się trzymała. Do czasu, bo jak wynika z aktualnych raportów o kondycji firmy, Casio zaprzestało wspierania produkcji sprzętu fotograficznego z kategorii kompaktów cyfrowych. A to w zasadzie oznacza dla nas wycofanie się Casio z konsumenckiego rynku foto, bo to kompakty były tym czym Casio mógł nas zainteresować.
Czy jest czego żałować? Użytkownicy, obecni i byli, kompaktów tej marki zamyślą się na chwilę, może pojawi się jakaś łezka w oku. Ale zapewne wiele osób nawet nie zdawało sobie sprawy, że dla Casio kompakty cyfrowe miały jakieś znaczenie. Poza tym w czasach coraz lepszych i lepszych smartfonów, o kompaktach myślimy coraz rzadziej. Chyba że są to konstrukcje bardzo zaawansowane, a takich Casio w ostatnich latach nam nie proponował.
Casio - 20 lat cyfrowej przygody z kompaktami
Przypomnijmy sobie kilka modeli cyfrowych kompaktów Casio, które powstały na przestrzeni około 20 lat. W roku 1995 w komputerach gościły procesory Pentium pierwszej generacji, a Windows 95 na dobre zmienił to jak postrzegamy roboczy pulpit. W fotolabach wywoływaliśmy masowo filmy z rolki, a cyfrówka była gadżetem, o którym słyszało jeszcze niewiele osób. Jeszcze mniej miało taki gadżet w dłoniach.
Wyświetlacz Casio QV-10
To w 1995 roku Casio zaprezentował model QV-10, który pokazał co będzie siłą kompaktów cyfrowych w przyszłości. Tym czymś był ekran podglądu umożliwiający podgląd wykonanego zdjęcia - samo zdjęcie miało rozmiar jedynie 320 x 240 pikseli. Początkowo na ekranie można było jedynie podejrzeć wykonane zdjęcie, tryb podglądu na żywo pojawił się parę lat później, a w aparatach systemowych zagościł dopiero ponad 10 lat po premierze QV-10. Casio QV-10 był też pierwszym aparatem w obrotowym modułem obiektyw+sensor. To popularna cecha wielu aparatów kompaktowych wyposażonych w obiektywy z zoomem w początkach cyfrowej ery.
Casio Pro EX-F1
W 2002 roku Casio wprowadził linię produktową Exilim. Było to coś na miarę serii IXUS w Canonie. Mniejsze niż ogólnie dostępne w danym czasie aparaty - takie było Casio Exilim przez wiele lat. Aż w 2008 roku pojawił się model Pro EX-F1, który miał 12-krotny zoom. Nie jest to jednak jego cecha flagowa. Aparat stał się znany za sprawą trybu seryjnego 60 kl/s oraz tryb filmowego 1200 kl/s. Co prawda ten ostatni wiązał się z rejestracją obrazu w bardzo małej rozdzielczości, ale pamiętajmy był to rok 2008. Rok debiutu iPhone 3G (to od niego zaczął się prawdziwy mobilny szał), rok w którym na rynku debiutowała platforma Android, a pierwszy Samsung Galaxy S miał pojawić się dopiero dwa lata później.
W branży foto rok 2008 zapamiętamy oprócz Casio Pro EX-F1, jako rok, w którym do sprzedaży trafił Canon EOS 5D Mark II. Pierwszy aparat Canona typu lustrzanka z funkcjami wideo.
Casio EX-ZR5000
W ostatnim dziesięcioleciu Casio zaprezentował wiele modeli aparatów kompaktowych, ale chyba do żadnego z nich nie przylgnęła łatka legendarnego modelu. Wręcz przeciwnie, lektura specyfikacji sugerowała bardziej stagnację, a nie rozwój. Jednym z ostatnich powszechnie dostępnych kompaktów był Casio EX-ZR5000 z 12 Mpix sensorem typu 1/1,7 cala. Wyróżniał się on zoomem 5x z bardzo szerokim polem widzenia dla minimalnej 19 mm ogniskowej.
U schyłku swojej przygody z fotografią konsumencką Casio promowało kompakty o funkcjonalności zbliżonej do kamer sportowych. Mowa tu na przykład o Casio EX-FR200, który w zasadzie należałoby określić mianem kamery sportowej, a nie aparatu kompaktowego.
Casio EX-FR200
Źródło: Nikkei, Casio, inf. własna
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!