Czy to oznacza wyjście japońskiego producenta z sektora TV?
Już jutro rozpocznie się oficjalna część targów CES 2015. Podczas gdy LG i Samsung zapowiedziały już niemałe rewolucje w kwestii ich telewizorów, okazuje się, że firma Toshiba nie pokaże żadnego nowego modelu. Co to oznacza? Być może nic, a być może całkiem sporo.
Jak wiadomo, targi CES to najlepsza okazja dla wielu producentów, by pochwalić się swoimi najnowszymi dokonaniami i zaprezentować linie produktów na dany rok. Jednym z najważniejszych sektorów podczas tej imprezy są telewizory.
Samsung zapowiedział prezentację nowej platformy Smart TV opartej na systemie Tizen oraz – podobnie jak LG – telewizora z kropkami kwantowymi. Ten drugi chce także pokazać najnowsze osiągnięcia w kwestii OLED. Philips zaprezentuje telewizory z Ambilight i systemem Android, a pozostali planują niespodzianki.
Wielkim nieobecnym będzie natomiast firma Toshiba, która zapowiedziała, że nie zaprezentuje ani jednego nowego telewizora. Zobaczymy jej nowe urządzenia mobilne i akcesoria komputerowe, ale telewizorów brak.
Choć z jednej strony może to być zaskakująca decyzja, z drugiej jednak należy pamiętać, że japoński producent sporo ostatnio w tym sektorze stracił. Szybko zmieniający się rynek pozostawił Toshibę z tyłu.
„Firma Toshiba zamierza zreformować swoją politykę odnośnie do działań globalnych w sektorze wizyjnym” – czytamy w komunikacie, zapowiadającym pojawienie się konkretnych informacji w przeciągu kilku najbliższych miesięcy. Niemal pewne jest już opuszczenie przez Japończyków rynku amerykańskiego. Czy tak samo sytuacja będzie wyglądać w Europie? I jeśli tak, to czy tęsknilibyście za Toshibą?
Źródło: DigitalTrends
Komentarze
6