Nowo zainstalowane bramki nie przepuszczą pieszych na drugą stronę ulicy, jeśli świeci się dla nich aktualnie czerwone światło.
Różne były już pomysły na to, jak uchronić pieszych przed wchodzeniem na pasy, gdy świeci się dla nich czerwone światło, między innymi sygnały dźwiękowe i dodatkowe światła w chodniku (to dla tych, którzy chodzą z nosami w smartfonach). W chińskim mieście Wuhan wykombinowano coś innego.
Na najbardziej ruchliwych skrzyżowaniach w Wuhan pojawiły się bramki. Gdy jest zielone światło, można przejść bez problemu, ale gdy zmieni się na czerwone, pieszego zatrzymają drzwiczki. Władze miejskie informują, że jeżeli to rozwiązanie okaże się skuteczne, pojawi się w kolejnych miejscach.
Są to jednak tylko bramki – spokojnie więc da się je obejść, prawda? Okazuje się, że właśnie nie. Producent pomyślał też o kamerach z funkcją wykrywania ruchu. Kiedy więc ktoś przejdzie na czerwonym świetle, jego twarz zostanie zarejestrowana i wyświetlona na billboardach w okolicy.
Chiny szukają sposobu na to, by powstrzymać ludzi przed wchodzeniem na pasy przy czerwonym świetle. W Państwie Środka jest to ogromny problem, który nie tylko powoduje niebezpieczeństwo, ale też przyczynia się do powstawania korków. Tymczasem żaden sposób (także wysokie mandaty) nie okazał się jak dotąd skuteczny.
Źródło: Oddity Central, Chinanews. Foto: Twitter/PEOPLE'S DAILY
Komentarze
10A Darwin prochnieje ze zlosci czytajac o bramkach ;-)
Skoro mandaty nie działają, to jak wyświetlanie twarzy na bilboardach będzie miało pomóc? Tym bardziej, że będą tacy, którzy zrobią z tego sobie promocję.
Jeśli mają kamery to wysyłać mandaty aż do skutku, a jestem też przekonany, że w Chinach mają skuteczniejsze środki przymusu bezpośredniego...