Chrome zdominował przeglądarki naszych internautów. A co z Internet Explorerem?
Internet Explorer to przeglądarka na dobre zapomniana. Tak przynajmniej może się wydawać. W praktyce jednak okazuje się, że choć większość naszych Czytelników korzysta z Chrome, to są osoby nadal używające tego reliktu historii, jakim jest Internet Explorer.
Czytelniku, korzystasz z Chrome, prawda?
Niespełna 75%, a więc 3 na 4 Czytelników benchmark.pl korzysta z Chrome. Konkurencja dla przeglądarki Google niemal nie istnieje. Rywalizować próbuje Safari, domyślne oprogramowanie do przeglądania internetu na sprzęcie Apple, ale to nadal zaledwie 9,60% ogółu.
Udział przeglądarek wśród czytelników benchmark.pl. Źródło: własne
Powyższy wykres przedstawia udział przeglądarek, z których nasi Czytelnicy korzystali podczas przeglądania serwisu w ciągu ostatnich 30 dni. Przewaga Google Chrome jest tak duża, że pozostałe przeglądarki można traktować jako margines. W zestawieniu zaskakuje jednak, że Internet Explorer nadal żyje. Może nie ma się dobrze, ale wciąż przewija się w danych analitycznych.
Szybka analiza. Co można wywnioskować z danych, jakie przeglądarki są najpopularniejsze wśród użytkowników
Google Chrome nie ma sobie równych - i to nie tylko w kontekście tego, czego używają Czytelnicy benchmark.pl. Tę przeglądarkę instalujemy niemal automatycznie za każdym razem, kiedy przesiadamy się na nowy sprzęt. Trudno powiedzieć, czy to kwestia przyzwyczajenia, czy może też funkcjonalności i ogólnych wrażeń z użytkowania.
Google Chrome dominuje rynek przeglądarek i najprawdopodobniej przez kolejne lata sytuacja się nie zmieni.
Jeśli natomiast chodzi o pozostałe przeglądarki, z których korzystają internauci - drugie miejsce zajmuje Safari. Z dużym prawdopodobieństwem można uznać, że spora część użytkowników sprzętu Apple pozostaje wierna domyślnej przeglądarce Safari. Ta po prostu działa dobrze, ale też gwarantuje całkiem niezłą synchronizację podczas pracy na kilku urządzeniach jednocześnie.
Co natomiast dzieje się na dalszej części wykresu? Ano - na trzecim miejscu mamy Firefoxa z niezbyt imponującym wynikiem 4,36%. Z jednej strony zadowalający, z drugiej natomiast stale obserwujemy malejące zainteresowanie tą przeglądarką. Wynika to przede wszystkim z tego, że jest ona ostatnią, która nie pracuje na silniku Chromium, ale też nie może pochwalić się wysoką wydajnością, co zresztą potwierdziły nasze testy syntetyczne przeglądarek.
Czwarta najpopularniejsza przeglądarka wśród czytelników benchmark.pl to z kolei ta, która jest domyślnie zainstalowana na Androidzie. Stanowi jednak zaledwie 3,76%, a zatem pozwala wysnuć wniosek, że użytkownicy smartfonów z systemem operacyjnym Google wolą korzystać z popularniejszych wyborów, m.in. Chrome.
A jak układają się statystyki w kwestii urządzenia, z którego Czytelnicy odwiedzają benchmark.pl?
Popularność urządzeń mobilnych (telefonów i tabletów) zdecydowanie rośnie. Tak przynajmniej wynika z wykresu dotyczącego analizy odwiedzin benchmark.pl względem rodzaju urządzeń.
W ciągu minionego tygodnia (choć nie jest to wyjątek) o każdej porze dnia i nocy Czytelnicy zdecydowanie częściej zaglądają na serwis właśnie przy użyciu smartfona lub tabletu. Zarówno w godzinach porannych, popołudniowych oraz wieczornych - chętniej sięgamy po telefon aby przejrzeć wiadomości ze świata, aniżeli siadamy przed dużym ekranem komputera.
Czy to coś dziwnego? Według mnie - absolutnie nie. Sam wykorzystuję laptopa wyłącznie do pracy, a internet konsumuję z telefonu. To zwyczajnie wygodniejsze rozwiązanie, które najwidoczniej docenia większe grono użytkowników.
Pozycja 6 i 7 ze zbliżonymi wynikami należy odpowiednio dla preinstalowanej przeglądarki na smartfonach Samsung oraz Edge. Osobiście nie rozumiem skąd w przypadku tej drugiej tak słaby wynik. Edge’owi trudno zarzucić cokolwiek, co sprawiłoby że to zły wybór. Poza tym, że to bardzo wydajna przeglądarka, to właściwie niewiele odbiega od tego, co oferuje bardziej „zasobożerny” Chrome.
Powód musi być zatem jeden (no, może dwa). Dominacja Chrome jest tak potężna, że konkurencyjnym rozwiązaniom trudno będzie zmienić sytuację na rynku przeglądarek. Dla wielu internautów pierwsze skojarzenie z przeglądarką to właśnie Chrome. Z drugiej strony, część użytkowników może nadal uważać, że Edge to nowy Internet Explorer, który nie nadawał się do niczego. Po co zatem z niego korzystać?
Końcowe pozycje zajmują niewiele znaczące twory oznaczone jako Safari (in-app) z wynikiem 1,30% oraz Mozilla Compatible Agent (0,07%). To nic innego jak „emulowane” przeglądarki wewnątrz osobnych aplikacji. Mowa tu m.in. o sytuacji, w której otwieramy link przesłany do nas przez maila etc.
I na sam koniec to, czego nikt się nie spodziewał. Internet Explorer (0,02%). Niemal historyczna przeglądarka, która dziś - wydawać by się mogło - jest wyłącznie obiektem żartów wśród internautów. Jak się okazuje jednak, wciąż są Czytelnicy, którzy właśnie za jej pośrednictwem czytają publikacje na łamach benchmark.pl.
Czy są to entuzjaści oldschoolowych komputerów, którzy nadal miło wspominają, jak to kiedyś było fajnie - i z jakiegoś powodu śledzą internet właśnie w Internet Explorerze? Cóż, jeśli to czytasz, drogi Czytelniku, który przyczyniłeś się do wyświetlenia tych 0,02% w udziale najpopularniejszych przeglądarek - daj znać w komentarzu - dlaczego to robisz? :)
Komentarze
33Raz u znajomej na jej laptopie odpaliłem IE i tak sobie wchodziłem na różne stronki, żeby sprawdzić ile z nich się w ogóle wczyta. Ciekawość mnie zżerała, bo u mnie generalnie Linux króluje i nie pamiętam kiedy ostatnio miałem cokolwiek z Windowsem. Na BMK też wtedy zajrzałem i widocznie mnie zliczyło do statystyk. Tak więc macie odpowiedź, nie dziękujcie :)
W szoku byłbym gdybym Netscape Navigator tutaj zobaczył.
Nie jestem przeciwnikiem Google, w zadnym razie. Ale nie ma tam nic specjalnego.
Moje doświadczeni e potwierdza ukończenie uniwersytetu jagiellońskiego na wydziele ekonomi z wyrorznieniem! I zdobycie tytułu profesora habilitowanego! Po studiach pracowałem miedzyninjumi na bardzo wysokim stanowisku w międzynarodowym dunduszu walutowym i byłem tam jednym z najbardziej wpływowych ludzi!
Jednak praca tam nie przynosiła mi satysfakcji ani lepszy h pieniędzy dlatego zainteresowałem się rynkiem kryptowalut i w ciągu dwóch lat zarobiłem 75 milionów$ handlując tylko kryptowalutami stając Się jednym z najbogatszych ludzi w Polsce!!!!
Wielka posiadłość, najdroższe cztery elektryczne Tesle, prywatny jacht, samolot to tylko jedne z niewielu luksusowych rze czy jaki posiadam!
Tybrze tez możesz zostać obrzydliwie bogatym człowiekiem! Kryptowaluty z każdego robią milionera! Zamieniają nawet gowno w złoto !!!
Zainstaluj aplikacje Crypto com i skorzystaj z mojego kodu polecajacego a otrzymasz az 25$ w cro na pierwsze zakupy kryptowalut!!!
Wykorzystaj te szanse i zostań multimilionerem juz dzis!!! Oto mój kod!!!
jjey2xxs9c
Bzdura, autorze doucz sie. WebView to komponent pozwalający aplikacjom wyświetlać treści internetowe. Klikasz w link w aplikacji Gmail czy jakiejs innej i odpala się WebView (choć też można to czasem zmienić).
WebView to nie jest samodzielna przeglądarka i nie można jej odpalić tak poprostu z homescreen i przeglądać internet.