Wzrasta sprzedaż Chromebooków - laptopy z systemem Google zagrożą Microsoftowi?
Firma analityczna NPD opublikowała wyniki sprzedaży laptopów, jak się okazuje konstrukcje z systemem Chrome OS radzą sobie coraz lepiej.
Pomimo stale kurczącego się rynku komputerów, wciąż nie słabnie zapotrzebowanie na minimalistyczne laptopy, a jak pokazuje najnowszy raport analityczny NPD Group, coraz śmielej w tym segmencie radzi sobie Google ze swoimi konstrukcjami klasy Chromebook podgryzając pozycję Microsoftu.
Przenośne komputery z systemem Google OS co prawda w dalszym ciągu nie odniosły na rynku sukcesu, jakiego życzyliby sobie jego twórcy, to jednak stale zyskuje na popularności. Najbardziej to widać na przykładzie tanich i minimalistycznych laptopów i to nawet pomimo niezbyt dużego wyboru modelów Chromebooków na rynku.
Według danych opublikowanych w raporcie NPD, sprzedaż Chromebooków w Stanach Zjednoczonych w 2013 roku solidnie wzrosła. Jak się okazuje, w 2012 wszyscy producenci oferujący produkty z systemem Chrome OS sprzedali około 400 tysięcy takich konstrukcji. W minionym roku w okresie od stycznia do listopada sprzedano łącznie 1 760 000 Chromebooków. To pokazuje zaś, że w segmencie tanich komputerów przenośnych firma Google buduje swoją pozycję, osiągając w omawianym okresie udział w rynku laptopów wynoszący około 21%, natomiast w całościowej sprzedaży komputerów i tabletów przełożyło się to na niespełna 10 procentowy udział.
Dobrą sprzedaż urządzeń z systemem Chrome OS zdaje się potwierdzać sklep Amazon, w którym dwa pierwsze miejsca w pierwszej trójce najlepiej sprzedających się laptopów zajmują właśnie konstrukcje określane mianem Chromebooków. W pierwszej szóstce najlepiej sprzedających się laptopów w sklepie Amazon znajdują się łącznie cztery konstrukcje z systemem Chrome OS.
Z pewnością tylko nieliczni spodziewali się tak nagłego sukcesu laptopów z Chrome OS, co prawda pozycja konstrukcji z systemami Windows jest w dalszym ciągu niezagrożona, aczkolwiek zarysowuje się mała tendencja spadkowa, otóż w globalnym rynku komputerów udział laptopów z systemem Windows spadł z 42,9% w 2012 roku do poziomu 34.1% w okresie od stycznia do listopada 2013 roku. Czy to powinno stanowić powód do niepokoju dla Microsoftu? Tego, na razie nie wiadomo, wszakże nieco pikanterii całej sprawie dodaje rozpoczęta przez giganta z Redmond kampania Scroogled, w której firma Microsoft w sposób zabawny stara się przekonać, że urządzenia z Chrome OS nie są prawdziwymi laptopami.
Chrome OS tudzież Chromium OS to system operacyjny w „przeglądarce” należący do rodziny Linuksowych, zintegrowany z usługami Google w tym z wirtualnym dyskiem internetowym, zdolny do uruchamiania aplikacji webowych i natywnych NaCL i PNaCL dostępnych dla przeglądarki Chrome.
Wiadomo jednak co, mogło spowodować nagły wzrost popularności Chromebooków. Powodów jest przynajmniej kilka, jednym z nich jest w wielu przypadkach cenach takich urządzeń, które są często ponad dwukrotnie tańsze od urządzeń z systemami Windows, kolejnym zdaje się wygodny model licencjonowania dla producentów sprzętu, którzy w zamian za zastosowanie w swoich komputerach systemu Chrome OS w odróżnieniu od systemów Windows nie muszą uiszczać opłat licencyjnych, a więc tak samo, jak w przypadku systemu Android.
Źródło: TechSpot, NPD Group, Venturebeat, PCMag, Independent
Komentarze
19"To pokazuje zaś, że w segmencie tanich komputerów przenośnych firma Google buduje swoją pozycję, osiągając w omawianym okresie udział w rynku laptopów wynoszący około 21%, natomiast w całościowej sprzedaży komputerów i tabletów przełożyło się to na niespełna 10 procentowy udział."
Trzeba było napisać, że chodzi o laptopy do 299$ w USA, czyli stanowi to 21% z kilku procent.
Czyli tyle co nic, ale łatwo osiągnąć efekt w którym Polski czytelnik zacznie się zastanawiać, może warto zainwestować w przyszłość w Chromebooka.
Moja odpowiedź, drogi czytelniku, NIE WARTO na dzień dzisiejszy. Chromebook do działania potrzebuje internetu bez limitu danych (lub ograniczeń finansowych związanych z transferem).
U nas to się nie przyjmie - to pokractwo potrzebuje ciągłego dostępu do netu, raz i drugi ktoś dostanie rachunek na kilka stów (przy naszych cenach) i mu się odechce.