» Strefa gier | » poprzedni |
LittleBigPlanet 2 - święto kreatywności Gra jest tylko początkiem |
PEGI Ograniczenia wiekowe Data premiery: 28 stycznia 2011 | |
Platformy: • PC/ Xbox 360 / Playstation 3 | |
Groza i przerażenie mają nowe imię | |
Kosmiczny koszmar tym razem przeraża mniejszą ilością niedwuznacznych sytuacji, jednak w gęstym, mrocznym klimacie produkcja ta nadal nie ma sobie równych. Doskonale budowane napięcie i świetna konstrukcja rozgrywki potrafi zapewnić kilka dobrych godzin prawdziwego horroru. Podkręćcie dźwięk, pogaście światła, a nerwy zostawcie za drzwiami. | |
Na co liczyliśmy: | |
intrygującą fabułę • jeszcze gęstszą i mroczniejszą atmosferę • mocne, przerażające momenty • ciekawie skonstruowane zadania • klimatyczne lokacje • nowe rodzaje broni • doskonałą oprawę audiowizualną • nowe rodzaje przeciwników | |
Czego się obawialiśmy: | |
podkręcenia dynamiki kosztem klimatu • schamatyczności rozgrywki • nierównego dawkowania emocji • niewielkiej liczby zmian w porównaniu do pierwowzoru • nieprzemyślanego i chaotycznego trybu wieloosobowego | |
Pierwsze oceny z sieci: | |
„Dead Space 2 jest niedorzecznie intensywne, graficznie wspaniałe i pod każdym względem klimatyczne. To gra, która czerpie garściami ze swojej pierwszej części zwiększając poziom absurdu do niebotycznych rozmiarów. Kiepsko wygląda stwierdzenie "jeśli lubiłeś pierwszą część, pokochasz i dwójkę", ale w tym przypadku to trafna ocena. Dead Space 2 jest "jedynką" z udoskonaleniem najciekawszych i najbardziej przerażających elementów. Dzięki tej produkcji horror akcji osiągnął nowy szczyt.” „Dead Space 2 jest czymś więcej niż tylko kolejną grą akcji i czymś więcej niż zwykłym survival horrorem. To gra, która opowiada prawdziwie osobistą historię z życia kolesia, którego poważnie przestraszyły wydarzenia mające miejsce wokół niego. Sam skrótowy opis już wygląda interesująco, a Visceral Games połączyło to jeszcze z dającą szaloną satysfakcję walką, szokującymi przeciwnikami i świetnie opracowanymi fragmentami, a potem wrzuciło to wszystko do naprawdę odrażającego i strasznego świata.(...) Dead Space 2 to doskonała gra, warta waszego czasu i pieniędzy.” „To, ile wyciągniesz z Dead Space'a 2, jest wprost proporcjonalne do tego, jak bardzo podoba Ci się siekanie Nekromorfów (lub patroszenie ludzi w trybie wieloosobowym). Kampania została opracowana z myślą o wielu podejściach, z opcją „new game plus” pozwalającą na przeniesienie zdobytego ekwipunku i ulepszeń do nowej gry, nawet na nowym poziomie trudności. Znalazło się tu także parę zdecydowanie strasznych miejscówek oraz garść imponujących scen akcji (w tym także kilka quick time event’ów), ale sednem tej gry jest całe to mięso, które będziecie odstrzeliwać kawałkami z wrogów.” |
W paszczy szaleństwa
Pierwsza część Dead Space okrzyknięta została jedną z największych niespodzianek ostatnich lat. Doskonale przemyślany kosmiczny survival horror umiejętnie połączył elementy akcji z mroczną, pełną grozy atmosferą. Strach, który był esencją tej gry nie był jednak tak oczywisty. Twórcy postawili raczej na kształtowanie naszych emocji poprzez sugestywność stworzonego świata i zabawę z naszymi zmysłami. W Dead Space nawet cisza potrafiła windować grozę sytuacji. Trudno się więc dziwić, że tytuł ten został entuzjastycznie przyjęty zarówno przez branżowe media jak i samych graczy.
Teraz, po trzech latach od tamtej produkcji w nasze ręce trafia druga odsłona. Dla wszystkich, którzy w kontynuacji przygód Isaaca Clarka pokładali wielkie nadzieje mamy dobrą wiadomość – warto było czekać. Podkręcona dynamika rozgrywki, powiększony arsenał broni (np. rewelacyjna oszczepnica), hordy nowych Nekromorfów, super efektowa rozgrywka i klimat tak gęsty, że i siekierą trudno ukroić tu większe kawałki. Czy potrzeba czegoś więcej?
Dead Space 2 rozpoczyna się wybuchowo. Po trzech latach od wydarzeń na planecie Aegis VII nasz bohater budzi się w nieznanym miejscu przypominającym szpital psychiatryczny, ubrany w kaftan bezpieczeństwa. Wokół słychać krzyki przerażenia, a człowiek, który nas obudził próbuje dotrzeć do naszego niesprawnego jeszcze umysłu informując, że jesteśmy w wielkim niebezpieczeństwie. Po chwili spada na niego nietoperzopodobny stwór, przebijając mu... no, nie będziemy zdradzać za dużo. Początek gry jest niczym u Hitchcocka, a dalej robi się jeszcze ciekawiej i bardziej nerwowo. Niektóre momenty są tak dobre i tak potworne, że z pewnością na długo zapadną wam w pamięć.
Akcja rozgrywa się tym razem na Tytanie, największym księżycu Saturna. Nasz bohater znalazł się tu zresztą nieprzypadkowo. Stres wywołany traumatycznymi wydarzeniami z przeszłości doprowadził go na skraj szaleństwa. Jedynym ratunkiem okazała się stacja kosmiczna Skupisko (The Sprawl), której lekarze byli w stanie przywrócić Isaacowi dawne życie. Brutalna terapia została jednak gwałtownie przerwania przez kolejną inwazję Nekromorfów. Tym razem Clarke musi sobie poradzić nie tylko z szalejącą „zarazą”, ale także z nawiedzającymi go halucynacjami, które niekiedy potrafią być bardziej przerażające od tego, co możemy zobaczyć na "ulicach" Skupiska.
Podobnie jak w przypadku pierwszej części gry, także tutaj napięcie budowane jest stopniowo. Dużo częściej jednak jesteśmy świadkami nieprzewidzianych, gwałtownych wydarzeń. Sama rozgrywka przypomina to co widzieliśmy już poprzedniej produkcji. Przynajmniej przez pierwsze godziny horroru. Później akcja znacznie przyspiesza, czy to za sprawą coraz większych hord Nekromorfów, czy też bardziej zakręconych lokacji. Wszechogarniający strach, niebezpieczni przeciwnicy i ciągłe braki amunicji i apteczek sprawią, że emocji z pewnością nikomu tu nie zabraknie. Co więcej, Dead Space 2 jest tak intensywny i przerażający, że trudno spędzić przy nim więcej niż 1,5-2 godz. dziennie bez żadnych przerw, zwłaszcza grając wieczorem.
|
Wieloosobowy terror
Na dokładkę świetnej rozgrywki dla samotników twórcy przygotowali ciekawy tryb wieloosobowy. Na szczęście nie polega on na prostym wyrzynaniu się dwóch drużyn graczy. Takie rozwiązanie tylko spłyciłoby misternie zbudowaną otoczkę wokół świata Dead Space. Dlatego właśnie na potrzeby zabawy sieciowej przygotowano wyjątkowo absorbujące scenariusze. W jednej z pięciu dostępnych misji (być może kolejne pojawią się w formie DLC) gracze wcielający się w grupę strażników ze Skupiska muszą wykonać kilka wielowątkowych zadań. Rola Nekromorfów ogranicza się tutaj do spowalniana przeciwnika, gdyż wszystkie zadania ludzi mają swój limit czasowy.
Jeśli wydaje się wam, że Nekromorfy nie mają w tym starciu żadnych szans, to jesteście w grubym błędzie. Nie dość, że mogą one odradzać się w dowolnym punkcie mapy i widzą swoich przeciwników przez ściany. Dzięki temu możliwe staje się zajście innego gracze od tyłu czy nawet organizowanie większych zasadzek. Tu nie ma miejsca na samotne wypady w stylu Rambo. Liczy się tylko taktyka i dobre zgranie z resztą naszych towarzyszy.
Dead Space 2 to świetne rozwinięcie pierwotnych koncepcji mocnej gry dla dorosłego gracza. I choć w sianiu przerażenia twórcy posunęli się tak daleko, że niektóre sceny bardziej napawają nas wstrętem niż strachem, to jednak pozostałe elementy gry w całości rekompensują tę drobną niedoskonałość.
Druga odsłona kultowego już kosmicznego horroru nie jest może perfekcyjna, ale z pewnością wyznacza nowe standardy dla przyszłych gier tego gatunku. Co ciekawe, udało się również stworzyć oryginalny i niezwykle wciągający tryb wieloosobowy, unikając przy tym ewentualnego chaosu rozgrywki. Wprawdzie trudno teraz prognozować czy na dłuższą metę sieciowy Dead Space utrzyma zainteresowanie graczy, ale moim zdaniem świeże spojrzenie na rozgrywkę wieloosobową warto docenić. Jak pokazuje przykład ostatniej odsłony serii Assassin’s Creed, może ona skrywać spory potencjał.
Polecamy artykuły: | ||
Easter Eggs, czyli jaja w grach | Najgorętsze premiery gier - luty 2011 | Najbardziej pożądane gry 2011 |
Komentarze
33oprawa graficzna jak na silnik Havok jest na wysokim poziomie i co najważniejsze gra jest świetnie zoptymalizowana pod względem słabszych kart graficznych ;-) na GTX 260(216) średnia ilość klatek to 75 kl/sek
Full HD max detale!
gra jest po prostu miodna jak to się kiedyś mówiło ;-) ocena 9+ na 10 w pełni zasłużona
Przecież to jest tryb gry ściągnięty z left 4 dead. Znudziło mi się już strzelanie do zombie i raczej sobie kupię tą grę żeby teraz dla odmiany postrzelać do alienów :)
Druga rzecz- gra jest stanowczo za krótka. Grałem na 'normal' i zajęła mi niecałe 7 godzin, a wcale w speedrunning się nie bawiłem.
Gdybym miał oceniać grę dałbym jej jakieś 7, może 7.5 na 10.
http://en.wikipedia.org/wiki/Piss_Christ
;-)
I ciekawostka jak sprawa byla rozwiazana w jednej z najlepszych gier wszechczasow (wg mnie :P):
http://fallout.wikia.com/wiki/Childkiller
Co do "Dead Space 2" - ogólnie gierka jest bardzo klimatyczna (nie grałem w jedynkę) - te odgłosy, szepty, włączający się budzik na stoliku, zapalające się światło. Wszystko to sprawia, że przynajmniej z początku jest niesamowicie klimatycznie. Gdybym mógł to porównywać (co zresztą niniejszym czynię) to porównałbym to do klimatu "Aliens vs Predator" (bardziej do jedynki).
Przechodząc poszczególne poziomy zauważyłem też sporą zbieżność do "BioShock II". Przecież użycie telekinezy, harpuny (których w DS2 niestety już nie można wyciągać ze ścian - ciekawe czemu?), ogólnie te dzieciątka (o których była mowa wyżej) to prawie jak żywcem przeniesione z BS 2-ki, tylko tam moim zdaniem rozgrywka była bardziej pasjonująca. W DS2 możemy tylko rozwalać kolejne tabuny nekromorfów, przez co gierka wydaje się bardzo liniowa, momentami przypominająca filmik. Robi jednak spore wrażenie.