Fani gry Hellgate: London pienią się z wściekłości. Wszystko za sprawą nowego dema wspomnianej gry, która kontaktuje się z jej producentami, przesyła różne szczegóły znalezione na komputerze, po to, aby producent trafniej dobierał wysyłane do użytkownika reklamy.
Jak podaje IGN, tuż po zainstalowaniu Hellgate: London, użytkownik otrzymuje licencję podpisaną przez Massive, czyli firmę, która tworzy grę. Czytamy w niej, że oprogramowanie „wykorzystuje technologię pozwalającą na umieszczanie reklam w środowisku gry, a także wyświetlanie w grze innych podobnych obiektów, które są czasowo ściągane do komputera użytkownika lub konsoli do gier i zastępowane podczas gry online.”
Na pewno istnieje wielu użytkowników, którym nie będą przeszkadzać pojawiające się gdzieś w tle reklamy Coke czy Nestle. Trzeba jednak wspomnieć o tym, że część wspomnianej licencji gry niesie ze sobą bardziej kontrowersyjne rozwiązania.
Mówi ona o tym, że Massive może gromadzić adresy IP i inne podstawowe, anonimowe informacje, które następnie mogą być wykorzystane w ogólnych celach dotyczących przesyłania i analizowania reklam w grze.
Czytamy w niej także, że Massive nie przechowuje, ani nie wykorzystuje gromadzonych informacji w celu identyfikacji gracza, mimo że mógłby to zrobić.
Na celowniku gry znalazły się takie informacje jak adres IP, rodzaj systemu operacyjnego, zainstalowane aplikacje i urządzenia peryferyjne. Informacje na ich temat mogą być gromadzone okresowo dzięki czemu oprogramowanie dynamicznie uaktualnia dostarczaną zawartość, wsparcie dla gry i inne usługi, łącznie z grą online.
No i zostało jeszcze jedno. Na pewno otwiera kolejne tylne drzwi do komputera.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!