Główny technolog, Mats Lindoff, wyjaśnił dlaczego firma zdecydowała się przejść na nowy system. Odpowiedź jest bardzo prosta, podobno bez niego nie ma szans na zawojowanie niektórych rynków. "Potrzebujemy produktów we wszystkich kategoriach, może niekoniecznie w najniższym segmencie rynku, ale zdecydowanie w pozostałych. W Stanach Zjednoczonych, a także w krajach skandynawskich, Windows Mobile jest najczęściej wybieranym systemem wśród kadr menadżerskich".
Lindoff nie spodziewa się, że urządzenia wyposażone w Windows Mobile będą sprzedawać się dużych ilościach. Firma stawia raczej na technofilów, którzy oczekują od telefonów wysokiej wydajności i są gotowi odpowiednio za nią zapłacić.
"Nie chodzi o to, że UIQ nie jest w stanie sprostać naszym wymaganiom" - powiedział Lindoff. SE wyposażył w UIQ, czyli graficzny interfejs użytkownika oparty na Symbianie dwa wyśmienite telefony klasy średniej. Tak naprawdę w modelach G700 i G900 rozczarowuje tylko to, że nie będziemy mogli ich nabyć przed końcem lata. Są one równie cienkie co K800i, który mają zastąpić, ale znacznie bardziej potężne. W przypadku G900 pojawi się także dotykowy ekran i moduł sieci bezprzewodowej.
Sony Ericcson przestał wytwarzać telefony CDMA trzy lata temu, ale Lindoff nie sądzi, że może stać to na przeszkodzie podczas podboju amerykańskiego rynku, na którym ponad 50 procent telefonów korzysta z CDMA.
Głównym punktem strategicznym jest nacisk na DLNA, lub inaczej Digital Living Network Alliance, stowarzyszenie, które tworzy specyfikacje dla współpracujących ze sobą multimedialnych domowych sprzętów opartych na UPnP.
Jak przewiduje Lindoff, telefony zostaną wykorzystane jako uniwersalne piloty, dzięki którym będzie można na przykład przesyłać zdjęcia po całym mieszkaniu. Dodał także, że większość jego pracy opiera się na korzystaniu z działu badań i rozwoju firmy matki, czyli Sony i przenoszeniu jego osiągnięć na rynek telefonów. Głównie sprowadza się to zwiększenia miniaturyzacji i ograniczenia zużycia energii. Kolejnymi innowacjami wprowadzonymi do telefonów są funkcje Tap To Focus, do korzystania z której wymagany jest naturalnie ekran dotykowy i rozpoznawania twarzy, dzięki czemu aparat fotograficzny sam namierza i dostraja się do uwiecznianej facjaty.
Ciekawe jak sprawnie poradzi on sobie z noszącymi przepaski piratami? No cóż tego nie wiemy, ale Tap To Focus wydaje się być z perspektywy czasu tak naturalnym rozwiązaniem, że aż dziw bierze, że nikt jeszcze o nim nie pomyślał.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!