Nie wystarczy jedna, dwuwymiarowa adaptacja filmowa?
Warto przeczytać: | |
Każdy, kto widział film Doom z Dwaynem Johnsonem w roli głównej, a szczególnie jego niepowtarzalne fragmenty, kręcone w perspektywie pierwszej osoby wie, że filmowe adaptacje gier mogą być prawdziwym przekleństwem. Choć w dzisiejszych czasach Doom nie jest już topową strzelanką FPP, o której śnią nocami wszyscy posiadacze komputerów PC, dziełu Johna Carmacka i spółki należy się chyba szacunek. Tym bardziej martwią nas najnowsze wieści, docierające z Hollwyood.
Wedle plotek rozsiewanych przez australijski serwis WhatsPlaying, w Hollywood rozpoczęły się właśnie przygotowania do stworzenia nowego filmu, opartego o kultowego Dooma. Właścicielem praw do kolejnych, filmowych adaptacji strzelanki firmy id jest studio Universal, które ponoć chce wskrzesić ją ponownie na srebrnym ekranie, i to w technologii 3D.
Miejmy nadzieję, że jeśli ta wiadomość okaże się być prawdą, nowy, filmowy DOOM będzie przynajmniej trochę lepszy, od poprzedniego. Jak widać nie wystarczy zmiksować na celuloidzie Króla Skorpiona z BFG i liczyć na sukces.
Komentarze
30