Drony mają (i będą) ratować nasze życie.
Pod koniec ubiegłego roku na europejskim niebie wreszcie pojawiły się drony dostawcze. W przyszłym miesiącu w Stanach Zjednoczonych wprowadzone zostaną podobne przepisy umożliwiające firmom kurierskim dostarczanie przesyłek tą metodą pod kontrolą amerykańskiego rządu. Jak wiemy – co staje się popularne za oceanem, szybko upowszechnia się także na Starym Kontynencie. Możemy się więc spodziewać, że wkrótce nad naszymi głowami pojawi się znacznie więcej zmechanizowanych kurierów.
W Europie tę formę dostawy wykorzystuje przede wszystkim firma DHL. Za pomocą dronów przesyłane są najważniejsze paczki, które z różnych powodów nie mogą zostać dostarczone przez prom czy samolot. Mowa tutaj przede wszystkim o lekach, które jak najszybciej muszą trafić do kliniki.
Z takiego drona korzysta DHL…
Federalna Administracja Lotnictwa (FAA), dzięki współpracy z NASA, Flirtey i Virginia Tech, zdecydowała się na usankcjonowanie podobnej działalności na terenie Stanów Zjednoczonych. „Bezzałogowce”, podobnie jak w Europie, zostaną wykorzystane przede wszystkim do dostaw leków i innych produktów medycznych.
…a z takiego skorzysta Flirtey.
Jeśli dronowi kurierzy sprawdzą się podczas swojej misji ratowania ludzkiego życia, wysoce prawdopodobne jest, że z czasem zarówno europejskie, jak i amerykańskie rządy wyrażą zgodę na komercyjne wykorzystanie tej formy dostarczania przesyłek. To może być kluczowy moment dla firm DHL i Amazon, które, zdaje się, tylko na to czekają. Cóż, skorzystamy na tym także my.
Źródło: Discovery, Amazon, DHL, Tom’s Guide
Komentarze
8Z cyklu: "Witamy w Polsce" Badum tsss
Znowu jakies sciemnianie, aby przekonac spoleczenstwo :P