Po zmroku zombie przestają mieć jakiekolwiek opory.
Dying Light to tworzona przez polskie studio Techland, odpowiedzialne między innymi za serię Call of Juarez czy Dead Island, gra z gatunku survival horror. Jedną z jej najciekawszych cech charakterystycznych będzie system dnia i nocy inspirowany tym znanym z filmu Jestem Legendą z Willem Smithem w roli głównej. Chodzi mianowicie o to, że gdy za oknem jest jeszcze jasno – zombie nie są zbyt aktywni. W nocy jednak przybierają dobrze znaną nam postać – krwiożerczych potworów. Wokół tego systemu właśnie kręci się cała rozgrywka – w dzień naszym zadaniem jest poszukiwanie broni i surowców tak, abyśmy mieli jak obronić się przed hordami bestii, które ruszają na łowy, gdy tylko zapadnie zmrok.
Będąca wydawcą gry Dying Light firma Warner Bros. Interactive Entertainment opublikowała nowy filmik z tej nieźle zapowiadającej się produkcji. Wideo prezentuje tę mroczniejszą stronę – noc, a także pokazuje, jakich strategii możemy użyć, aby ją przetrwać. Po zmroku, zgodnie z zapowiedzią producenta, zombie przestają mieć bowiem wszelkie opory – zaczynają zalewać miasto ogromnymi falami, biegając, skacząc, wspinając się i nie dając za wygraną. Słowa jednak słowami – zobaczcie to sami:
Przypomnijmy, że w grze Dying Light wcielamy się w bardzo wysportowanego bohatera, który trafia do wzorowanego na Rio de Janeiro miasta, którego ludność została zainfekowana wirusem, zmieniającym ją w zombie. Zadaniem gracza jest walka z tymi zmutowanymi osobnikami. W tym celu możemy wykorzystać bron białą i palną, a bardzo duży nacisk położono na systemie tworzenia wyposażenia – możemy łączyć znalezione, pozornie nieprzydatne elementy z dzierżonym przez nas orężem.
Premiera gry Dying Light planowana jest na wiosnę przyszłego roku. Platformami docelowymi są komputery osobiste, konsole nowej generacji (Xbox One i PlayStation 4), a także Xbox 360 i PlayStation 3.
Źródło: Techland, DyingLight
Komentarze
12Dziękuję za taką noc.
W udostępnionym ostatnio DayZ jest prawdziwa noc a tutaj jedynie "podwieczorek" :P.
w sumie nie źle