Fable: The Journey to kolejna gra Lionhead Studios z akcją osadzoną w fantastycznym świecie Albionu. Wspominaliśmy o niej już wczoraj przy okazji konferencji Microsoftu.
Teraz zaś udało nam się dowiedzieć trochę więcej. Oczywiście weźcie pod uwagę, że lwia część informacji pochodzi od samego Petera Molyneux, który już dawno przestał być wizjonerem, a stał się mitomanem, opowieściami o swoich grach zawstydzają przy tym niemal całą polską klasę polityczną.
Nie zmienia to jednak faktu, że gry z serii Fable to produkcje dość przyjemne, nieco mniej poważne. I może dzięki temu Fable: The Journey będzie sukcesem. Gra od początku do końca tworzona jest bowiem z myślą o kontrolerze Kinect. Akcję po raz pierwszy obserwować będziemy z perspektywy pierwszej osoby, a o doznania estetyczne zadbać ma silnik Unreal Engine 3.
Choć rozgrywka ma być stosunkowo prosta, skupiać się na atakowaniu wrogów czy elementach zręcznościowych takich jak prowadzenie wirtualnego dyliżansu, na pewno ciekawie rozwiązano system czarów - za każdy odpowiadać będą gesty (na przykład kulę ognia wywoła pocieranie rąk). To fajny pomysł i nawet jeśli nie w Fable: The Journey, to być może w kolejnych grach staniemy się zawodowymi magami w naszym własnym pokoju.
Więcej z targów E3:
- Driver: San Francisco - Dodge Challenger gwiazdą nowego trailera
- The Elder Scrolls V: Skyrim - co mówią smoki?
- Halo 4, Minecraft i wszędzie Kinect - konferencja Microsoftu
- Beyond Good & Evil 2 hitem... nowej generacji konsol
Źródło: IGN
Komentarze
14Myszki Miki, Fable "na szynach", skakanie przed telewizorem... kurde to już prawie jak konferencja Nintendo. Ja nie mam XBOXa wiec i tak mnie to nie dotyczy, ale myślę, że nawet gracze konsolowi nie są zachwyceni tym co pokazano na tej konferencji... Jestem rozczarowany postawą MS...
http://i.min.us/icOcrG.gif
Wszystko zmierza w stronę tego, że dzieciaki zamiast prawdziwego sportu będą kręcić tyłkami i pocierać ręce przed telewizorem. Szefowie MS też pewnie już pocierają ręce ;)
Nie chciałym być na miejscu kolesia, który gra w to na potrzeby prezentacji. Przed taką publiką robić z siebie....trauma do końca życia.
crysis 2 niby fakny ,,, wszysko się lśni ale nic niemozna rozwalac