Nieco ponad dwa lata temu firma eBay postanowiła uniezależnić się od usługi PayPal. Teraz okazuje się, że obydwa przedsiębiorstwa odejdą od siebie jeszcze dalej. W niedalekiej przyszłości podstawową formę płatności na eBayu dostarczy Adyen.
Jeszcze do niedawna PayPal był przez wielu uznawany za najlepszą metodę dokonywania transakcji w Internecie, dziś coraz więcej osób na niego narzeka. Usługa traci zaufanie klientów, zbiera tragicznie słabe oceny, a na tym problemy się nie kończą, bo o zerwaniu z nią poinformował ostatnio (otwierający się na polskich sprzedawców) eBay.
Do 2015 roku eBay i PayPal stanowiły jedność. Gigant sektora e-commerce zdołał 33-krotnie zwiększyć wartość usługi, lecz ostatecznie „uwolnił ją”, by obie marki mogły rozwijać się niezależnie. Uniezależnienie się – jak widać – postępuje, bo po 15 latach współpracy miejsce PayPala jako podstawowej metody płatności na eBayu zajmować będzie powoli holenderski Adyen.
Oficjalnie powodem zmiany jest chęć „ułatwienia płacenia za zakupy w sieci”. Jednym z autów Adyena w porównaniu do PayPala jest bowiem większa zdolność do integracji z serwisem. Dodatkowo holenderski system jest tańszy, co zachęciło wcześniej między innymi takie firmy jak Netflix, Spotify i Uber, a może przyczynić się do obniżenia kosztów dla sprzedawców.
Jednak zmiany nie nastąpią od razu – obowiązująca umowa zakłada, że PayPal pozostanie kluczową opcją do końca 2020 roku, a jedną z wielu przynajmniej do 2023. Jeszcze w tym roku natomiast rozpocznie się mocne promowanie Adyena.
Mimo to sam PayPal (dla którego eBay stanowiło w ubiegłym kwartale źródło 13 proc. przychodów) po ogłoszeniu tej wiadomości sporo stracił – kurs jego akcji poważnie spadł. Wciąż jednak mówimy o jednej z najważniejszych usług płatniczych, z której korzysta na świecie prawie 190 milionów osób.
Źródło: CNBC, Reuters, The Sun, USA Today. Foto: PayPal
Komentarze
14Jakiekolwiek próby przekrętów lub niezgodność towaru z opisem
i nie było problemu ze zwrotem gotówki włącznie z kosztami przesyłki.
Do tego sprzedawcy mają przerypane, a lista fraudów klienckich jest ogromna, co gorsza PP nawet nie weryfikuje zgłoszeń, tylko z miejsca blokuje całość środków i ma wywalone co się będzie działo dalej - wyraźne działania monopolisty.
Tak więc cieszę się z tej małej jaskółki, która nieco przytnie dziób staremu jastrzębiowi, bo dzięki temu wszyscy na tym skorzystamy, jako klienci.
Zanim miałem konto to były PaySafeCardy albo przez PayPala jak mama zgadzała się coś kupić a jej się kasę dawało ;)
Ale już jest tyle alternatyw dla PayPala.
Zazwyczaj jest PayU albo BLIK więc już nie ma tego problemu jak te kilka lat temu.