Zainspirowane i nawiązujące do mitologii nordyckiej Eternity: The Last Unicorn to RPG akcji od i dla miłośników „starej szkoły”. Gra jest już dostępna na PC i PS4.
Całymi garściami czerpie z klasycznych erpegów (i miejscami – nie ukrywajmy – sama wygląda, jakby miała już swoje lata). Oficjalnie od wtorku dostępna na rynku gra Eternity: The Last Unicorn zdecydowanie jest jednak warta uwagi. Co konkretnie przygotowali Brazylijczycy z Void Studios?
Reprezentująca gatunek RPG akcji gra Eternity: The Last Unicorn przedstawia opowieść zainspirowaną nordycką mitologią. Sterując jedną z dwóch grywalnych postaci, będziemy poznawali kolejne jej rozdziały, eksplorując zakątki fantastycznej krainy, rozwiązując zagadki, tworząc broń i elementy wyposażenia, zdobywając nowe umiejętności oraz tocząc zacięte pojedynki z mniejszymi i większymi oponentami.
Wspomnianymi protagonistami są elfka imieniem Autehen oraz wiking Bior – z własnymi historiami i zdolnościami. Dodajmy też jeszcze, że na poznanie i przeżycie opowieści o poszukiwaniach ostatniego jednorożca przeznaczyć trzeba nie mniej niż 12 godzin.
Od 5 marca gra Eternity: The Last Unicorn jest dostępna w wersjach przeznaczonych na pecety oraz konsole PlayStation 4. W planach jest również edycja kompatybilna z Xbox One. A to już świeżutki materiał wideo poświęcony tej produkcji…
Eternity: The Last Unicorn – trailer premierowy gry:
Być może gra nie zachwyca wizualnie, ale nie taki był cel twórców. W całości skoncentrowali się oni na ciekawej opowieści i przyjemnej mechanice. O tym, czy to się udało, można przekonać się już za około 20 euro (a obecnie, w ramach premierowej promocji, nawet mniej). Dodatkowym plusem jest to, że nie trzeba mieć mocnego peceta – by zagrać, wystarczy procesor Intel Core 2 Quad taktowany zegarem 2,7 GHz, 4 GB RAM-u i grafika na poziomie GeForce GTX 660.
Źródło: Cenega, 1C Entertainment
Komentarze
3