Polowanie rozpocznie się dokładnie 10 lutego. Czy Evolve okaże się tak dobre, jak zapowiadają twórcy.
Musieliśmy czekać znacznie dłużej niż wcześniej zapowiadano, ale teraz jesteśmy już naprawdę blisko. Dokładnie za 5 dni (we wtorek, 10 lutego) na rynku zadebiutuje Evolve – najnowsza gra Turtle Rock Studios, odpowiedzialnego wcześniej chociażby za Left 4 Dead. Przypomnijmy zatem pokrótce, że zabawa polegać będzie tutaj na pojedynkach dla maksymalnie 5 graczy w postaci czteroosobowej ekipy łowców i jednego potwora.
Z okazji zbliżającej się ogromnymi krokami premiery, wydawca – 2K Games – opublikował świeżutki, klimatyczny zwiastun gry Evolve. Wideo zatytułowane Ready Or Not powstało przy współpracy z prawdziwymi aktorami. Czwórka przyjaciół łączy się w paczkę, aby zapolować na swojego kolegę. Zanim jednak udaje im się go złapać…
Zresztą sami zobaczcie:
Gra Evolve zapowiada się całkiem nieźle, ale wiele osób narzeka na planowaną bardzo agresywną politykę dotyczącą płatnych rozszerzeń DLC. Tych ma być naprawdę sporo, przez co gracze twierdzą, że kupiony przez nich produkt będzie po prostu okrojony. Dyrektor generalny Take-Two Strauss Zelnick stwierdził jednak, że nie ma tego złego. – „Myślę, że kontrowersyjność to, ogólnie rzecz biorąc, dobra rzecz. Ludzie mogą narzekać na model biznesowy. Uważam jednak, że dostarczymy im fantastyczny tytuł, trafiający do graczy, którzy za niego zapłacą”.
W dalszej części rozmowy Strauss stwierdził, że jeśli gra jest wyśmienita, to gracze sami z chęcią zapłacą, by móc cieszyć się dodatkowymi postaciami, mapami, trybami itd. A jeśli tytuł ich znudzi, po prostu zrezygnują. Dajcie znać w komentarzach czy takie tłumaczenie do was trafia.
Tak czy inaczej jednak premiera gry Evolve odbędzie się już 10 lutego bieżącego roku. Platformami docelowymi są komputery osobiste oraz konsole PS4 i Xbox One.
Źródło: VG247, YouTube/Evolve, Cenega
Komentarze
15DLC dopiero raczkuje, dodatki nie są aż tak strasznie drogie i nie polegają na tym że dostajemy grę w częściach. Polecam też wspierać INDYKów, oni za swoje gry często chcą małą kasę bądź nie chcą jej wcale, natomiast ich gry są często większe, dłuższe i o wiele ciekawsze niż współczesne płatne dema. Przykład- Cave story, Aquaria, Plants vs Zombies- ale tylko jedynka, dwójka jest o wiele uboższa no i niektóre roślinki możemy jedynie dokupić za żywą gotówkę....
.........Myślę, że kontrowersyjność to, ogólnie rzecz biorąc, dobra rzecz. Ludzie mogą narzekać na model biznesowy.....
..........trafiający do graczy, którzy za niego zapłacą”..........
tłumaczyć ???
No dobra: mamy was gracze głęboko w d.... wiemy że cobyśmy nie zrobili z grą jesteście na tyle głupi że kupicie wszystko.....
Nie umrzesz jak w jedną grę zagrasz.
3 takie bojkoty w skali globalnej i zobaczysz że nagle producenci odkryją iż można gry po staremu wydawać....
Oczywiście sami z siebie to odkryją ;-P
Ja rozumiem, że można być złym na DLC ale jedyny powód żalu to powinny być tylko ceny!
Ja OSOBISCIE, lubię gdy twórca gry udostępnia dodatki po premierze mojej ulubionej gry.
Niestety wielu producentów robi to źle.
To, że gra otrzymuje DLC, o którym wiadomo podczas premiery, nie oznacza zawsze wyciętego element z projektu.
JESTEM za DLC, które kosztują adekwatnie do wartości podstawki.
Już tłumaczę, wychodzi gra za 120PLN z 4ema mapami do multi I 4 godzin single.
DLC z 1 godziną single I dodatkową mapą do multi powinno kosztować ~30PLN.
DLC nie powodują u mnie obrzydzenia. Jak zagram w np:
Euro truck simulator za 60 PLN I jest w nim 6 tirów to nie widzę problem w kupnie nowego tira za 3PLN.
---
Wolałem jednak pełnoprawne dodatki gdyż powodowały chęć zagrania ponownie w ulubioną grę. DLC, ile by ich nie było to są rozrzucone w czasie I w obecnej formie stają się taka płynną przejsciówką do gier na abonament.
Nie wierzycie? Już teraz jest planowana do wydania gra z epizodami płatnymi sezonowo.
Producenci chcą nas przyzwyczajić byśmy w niedalekiej przyszłości kupowali tylko dostęp czasowy do gier single!