Specjaliści z UpGuard donoszą, że dwie duże bazy danych z informacjami na temat użytkowników portalu Facebook dostępne były publicznie.
Informacje na temat milionów użytkowników Facebooka były dostępne publicznie. To dwa kolejne wycieki danych dotyczące osób korzystających z tego portalu społecznościowego.
Specjalizujący się w tego typu znaleziskach badacze z UpGuard odkryli na serwerach Amazon S3 interesującą bazę danych należącą do meksykańskiej firmy medialnej Cultura Colectiva. Nie była zabezpieczona żadnym hasłem, a „ważyła” 146 GB i zawierała ponad 540 milionów rekordów, w których widniały nazwy użytkowników wraz z ich komentarzami, polubieniami i reakcjami.
Równocześnie specjaliści z UpGuard odkryli inną bazę dostępną publicznie – mniejszą (bo zawierającą informacje o „zaledwie” 22 tysiącach użytkowników), ale wypełnioną bardziej poufnymi szczegółami, takimi jak listy znajomych, zdjęcia, przynależność do grup czy „meldunki”. Te dane zostały nieupilnowane przez kalifornijskiego producenta aplikacji At The Pool.
Tym razem (i to w obu przypadkach) to nie Facebook jest winny – nie dość bowiem, że baza nie należała do niego, to jeszcze w regulaminie istnieje jednoznaczny zapis, że „zabrania się przechowywania informacji z portalu w publicznej bazie danych”. Sytuacja ta raz jeszcze każe się jednak zastanowić, na ile warto dzielić się swoimi preferencjami i poglądami na portalu społecznościowym.
Specjaliści z UpGuard zwracają z kolei uwagę na to, że „odkrycia te pokazują, że problemy, które nękają firmy masowo gromadzące dane, pozostają żywe”, a „przechowywanie danych osobowych zebranych od użytkowników jest odpowiedzialnością – im więcej tych danych, tym większa się ona staje”. Szkoda tylko, że tak wiele firm wciąż o tym nie pamięta.
Źródło: TechCrunch. Ilustracja: geralt/Pixabay
Komentarze
4