Przy produkcji tej bawił się co drugi właściciel nowej konsoli Microsoftu.
Sporo mówi się o tym, że gier na konsolę Xbox One na tę chwilę nie ma wiele. W coś trzeba jednak grać, a z grona produkcji, które już się pojawiły na popularność narzekać nie może Forza Motorsport 5.
Już na początku roku pojawiły się informacje o bardzo dobrej sprzedaży tego tytułu. Nie były one jednak tak wymowne, jak to, co w ostatnim wywiadzie zdradził Dan Greenawalt, dyrektor kreatywny Forza Motorsport 5. Okazuje się, że przy produkcji tej bawił się co drugi właściciel nowej konsoli Microsoftu.
"Byłem zdumiony, kiedy dowiedziałem się, że jeden na dwóch właścicieli Xboxa One grał w pełną wersję Forza Motorsport 5. To byłby przecież niesamowity wynik dla każdej gry, a produkcje wyścigowe nie są zazwyczaj postrzegane tak pozytywnie, tak popularne."
Nie ujawniono dokładnych danych dotyczących ilości sprzedanych egzemplarzy. Wiadomo, że Forza Motorsport 5 nie miała i chyba nadal nie ma dużej konkurencji, a w dodatku gra dołączana była do niektórych zestawów startowych konsoli. Wszystkie te czynniki nie powinny jednak powodować tego, że zanegujemy sukces, jaki bez wątpienia odniosła Forza Motorsport 5.
Źródło: videogamer, dualshockers
Komentarze
31Czy w PSX -a nie grałeś bo to żal graficzny PAL a jeszcze gorzej NTSC :)
To samo tyczy się gran turismo, to są już kultowe gry ;))) no może jak na razie GRAN TURISMO ;)) ale za pewne forza do nich dołączy.
Co do sprzeczki o pady, OMG, co niektórzy widać że pada w rękach nie trzymali, w samochodówki granie na padzie to naprawdę przyjemność jeżeli porównamy to do grania na klawiaturze ;)))))) tu w ogóle nie ma co się sprzeczać to są fakty. Wiadomo że na kierownicy najlepiej ;)
Przecież właśnie do takich gier konsole nadają się najbardziej, w co innego można wygodnie pograć padem?
Prawie jak w normalnym samochodzie widok przez szybę.
- nie dziwię się, skoro XBONE sprzedaje się gorzej od PS4, a więc właścicieli jest tylu co nic, a gier na XBONE jest jeszcze mniej, więc ludzie grają w to co jest. Dodaj jedno do drugiego i wyjdzie, że nie ma się czym podniecać.