Odkurzacz do matrycy w aparacie cyfrowym - żart czy sensowny produkt?

Fujin Mark II to druga generacja odkurzacza do matryc systemowych aparatów cyfrowych Canon oraz Nikon, który wyróżnia się obudową wzorowaną na stałoogniskowym obiektywie. Wykorzystuje wbudowany wentylator, który według zapewnień producenta w ciągu sekundy sześciokrotnie wymienia powietrze w komorze z matrycą.

No cóż. Pomysłowość ludzi nie zna granic. I nie myślimy tutaj o aspekcie technicznym, a raczej marketingowym. Bo sam pomysł już na wstępie budzi wątpliwości. Usunie niektóre zanieczyszczenia to pewne, czy jednak wszystkie, czy w ogóle skutecznie i co ważniejsze - przyniesie więcej korzyści czy strat (powietrze jest wyciągane, ale również nawiewane)?

Czyszczenie matrycy to czynność z którą spotkał się każdy użytkownik systemowego aparatu. Nawet jeśli nie wykonywał tej operacji ręcznie, to zapewne świadomie lub nieświadomie skorzystał z funkcji ultradźwiękowego czyszczenia sensora, którą dysponuje dziś prawie każda lustrzanka czy bezlusterkowiec. Są także specjalne zestawy to zamiatania matrycy, by usunąć wyjątkowo oporne brudy.

Gdy nie pomaga żadna z tradycyjnych metod, a oporne pyłki mimo naszych wysiłków stale osiadają na filtrze przed sensorem, to może jednak warto spróbować wynalazku o nazwie Fujin.

Pierwsza generacja pojawiła się rok temu, teraz mamy model Fujin Mark II, który jest 2,7-raza wydajniejszy od poprzednika. Zasilanie z 4 akumulatorów AAA pozwala na 80 jednominutowych cykli czyszczenia. Jak to działa pokazują poniższe klipy wideo.

Pomysłowość z perspektywy marketingowej zamyka się w cenie urządzenia. 150 dolarów to dość dużo jak na takie akcesorium. Dodatkowe elektrostatyczne filtry, które wspomagają utrzymanie w czystości komory z sensorem w przypadku czyszczenia w zanieczyszczonym środowisku, kosztują 18 dolarów za 5 sztuk.

Źródło: Fujin