Zobacz niezwykłe gigapanoramy z najwyższego budynku Świata, najwyższej góry i nie tylko
Takie zdjęcia trudno zapomnieć - to niemal jak wirtualna wycieczka bez ruszania się z własnego fotela
Gigapanorama. Zwykle zdjęcia tego typu przytaczane są jako przykład postępu w miniaturyzacji wydajnych maszyn do obróbki dużych ilości danych i nieskończonych ambicji fotografujących. Ale wrzucenie do sieci nawet 272 gigapikselowej panoramy nie robi już dziś wrażenia. Dlatego lepiej nie koncentrować się na liczbie pikseli, a tym co przekazują. Dobrze, gdy widok jest niepowtarzalny i trudny do znalezienia w innych zakamarkach Internetu.
Od razu przychodzi nam na myśl Google Earth i podobne mu aplikacje. Wiele miejsc odarto w pewnym sensie z tajemnic po wprowadzeniu do baz Google niesamowitej liczby zdjęć powierzchni Ziemi. Ale są jeszcze rejony, których w Google Earth nie zobaczymy pokazanych w tak niesamowity sposób jak widok z wierzchołka, i tu nie ma ani słowa przesady, Burdż Chalifa (znanym wcześniej jako Burdż Dubaj). To najwyższy wieżowiec na świecie - ma 829 metrów wysokości.
Choć zdjęcie ma tylko 2 Gpix, sprawia o wiele lepsze wrażenie niż panorama sprzed dwóch lat o ponad 20 razy większej liczbie pikseli. Aby wykonać tę panoramę, potrzebne było tylko 70 zdjęć. Tylko, bo taka liczba jest skromna w zestawieniu z tysiącami fotografii, którymi chwalą się inni twórcy gigapanoram. Znacznie większym wyzwaniem była 200 metrowa wspinaczka autora zdjęć, Geralda Donovana, po drabinie na sam czubek iglicy. Dużym plusem tej panoramy jest bardzo dobrej jakości zszycie zdjęć i pokrycie widokiem prawie całej sfery. Jedynie kolumna budynku poniżej fotografującego wygląda nienaturalnie.
Zobacz gigapanoramę
z najwyższego budynku Świata
Podobało się wam? To jeszcze jedna propozycja, którą możecie już znać, ale warto ją przypomnieć. Jest to 3,8-gigapikselowy widok podnóża masywu Mt. Everest. Gigapanorama, której powstawaniu towarzyszyła wyjątkowo dobra pogoda, pokazuje lodowiec Khumbu i jego otoczenie. Zamiast kilkusetmetrowych budynków, mamy tu ośmio-, siedmio- i sześciotysięczniki oraz wspaniały widok na obóz, z którego rozpoczynają się próby zdobywania Everestu i Lhotse. Wytężcie wzrok, a dojrzycie nie tylko setki namiotów, ale również dziesiątki śmiałków wspinających się na zbocze Lhotse i obozy założone na zboczu góry. Zdjęcie to ma także swój cel, w ramach projektu GlacierWorks ma ilustrować zmiany rozmiaru lodowców na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.
Zobacz gigapanoramę z Mt. Everest
Jak powiedzieliśmy, gigapanorama musi być ciekawa, aby zachęcić do zbliżeń poszczególnych jej fragmentów. Co w takim razie powiecie na pracę londyńskiego fotografa Willa Pearsona, zatytułowaną Into The City? Pokazuje ona kawałek z życia londyńskiego Homo Informaticus. Aluzję wnet pojmiecie, gdy zajrzycie przez okna do wnętrz biurowców i nie tylko biurowców. Kto odważy się policzyć komputery, a raczej monitory?
Zobacz gigapanoramę Into The City
Źródło: HIPA, Glacier Works, Will Pearson
Komentarze
30ale widoczki ladne:)
Wo0oT?
Świetnie to wygląda
: ) Moglibyście dodac do artykułu.
http://www.pajorama.eu/wirtualnymariacki/mariacki.html
http://www.pajorama.eu