Osoby, które uzyskiwały dostęp do nielicencjonowanych kopii odcinków, najczęściej korzystały z usług strumieniowania wideo.
Gra o tron bije wszelkie możliwe rekordy popularności. Także wśród piratów, którzy – jak podaje firma Muso – odcinki siódmego sezonu spiracili już ponad miliard razy.
Właściwie każdy kolejny sezon jest pod tym względem rekordowy, ale przekroczenie granicy miliarda pobrań (i to przy zaledwie 7 odcinkach) robi (niekoniecznie dobre) wrażenie. Oznacza to, że średnio każdy pojedynczy odcinek został spiracony 140 milionów razy. Najciekawiej w tym kontekście wypada porównanie z liczbą „legalnych obejrzeń”, wynoszącą… 32 miliony.
W jaki sposób piracony był sezon? Ci, którzy nie oglądali serialu w telewizji lub w oficjalnej aplikacji, w przeważającej większości korzystali z nielegalnych usług strumieniowych. Torrenty poszły w ruch w około 9 proc. przypadków, a pobrania bezpośrednie to 5,6 proc.
„Nie jest tajemnicą, że stacja HBO miała ostatnio problemy ze swoimi zabezpieczeniami, co spowodowało, że kilka odcinków wyciekło przedpremierowo” – przypomina Andy Chatterly z Muso w rozmowie z serwisem Torrent Freak. – „Poza samą skalą piractwa liczby te pokazują też, że nielicencjonowane strumieniowanie wideo może być znacznie poważniejszym problemem niż torrenty” – dodaje.
Źródło: Torrent Freak, The Next Web. Foto: HBO
Komentarze
26Serial jest emitowany tylko za pomocą kanału HBO GO.
Tv nie oglądam, więc nie mam umowy do której mógłbym HBO GO dodać. Internet mam od lokalnego dostawcy, który nie posiada podpisanej umowy z HBO, więc też odpada. Pozostaje telefon. Korzystam z telefonu na kartę. Gdybym chciał HBO to musiałbym podpisać umowę na abonament i związać się na 12 lub 24 miesiące. Dodatkowo praktycznie nie sposób sprawdzić minimalnego okresu pakiety z HBO GO. Czyli np serial trwa 2 miesiące, a ja muszę płacić 12 miesięcy za pakiet.
Ludzie nie chcą płacić za kolejny kanał dla jednego serialu, nie chcą się wiązać na dodatkowe umowy. Efektem jest zwiększony ruch na nielegalnych serwerach.
Prawdziwy wniosek - zorganizujmy dostęp do gry o tron w formie którą ewidentnie akceptują ludzie, w rozsądnej cenie i problem piractwa gry o tron zostanie zmarginalizowany.
Ale przecież oni nie chcą walczyć z piractwem tylko chcą wymusić na wszystkich żeby ktoś akceptował ich antyczną koncepcję. Do znudzenia było powtarzane, że klient ma zawsze rację... ale jakoś dziwnym trafem tutaj jest to ignorowane.
Stąd... jak czytam takie artykuły to mi się nóż w kieszeni otwiera.
W ten sposób nabiłem statystyki piratom i obniżyłem wynik legalnych odtworzeń (bo nie będę oglądał dwa razy tego samego odcinka). Czy HBO na mnie straciło? Nie, ponieważ płaciłem, płacę i będę płacił za HBO GO. I nie sądzę, że jestem wyjątkiem w tej kwestii. Najlepiej pozwolić na wyciek odcinków, a potem płakać, jak mało ludzi ogląda legalnie w narzuconych przez producenta terminach.