Medal of Honor jako lekarstwo
Medialną burzę bardzo często wzbudzają krytyczne głosy twierdzące, że gry przyczyniają się do negatywnego kształtowania zachowań. Co jakiś czas z tłumu wyróżnia się głos udowadniający, że elektroniczna rozgrywka wpływa pozytywnie na jakość życia.
Tym razem, naukowcy z kanadyjskiego uniwersytetu przedstawili wyniki badań, według których zabawa z tytułami z kategorii FPS poprawia wzrok. Testowanymi byli ludzie w wieku 19 do 31 lat, z problemami wzroku nękającymi ich od pierwszego roku życia zakończonymi zaćmą.
Odpowiedzialna za eksperyment Daphne Maurer twierdziła, że zmysł widzenia jest na tyle plastyczny, że da się go ukształtować mimo zaawansowanego wieku. Rezultaty badań zdają sie potwierdzać jej opinię. Po graniu przez 40 godzin w ciągu miesiąca, pięciu z sześciu pacjentów ze znacznie mniejszymi trudnościami potrafiło m.in. rozpoznawać twarze.
Nie znaczy to oczywiście, że nałogowi gracze mają wymówkę do nieustannego siedzenia przed ekranem. Naukowcy testowali teorię na FPSie Medal of Honor i - żeby nie spowodować uzależnienia - ustalili limit na maksimum 10 godzin tygodniowo i 2 godziny dziennie. W końcu każdy lek w nadmiarze może zaszkodzić.
Czy adrenalina wywoływana szybką akcją w grach, napędzająca mózg do wytężonej pracy może pomóc każdemu? Z pewnością tego typu eksperymenty cieszą zwolenników wirtualnych strzelanin, jednak po pojedynczym badaniu trudno mówić o realnych, uniwersalnych efektach metody.
Więcej o grach FPS:
- Syndicate: gameplay gry - kwadrans misji Wakeup Call
- Far Cry 3: zobacz gameplay gry w ostrym zwiastunie
- Battlefield 3: Aftershock - gra dostępna za darmo w App Store
- Hawken: gra z wielkimi mechami za darmo
- Aliens: Colonial Marines - niezły zwiastun gry na otarcie łez
Źródło: Digital Trends, Club 3D, AFP
Czy już zagłosowałeś w plebiscycie na Produkt Roku? Na pewno masz swój ulubiony produkt i markę. Weź udział!
Komentarze
35Jako smarkacz po graniu w Q1 na wysokim fov czy obcym w AvP1 zauważyłem u siebie, że lepiej/dokładniej widzę/postrzegam w tym poszerzonym polu widzenia np patrząc przed siebie jestem w stanie lepiej określić kto lub co się dzieje z boku, niestety to wszystko kosztem zawężenia ostrego pola widzenia i oceny odległości na większych dystansach.
O tym że refleks się wyrabia też się przekonałem a wręcz sam siebie zaskoczyłem aż ciarki mi przeszły.
Dziewczyny upychały po szafkach kubki tak, że często po otwarciu leciał któryś na spotkanie z podłogą. Można powiedzieć że zmroziło mnie na chwilę kiedy któregoś dnia otwierałem szafkę oburącz. Jeszcze dobrze nie uchyliłem obu skrzydeł a już widzę kontem oka, którego z medycznego punktu nie mamy ;P kubek wymykający się z pod dolnej krawędzi zarysu szafki. Nawet nie zdążyłem dokończyć myśli "k***a znowu!!!" a już trzymałem kubek w lewej ręce, gdzie od zawsze byłem praworęczny, może dla tego że ta ręka była bliżej. Jednak co mnie zdumiało najbardziej i właśnie zmroziło to fakt że jeszcze przez chwilę miałem wrażenie że ta ręka wyrosła mi z brzucha bo przecież cały czas trzymam obiema rękoma drzwiczki od szafy... nie, nie piję i nie "używam" ;]
Także z umiarem pewne gry, tak
Niejedne badania dowiodły że wzrok można poprawić.
Mam za sobą 5 lat doświadczenia w Q3A ;p
Na imprezie raz zauważyłem, że koledzy już po którymś nie byli w stanie dalej podawać kielonków bo im ręce za bardzo drżały. Natomiast, u mnie prawa ręka (choć jestem leworęczny) nawet nie drgnęła i niczego nie uroniła, gdy zostałem potrącony z kieliszkiem w górze. Cieszyłem się wtedy jak głupi, bo nie rozumiałem jeszcze, do czego zdolny jest organizm ludzki. Tak, piję ...z umiarem. ;)
Otóż, nie tylko refleks i kąty widzenia, ale również wytrzymałość na obciążenia statyczne, precyzję ruchów i orientację przestrzenną, ...na wszystkie te rzeczy mają wpływ gry FPP.
Ale nie wolno się zatracać zupełnie w grach, bo jest jeszcze wiele innych dziedzin w których można się doskonalić.
""Laserowa korekcja wzroku za 5 koło i możesz pożegnać się z brylami :)""
To jest najgorsze co możesz zrobić, oczywiście ludzie nawet nawet sobie nie zdają sprawy z konsekwencji takiej operacji.
""Polecam wszystkim książkę Williama H. Bates'a o wzroku.""
Autor książki miał dobre założenia, tzn ze mięśnie zmieniają rzeźbę gałki ocznej jak i rogówki, jednak nie przedstawił efektywnego systemu który wyleczył by wzrok każdemu. Powstały dziś książki podobne do Batesa, różne ćwiczenia na oczy itp.
Z moich badań wynikło jednak że osoby które wyleczyły sobie wzrok naturalnie osiągnęły to nie przez ćwiczenia co przez inny czynnik który odkryłem i który okazuje się ma fundamentalne znaczenie :). Moje odkrycie jest rewolucyjne a najlepsze jest w tym to że efekty są natychmiastowe. Przykładowo masz -6 i 3 cyl astygmatyzmu a i tak w czasie specjalnej formy ćwiczenia zobaczysz jak osoba o idealnym wzroku i z dnia na dzień sekundy zmienią się w minuty, godziny itd. Okazuje się że niewiele trzeba by wzrok naprawić z wad minusowych i plusowych jak też wszelkich form astygmatyzmu. Za jakiś niedługi czas nikt nie będzie musiał chodzić w okularach... no chyba że będzie leniwy
"synu nie siedź tyle przed tym pudłem bo zepsujesz sobie wzrok!"
http://www.youtube.com/watch?v=5XXMARzBPgc
Oczywiście oftalmolodzy są zdziwieni, nie potrafią wytłumaczyć jak facet który siedzi przed nimi widzi, ma jednocześnie legitymacje niewidomego i prawo jazdy. Takich jak ten pan jest wielu. Możesz zadawać pytania czemu, przecież to nie możliwe, jednak nie ja jestem tutaj by cie douczać. Czy ci się to podoba czy nie każda osoba z wadą i astygmatyzmem w czasie ćwiczenia widzi idealnie z jakością o której nie może nawet marzyć w okularach, linia 20/20 jest idealnie widoczna. Kluczem jest specjalna forma relaksu która usuwa napięcie z mięśni oczu wywołane wcześniej przez stres, bez tego napięcia mięśnie nadają idealny nacisk na gałkę oczną, zmieniając charakterystykę wszystkich składowych elementów oka na taką jak powinna być, czyli idealną. Twoje chamowate słownictwo pokazuje mi też z kim mam do czynienia, rzeczywistość jednak pokazuje czyje teorie są z dupska wzięte i ważne jest tylko to.
http://snezha.com/
Dla zainteresowanych, ta pani kiedyś miała -7 i 3.5 cyl astygmatyzmu. Oczywiście może tu wkroczyć niedowierzanie wywołane tym że treści zamieszczane w internecie często kojarzone są jako bajki. Zamieszczam to jednak dla informacji. Sam śledziłem kiedyś osoby takie jak ta pani, interesowało mnie co takie takie osoby robiły że odzyskały wzrok. Z moich rozmów i badań popartych doświadczeniami wynikło że to wcale nie ćwiczenia na oczy tym ludziom pomogły (czyli wszelkiego rodzaju kółka, patrzenie w lewo w prawo, na dystans i z bliska, ósemki itp) tylko czynnik specjalnej formy relaksu który odkryłem i który te osoby robiły po prostu NIEŚWIADOMIE. Po zastosowaniu tego czynnika wzrok AUTOMATYCZNIE ustawia się na idealny. Tak jak mówiłem, na początku idealne widzenie trwać będzie sekundy, z dnia na dzień mięśnie będą jednak w stanie wytrzymać coraz większe obciążenie liczone w minutach, godzinach itd. Przykro mi stwierdzić pewien fakt, żyjemy w społeczeństwie gdzie obowiązuje jedno prawo, prawo ekonomii mówiące "muszą być konsumenci", wszelkie odkrycia i doniesienia ludzi którzy już sobie wyleczyli wzrok są ignorowane. Za niedługi czas być może nawet pociągnę okulistów do jakieś odpowiedzialności, ponieważ przez totalne ignorowanie faktów i nowych odkryć zniszczyli już nieodwracalnie zdrowie wielu ludziom, mam tu na myśli chociażby operacie laserem.