Hasselblad H6D to najnowszy średnioformatowy aparat, który umożliwia filmowanie w rozdzielczości 4K/UHD
Hasselblady to na aparaty, których nie jest dane używać większości z nas. Jeśli nawet nie cena, prawie 29 tysięcy euro za korpus, to może waga zadziała zniechęcająco. Nowy Hasselblad H6D-100C ze standardowym obiektywem 80 mm (bo to średni format) waży grubo ponad 2 kilogramy. Sprzęt jest wart wspomnienia, gdyż wprowadza do produktów tej marki rozdzielczość 4K/UHD.
4K w takich aparatach będzie wykorzystane przez instytucje i filmowców, którzy chcą łączyć zalety estetyki obrazu ze średniego formatu i rosnące znaczenie rozdzielczości 4K/UHD. Pierwszym aparatem średnioformatowym z wideo 4K była Leica S Typ 007, jednakże w niej tylko część sensora służy rejestracji 4K/UHD.
Początkowo pojawiły się przypuszczenia, że również Hasselblad wykorzystuje tylko część sensora dla wideo i to bardzo mały fragment, ale przedstawiciele firmy rozwiali wątpliwości. I dobrze, bo w przeciwnym razie byłby to, nic nie znaczący dla realnych osiągów, chwyt marketingowy.
Hasselblad H6D dostępny będzie w dwóch wersjach. Pierwsza H6D-50C filmuje tylko w rozdzielczości FullHD, a dopiero H6D-100C ze 100 Mpix sensorem CMOS pozwala cieszyć się superrozdzielczością i małą głębią ostrości jaką daje średni format sensora.
W Hasselbladzie H6D-100C mamy ogromną nadmiarowość danych, gdyż cały sensor o rozdzielczości 100 Mpix i rozmiarach 53,4 x 40 mm, rejestruje filmy 4K/UHD, zapisywane potem w formacie Hasselbad RAW. Ten format daje się przetłumaczyć do bardziej zjadliwego, ale potężnego, kodeka ProRes za pomocą dołączonego oprogramowania. W modelu 50 Mpix, sensor ma wymiary 43,8 x 32,9 mm.
Nagrania 4K/UHD zapisywane są na nośnikach CFast (brak możliwości wyprowadzenia obrazu przez HDMI przy takiej rozdzielczości). Aparaty do komunikacji z komputerem wyposażono w złącze USB-C.
Cena Hasselblad H6D-100C wyniesie 28900 euro, a za wariant H6D-50C trzeba zapłacić 22900 euro. I w ten oto sposób, choć możliwości każdego sprzętu rosną, a rozdzielczość 4K występuje w każdym produkcie począwszy od smartfonów, to końcowe efekty mogą być zgoła odmienne.
Poniżej najważniejsze cechy aparatów dla zainteresowanych.
Hasselblad H6D-100C
- sensor: CMOS 100 Mpix, 11600 x 8700 pikseli, rozmiar piksela (bok) 4,6um
- zdjęcia: RAW 3FR (16-bit, dynamika 15 EV, plik 120 MB), TIFF (plik 289 MB)
- filmy: Hasselblad RAW (UHD i FHD), H.264 (FHD)
- czułość ISO: 64-12800
- czas otwarcia migawki: 1/2000s do 60 minut
- tryb seryjny: 1,5 klatki/s
- ekran: dotykowy, 3” 920 tys. punktów
- nośniki: CFast i SD
- porty: USB 3.0 typ-C, mini HDMI, audio, zasilanie, synchro
- Wi-Fi: 802.11 a/b/g/n
- wymiary i waga: 153 x 131 x 205mm oraz 2130 gramów
Hasselblad H6D-50C
- sensor: CMOS 50 Mpix, 8272 x 6200 pikseli, rozmiar piksela (bok) 5,3um
- zdjęcia: RAW 3FR (16-bit, dynamika 14 EV, plik 65 MB), TIFF (plik 154 MB), JPG (25 Mpix)
- filmy: Hasselblad RAW, H.264
- czułość ISO: 100-6400
- czas otwarcia migawki: 1/2000s do 60 minut
- tryb seryjny: 2,5 klatki/s
- ekran: dotykowy, 3” 920 tys. punktów
- nośniki: CFast i SD
- porty: USB 3.0 typ-C, mini HDMI, audio, zasilanie, synchro
- Wi-Fi: 802.11 a/b/g/n
- wymiary i waga: 153 x 131 x 205mm oraz 2115 gramów
Źródło: Hasselblad
Komentarze
5Jeśli ten aparat faktycznie używa "całego" sensora by utworzyć film w UHD, to filmy będą miały kosmiczną jakość w UHD - obraz żyleta, lepszy od wszystkich Epiców, czy ARRI, to znaczy jeśli chodzi o czystą rozdzielczość. Bo preferencje co do obrazu pozostają w gestii operatora/reżysera.
Właściwie do super jakości w UHD wystarczą 33Mpix (pod warunkiem, że sensor ma proporcje 16:9)
Ten Hassel ma sensor 4:3 i rozdzielczość rzędu 11K, a nawet więcej niż 11K, bo mniej więcej 11,3K.
Co wystarczy do 3 krotnego powiększenia UHD (ale nie 4K).
Kto chce się dalej oszukiwać, że ma monitor, czy film w 4K, podczas gdy mowa o UHD, może to robić. Tylko niech się nie zdziwi, kiedy się okaże, że 3 razy "4K" daje 11520, a nie 12K.
Najmocniejszy wariant tego aparatu oferuje 11600 w poziomie, co wystarczy do 3x downsamplingu do UHD. Kosmos :D
Jakby zrobili tańszą wersję 33Mpix (16:9) - 7680x4320 senseli, dawałoby to perfekcyjny 2x downsampling, 4 piksele obrazu źródłowego na 1 piksel obrazu wynikowego w UHD.
Bajka, obraz żyleta.
I pomyśleć, że w modelu H6D-100C mamy perfekcyjny 3x downsampling.
Aż 9 "źródłowych pikseli" na 1 piksel w UHD. Miazga!
Epic zdaje się oferuje tylko 6K, tyle że ich kamera może wyrzucić 6K, podczas gdy Hasselblad, z tego co rozumiem wyrzuci tylko downsamplowane UHD.
Druga sprawa, to, to że ten tańszy H6D-50C spokojnie mógłby kręcić filmy w super jakości w UHD, mało tego nawet w 4K, przynajmniej jeśli chodzi o sensor.
8272 senseli w poziomie to aż nadto, bo do prawdziwego 4K z 2x downsamplingiem wystarczą 8192 sensele w poziomie. Ten malutki nadmiar może komuś się przyda przy kadrowaniu...
EDIT:
Chociaż, nie, zaraz. Jeśli aparat wyrzuca tylko UHD bez nadmiaru, to oznaczałoby to downsampling inny niż 2x, nie pożądany proces.