I to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mało kto spodziewał się takiej niespodzianki ze strony Apple, gdy produkt trafi na polskie półki sklepowe. Ceny, choć wyższe niż w USA, są znacznie niższe niż przewidywane, a także niż ceny konkurencyjnych produktów.
Rok 2010 można nazwać rokiem solidnej ofensywy rozwiązań mobilnych, wliczając w to tablety, które przy odpowiedniej polityce cenowej mają szansę zdominować rynek netbooków. I tu właśnie dochodzimy do sedna sprawy. Największy gracz rynku tabletów (ponad 95 procent udziałów) - Apple - uznawany jest od zawsze przez polskich klientów za firmę drogą. Oponenci produktów tej marki nie lubią ich z różnych powodów, ale najczęściej wymienianym jest cena.
W ciągu ostatnich miesięcy pojawiło się wiele zapowiedzi tabletów, które mają pozwolić nadgryźć ten tort, który chwilowo zagarnęło sobie Apple. Jednym z czynników, który ma w tym pomóc ma być … cena. Okazuje się jednak, że firma z Cupertino chyba dostrzegła zagrożenie i postanowiła ubiec konkurencję przy okazji wprowadzenia iPada do sklepów w Polsce - co nastąpiło w dniu 30 listopada 2010 roku.
Można by było przejść obok tego wydarzenia milcząc, gdyby nie jeden szczegół - produkty trafiły na półki w cenach znacznie niższych niż te przewidywane przez nas we wcześniejszych doniesieniach.
Oficjalna rozpiska cenowa wygląda następująco:
- Apple iPad Wi-Fi 16 GB – 2099 złotych
- Apple iPad Wi-Fi + 3G 16 GB – 2499 złotych
- Apple iPad Wi-Fi 32 GB – 2499 złotych
- Apple iPad Wi-Fi + 3G 32 GB – 2899 złotych
- Apple iPad Wi-Fi 64 GB – 2899 złotych
- Apple iPad Wi-Fi + 3G 64 GB – 3299 złotych
Uwagę zwraca cena najtańszego modelu, który okazał się być o około 400-600 złotych tańszy niż przewidywano. Oczywiście wiele osób stwierdzi, że kwota prawie 2100 złotych, jaką trzeba zapłacić za najtańszego iPada, jest i tak wygórowana. Trzeba jednak zauważyć, że konkurencyjny Samsung Galaxy Tab jest sporo droższy. Ceny iPada obowiązują nie tylko w sieci iSpot, ale również w innych sklepach. Co więcej, iPada można znaleźć już w cenie poniżej 2000 złotych. Najsilniej promowany jest oczywiście najtańszy model, ale to chyba nikogo nie dziwi.
Jak wyglądają ceny w porównaniu z USA? Najtańszy model to wydatek około 500 dolarów czyli około 1600 złotych. Najdroższa opcja kosztuje około 830 dolarów, co w przeliczeniu daje około 2600 złotych. "Nasze" ceny nadal są wyższe, ale biorąc pod uwagę, że niedługo prawdopodobnie będzie można kupić iPada za 1900 złotych, nie jest już tak tragicznie. Zwłaszcza, że zakup w USA może zostać obciążony nieprzewidzianymi kosztami.
Warto przypomnieć, że iPad trafił do Polski już dużo wczesniej - tablety sprowadzane były albo z USA, albo kupowane za pośrednictwem sieci komórkowych - co wiązało się z koniecznością zapłacenia niemałej kwoty, nawet w przypadku najwyższej taryfy, lub zamawiane w sklepach Vobis - także w niemałej cenie 2600 złotych za najtańszą opcję. Mimo to, według nieoficjalnych danych, w Polsce jest już 12-16 tysięcy iPadów.
Czy cena, którą zaproponowało Apple jest już wystarczająca, aby Polacy na tablety rzucili się jak na przysłowiowe świeże bułeczki? Jak już wspominaliśmy, z pewnością dla wielu klientów nie. Widać jednak, że Apple dostrzega, iż konkurencyjność cenowa to jeden z czynników, który może zadecydować o zwiększonej popularności produktów tej marki w naszym kraju.
• Zobacz rozpakowywanie iPada | ||||
Co może jeszcze pomóc w wypromowaniu iPada jako „niezbędnego” akcesorium? Apple uważa, że przede wszystkim jego praktyczność. A to nie tylko duży ekran i system iOS 4.2 z ogromną liczbą programów. To także oferta usług, jakie są dostępne na iPadzie. Potencjał tego urządzenia dostrzega polska prasa przygotowując elektroniczne wydania swoich papierowych gazet - są to m.in. „Newsweek” (Ringier Axel Springer Polska) czy "Rzeczpospolita" (Presspublica).
Pozostaje jeszcze pytanie dlaczego Apple zdecydowało się na taki krok. Czy nie lepiej byłoby obniżyć cenę iPhone’ów, które sprzedają się u nas całkiem nieźle, a niższa cena jeszcze zwiększyłaby sprzedaż? Być może jest to element ogólnoświatowej strategii Apple, które chce osiągnąć niewyobrażalną sprzedaż kilkunastu, a według niektórych źródeł kilkudziesięciu milionów iPadów w 2011 roku. Obniżka cen, nie tylko na polskim rynku, na pewno w realizacji tego zamierzenia może dopomóc.
Źródło: Inf. własna
Komentarze
119Wg mnie te ceny sa z kosmosu i raczej bardzo negatgywnie zaskakuja.
News przybral troche inny ton, bo powinnien byc negatywny.
1 matryca dobrze odwzorowująca kolory z dobrymi kątami patrzenia.
2 bardzo mobilne, lekkie i poręczne.
btw. kopiuje obrazy wiec latam z LCD po pokoju na domiar złego TN TN TN TN TN TNT... do dupy z TNkami :D
Apple traci rynek? Pierwsze słyszę statystyki pokazują odwrotnie ale zaraz mi jakiś antyfan sprostuje że statystyki i tak kłamią.
BTW. Narzekanie użytkowników na Apple że nie obsługuje flasha to prawie tak jak narzekanie użytkowników mercedesów że nie mają ręcznego ssania. Ale za to mają inne bardziej przydatne funkcje. Po prostu jeżeli jakaś firma uzna że jest to przestarzałe to po prostu wyrzuca to z produkcji.
A co do autora to widać że ma złych informatorów. Pisze on że zdziwienie wielkie że towar jest tak tani i ceny miały być wyższe. No jak się przewiduje 9 ms-c przed premierą ceny to tak trudno określić. Od tego czasu w USA zdążył już trzy razy stanieć.
Ceny sa zbyt duze, to prawda, ale moim zdaniem nie ma nawet co porownywac samsunga tab do ipada, ani to telefon, ani tablet.
Pozdrawiam wszystkich fanow apple;)
emigranci na budowach 1 000 $ = 3 000 zł (na lewo)
Polska średnia zarobków 2 500 zł
USA cena Ipada 500$ ~ 1500 zł
Polska cena Ipada 2100 zł
^^, autor newsa powinien jeszcze raz przemyślec meritum sprawy :)
polak w usa (na lewo) musi poświęcić 50% swojej pensji
Polak w Polsce musi poświęcić 84% swojej pensji.
w Stanach Ipad kosztuje jedynie 67,34 % mniej niż u nas :D
Porównanie ihmo z dupy bo ceny życia kształtują się tam troszke inaczej (leczenie płatne, ubezpieczenie płatne, u nas płacą wszyscy za wszystkich )
dlatego tutaj łatwo się żyje, ale ciężko coś miec.
Sam mam iPhone'a 3Gs i bybym miał te 2100 to chętnie bym iPada kupił.
przykladowo, Firma apple wycenia produkt na 100 dolarow netto, do tego dochodza koszta transportu oraz podatkow w poszczegolnych krajach (podatki mowa o VAT, clo itd).
Dlatego w USA ten sam towar moze kosztowac 115 dolarow a w Norwegii bedzie kosztowal 199 dolarow (po przeliczeniu).
Dla mieszkanca USA to bedzie malo, dla mieszkanca Norwegii to bedzie jeszcze mniej mimo iz cena wyzsza. Dla Polaka to bedzie duzo a Tajlandczyka na to wcale nie bedzie stac. Ale nikt w polsce nie sprzeda tego za 50 dolcow ani w Tajlandii za 5 dolcow, bowiem firma Apple wycenila ten produkt na 100. Cana nizsza niz 100 dolarow przyniosla by im strate.
I to w pozytywnym tego słowa znaczeniu"
Karolu Żebruń - CZYŚ TY CZŁOWIEKU NA GŁOWĘ UPADŁ PISZĄC TE SŁOWA???? ILE DOSTAŁEŚ ZA TO PIENIĘDZY??? UWAŻASZ ŻE WYPUSZCZENIE NIEDOPRACOWANEGO PRODUKTU W PRZESADZONEJ CENIE JEST MIŁYM ZASKOCZENIEM??? I TO NA DODATEK DROŻEJ NIŻ W USA?????? GDZIE TU TO MIŁE ZASKOCZENIE????? (!!!!)
PS. VAT to europejski wymysł i .. nic na to nie poradzimy. Pamiętajmy, że powszechne jest posiadanie firmy, więc odliczenie sobie VAT i wrzucenie w koszty realnie obniża te ceny.