Czy jest możliwe, aby przeglądarka Internet Explorer stała się hitem? Spoglądając w przeszłość, trudno dojść do takiego wniosku. A jednak ...
Warto przeczytać: | |
Internet Explorer 9 gotowy! |
Opierając się na faktach wiemy, że finalna wersja dziewiątki przyciągnęła całkiem sporą liczbę ludzi, dosłownie tak jak przyciąga światło, lecz czy jest to światło o aż tak pozytywnych właściwościach? Czy Microsoft może już zacierać ręce z powodu sukcesu najnowszej wersji swojej przeglądarki? Przypomnijmy sobie jak wyglądały poszczególne wersje tej aplikacji poczynając od Internet Explorera 1.
Ostatnia wersja przeglądarki w ciągu 24 godzin od udostępnienia produktu została pobrana 2,35 miliona razy. Innymi słowy Internet Explorer 9 został pobrany 27 razy w ciągu każdej sekundy, a używając numeru wersji programu jako jednostki metrycznej (firma z Redmond uwielbia w ten sposób przedstawiać różne fakty statystyczne), ściągano go 240 razy w ciągu każdych 9 sekund. Finalna wersja przeglądarki doczekała się już ponad dwukrotnie większej liczby pobrań niż wersja beta tego programu i czterokrotnie większej wersja kandydująca. To jednak nie zaskakuje, w końcu więcej osób woli pobrać finalną wersję programu niż wersję jeszcze nieukończoną.
Microsoft nie ma się czego wstydzić, statystycznie rzecz biorąc IE9 osiągnął przyzwoity wynik, lecz nie ma też powodów by chodził dumny jak paw. Najnowszej przeglądarce do rekordu Guinessa ustanowionego przez Mozillę 18 czerwca 2008 brakowało dużo, wynosi on 8 milionów pobrań w ciągu doby. Ten wynik osiągnął Firefox 3. Co więcej kolejna wersja przeglądarki Mozilli - Firefox 3.5 - również cieszyła się większym zainteresowaniem, w ciągu pierwszych 24 godzin pobrano ją 5 milionów razy.
Przeglądarka Internet Explorer na pewno ma swoich fanów, z pewnością też rzesze zwolenników zdobędzie jego najnowsza wersja, lecz na razie trudno wyrokować, że dziewiątka okaże się superbohaterem. Przynajmniej w porównaniu z konkurencyjnym, "ognistym lisem", który już za kilka dni doczeka się nowej odsłony.
Źródło: TechSpot
Polecamy artykuły: | ||
GeForce GTX 550 Ti - premiera i testy | Android 3.0 - system stworzony dla tabletów | Intel Sandy Bridge - wydajność zintegrowanych układów graficznych |
Komentarze
29- IE9 jest jedyną przeglądarką, która uważa, że adres IP z portem bez podania protokołu (np. http://) jest frazą do wyszukania
- IE jest wciąż jedyną przeglądarką, gdzie po wpisaniu ścieżki do jakiegoś folderu lokalnego otwiera się nam nowe okno z przeglądarką plików.
- IE9 nie posiada już opcji do wyłączenia czcionek ClearType. Renderowanie czcionek ClearType jest zawsze włączone, nawet jeżeli wyłączymy tą opcje dla całego systemu.
- Wciąż nie ma obsługi dla stylu text-shadow, natomiast odpalenie strony ze stylem filter: dropshadow() powoduje:
a: w niektórych przypadkach przeglądarka się pyta czy chcemy aktywować obsługę ActiveX dla tej strony
b: czciona, która miała mieć cień, ma ten cień, ale stała się jednocześnie pogrubiona i wyraźnie widać że nie posiada wygładzania.
Tak więc z mojego punktu widzenia, IE9 to wciąż dziurawa przeglądarka pod względem obsługi standardów (chociaż pewnie nie tylko), psuje część istniejących stron i zamiast ułatwiać pracę webdeveloperów, dodaje kolejną dziurawą platformę, którą niestety wypada obsługiwać...
Poleglem :D
Toż to sukces ...hehehe
Komu to potrzebne skoro jest Opera ???
Na windows XP oczywiście nie ma bo nie chciało im się robić...
ciekawe co będzie jak wyjdzie IE10