Na YouTube da się dobrze zarobić, choć osiągane kwoty mogą się mocno różnić. Średnio jednak youtuber w Polsce kończy miesiąc z 9 tysiącami na plusie.
Nie wiedzieć czemu zarobki są w Polsce tematem tabu. (Uogólniając) jesteśmy bardzo zainteresowani tym, ile zarabiają inni, ale sami nie jesteśmy chętni, by się tym chwalić. Dla „ciekawskich” zbawieniem mogą być jednak (częściowo) anonimowe ankiety – taka jak ta przeprowadzona przez Gethero i APYnews, a odpowiadająca na jedno z najczęściej zadawanych w Internecie pytań: „ile zarabia się na YouTube?”.
Przepytano ponad 100 youtuberów, prowadzących różnorakie kanały z różnorakimi treściami. Analiza podanych przez nich odpowiedzi pozwoliła ustalić, że średni miesięczny zarobek twórcy (bez dochodów AdSense) wynosi 9181 złotych, ale ponad połowa respondentów notuje zarobki z przedziału 1000-5000 złotych. Najlepiej zarabiają lifestyle’owcy i warto zwrócić uwagę na to, że różnice w zarobkach mogą być ogromne (nie tylko ze względu na liczbę subskrybentów, ale też właśnie np. tematykę)
Twórcy najwięcej zarabiają na lokowaniach produktów i kampaniach marketingowych – prawie 3 na 4 youtuberów, którzy wzięli udział w badaniu, odpowiedziało twierdząco na pytanie „czy podejmujesz współpracę z markami?”. Dodajmy, że za jednorazową akcję twórca inkasuje przeważnie od 1500 do 29 000 złotych. Więcej szczegółów możecie poznać, oglądając infografikę poniżej:
Źródło: APY News
Komentarze
27Może ich przebadajcie.
Patologia PL YT typu absta to dno dla gimbazy, jedni warci drugich. Niech kręcą liczniki ile chcą, skoro to ich cel życia bycia idiotą z cyferkami na plecach.
To standard światowy - jakby się autor trochę orientował to by wiedział, że nikt przy zdrowych zmysłach(szczególnie jeśli zarabia sporo) nie udziela takich informacji na świecie - ujawnianie swoich dochodów to proszenie się o nieszczęście (szantażyści, złodzieje, oszuści itp).
Prosty przykład bezsensu takich porównań i uśredniania wszystkiego.
Do szkoły chodzi dwoje dzieci. Jedno przychodzi głodne i nic nie je w szkole. Drugie, ma na drugie śniadanie 2 bułki. Średnio każde dziecko zjadło jedną bułkę...
Ehhh średnio... średnio to widzę...
Jeśli tylko uczciwie zarabiają niech zarabiają. W inny wypadku trzeba zostać politykiem, politycznym zausznikiem, kapusiem lub bawić się jak to faceci w watykańskich kieckach. U nich zawsze siana jak lodu.