Nowy inkBOOK Focus to czytnik e-booków dla tych, którym 6-calowy wyświetlacz wydaje się za mały. Większy ekran nie jest jednak jedynym atutem tego modelu.
inkBOOK Focus – dobrze wyposażony czytnik e-booków z ekranem 7,8 cala
Na rynku dominują 6-calowe czytniki e-booków. Jeśli to dla ciebie za mało, to może zainteresuje cię nowa propozycja polskiego producenta. To inkBOOK Focus z wyświetlaczem o przekątnej 7,8 cala. Jest to konkretnie dotykowy panel E Ink Carta o zagęszczeniu pikseli na poziomie 300 ppi. Dzięki temu na ekranie mieści się więcej treści, co ma duże znaczenie przy czytaniu książek, ale nawet bardziej istotne jest w przypadku przeglądania dokumentów czy cyfrowych wydań czasopism.
„Projektując inkBOOK Focus chcieliśmy, żeby było to wszechstronne urządzenie, które może towarzyszyć czytelnikowi przez cały dzień, w pracy, w domu czy na urlopie. Rano możemy wygodnie przejrzeć na nim najświeższą poranną prasę, a później oddać się lekturze ulubionego magazynu, czy książek” – tłumaczy Paweł Horbaczewski, szef inkBOOK Europe.
Przeczytasz na nim (prawie) wszystko
Pomimo większego ekranu, to wciąż smukły i lekki gadżet. Jest też w pełni funkcjonalny. Doświetlenie ekranu pozwala czytać w każdych warunkach (szczególnie, że możemy regulować nie tylko jego intensywność, ale też barwę). Nowy inkBOOK bez problemu obsługuje e-booki w formatach EPUB, PDF, MOBI, TXT, ADE, HTML, RTF i DOC, a do tego jest w pełni zintegrowany z aplikacjami Legimi, Empik Go, Storytel, Woblink i Publio. Sprawdzi się też przy słuchaniu audiobooków.
Czytnik inkBOOK Focus z 16 GB pamięci i akumulatorem, którego naładowanie do pełna zapewnia około tygodnia działania, jest już dostępny w sprzedaży i kosztuje 949 złotych. Do wyboru są trzy wersje kolorystyczne: czerwona, niebieska i czarna.
Źródło: inkBOOK Europe
Komentarze
4Znaczy o jakie działanie tu chodzi?
- mieszane (parę godzin dziennie poczytam a przez reszte dnia będzie leżał)
- dzień działa non stop co najmniej w trybie czytania
Tak czy inaczej wydaje mi się, że ten czas nie jest zbyt długi.
Autor też nie wspomniał jakiego typu ekran został tu zastosowany (e-INK mają różne typy).
Także ten wpis brzmi trochę jak ulotka reklamowa.