Intel Coffee Lake - problemy z działaniem układu graficznego pod Linuxem
Starsze dystrybucje Linuxa domyślnie mogą mieć problem z obsługą układu graficznego z najnowszych procesorów Intela. Doradzamy jak rozwiązać usterkę.
Jesteśmy kilka miesięcy po premierze procesorów Coffee Lake – większość użytkowników korzysta z nich pod systemem Windows, ale są również zapaleńcy wykorzystujący je pod Linuxem. Niestety, ci drudzy nie zawsze mogą liczyć na poprawną obsługę sprzętu. Jeszcze do niedawna pojawiały się tutaj problemy z obsługą zintegrowanego układu graficznego.
Wprawdzie sam układ graficzny nie przeszedł poważnych zmian względem grafiki z poprzedniej generacji procesorów, ale producent zdecydował się na modyfikację sterowników i przejścia na testowy tryb wsparcia (alpha). W przypadku starszych dystrybucji Linuxa na bazie jądra 4.13 i 4.14, objawiało się to niepoprawnym działaniem sprzętu (problemy mogły dotyczyć nie tylko działania grafiki, ale w sporadycznych przypadkach również obsługi dźwięku).
W takich przypadkach problem można rozwiązać poprzez użycie polecenia „dmesg” i zmianę parametru „ i915.alpha_support = 0” na „ i915.alpha_support = 1”. Po ponownym uruchomieniu komputera nie powinno być problemów z obsługą ekranów 4K czy wsparciem dla interfejsów OpenGL i Vulkan. Warto dodać, że usterka ta została już domyślnie rozwiązana w dystrybucjach bazujących na jądrze 4.15.
A jak wygląda Wasze doświadczenie ze wsparciem sprzętu pod Linuxem? Mieliście podobne problemy?
Źródło: Phoronix
Komentarze
12m.in trzeba przerobić hardware-id z HD630 na UHD630
te układy absolutnie się niczym nie różnią, ale wymagania systemu już tak, sztucznie ograniczają do bety windows 10
video=VIDEO-1:d
w linii ladowania kernela w pliku grub.cfg.
Co nie znaczy, że chciałbym by tak nie było, no ale pozostaje pogodzić się z rzeczywistością...
jaką usterkę?
to nie jest przecież usterka i problem intela, to problem starych dystrybucji linuksa i to niektórych.
Ostatni raz na komputerze domowym miałem chyba Fedorę Core 5 (chyba z 13 lat temu, jak potrzebowałem na studiach) i generalnie te same typy problemów były.
A to dźwięk nie działał albo działał tylko w niektórych aplikacjach, bo jedne korzystały z oss a drugie z alsy. Albo X-y przestawały się nagle ładować z powodu o nazwie "ch*j go wie czemu". A to kolejny update kończył się kernel panic przy boocie itp, itd...
Szkoda czasu na ten chłam. Niech se jajogłowi na tym klastry stawiają, komputer do codziennej pracy ma po prostu działać.