Drogo, wszędzie drogo. Inflacja pędzi i nie wygląda, jakby chciała się zatrzymać. Warto więc poszukać sposobów na to, by nieco zaoszczędzić.
Kupuj mądrze – oszczędne produkty dobrej jakości
Rosną ceny produktów i usług. Niesamowicie mocno do góry idą również koszty związane z energią. W tych czasach szczególnie – ale tak naprawdę zawsze – ważne jest więc wybieranie urządzeń energooszczędnych. Nawet jeśli ich cena jest nieco wyższa, to w eksploatacji będą zdecydowanie tańsze. Sumarycznie więc: oszczędzisz. Ma to znaczenie przede wszystkim w dużych AGD.
Ponadto już szybki przegląd produktów wyraźnie pokazuje, że cena początkowa wcale nie musi być wyższa. Rzuć okiem na te przykłady:
- lodówka Beko RCNA366E60ZXBN spełnia wymogi klasy C, a kosztuje tyle, co konkurencyjne modele w klasie E czy F (ok. 2500 zł)
- pralka Candy RapidO Slim RO4 1274DWME/1-S spełnia wymogi klasy A, a na jej półce dominują modele w klasie C i D (ok. 1500 zł)
- zmywarka Amica DFM46C8EOiWD spełnia wymogi klasy C, a kosztuje tyle, co konkurencyjne modele w klasie D i E (ok. 1700 zł)
W przypadku urządzeń pobierających wodę, warto też zwracać uwagę na oszczędności w tym zakresie. Rożnice w ilości wody na cykl w takich sprzętach mogą być porażające. Mając tego świadomośc, przykładowo sklep RTV EURO AGD ma specjalną sekcję z oszczędnymi zmywarkami, gdzie znajdziesz przefiltrowane urządzenia, spełniające wymagania.
Kolejną kwestią jest jakość sprzętu, który kupujemy. Warto czytać recenzję, przeglądać rankingi i sprawdzać opinie klientów. Lepiej jest zapłacić nieco więcej i kupić trwały sprzęt, który podziała więcej lat i tym samym w dłuższym okresie wyjdzie taniej.
Podsumowując zatem: jakkolwiek paradoksalnie by to nie brzmiało, często najlepszym sposobem na oszczędność jest... wydanie więcej pieniędzy. Nie jest oczywiście tak, że droższy sprzęt zawsze jest lepszy od tańszego, ale nierzadko już niewielka dopłata przekłada się na dużą oszczędność w dłuższym okresie.
Trzeba też mieć świadomośc, że pędząca inflacja sprawia, że produkty drożeją w zastraszającym tempie, więc jeśli masz jakiś zakup w planach, to lepiej zrealizować go czym prędzej, by uniknąć przepłacania. Rosnące ceny będą widoczne wszędzie i szeroko pojmowany rynek sprzętu nie jest tu wyjątkiem.
Wdrażaj dobre zmiany. Wyjdą ci na… dobre
Czasem warto też rozważyć po prostu ograniczenie zakupów: na przykład spożywczych. Statystyki wyraźnie pokazują, że kupujemy więcej niż potrzebujemy, co widać na przykład w marnowanej żywności (wiążącej się też z marnowaniem pieniędzy).
Na koniec mamy jeszcze zbiór kilku rad, których wdrożenie wyjdzie na dobre twojemu budżetowi:
- stosuj żarówki energooszczędne (LED-owe lampy pobierają ok. 10 razy mniej energii),
- odłączaj z gniazdek nieużywane urządzenia (w trybie czuwania wciąż pobierają energię),
- częściej korzystaj z komunikacji miejskiej (ceny paliw nie sprzyjają podróżom autem),
- korzystaj z produktów wielorazowego użytku (zaoszczędzisz na jednorazówkach),
- jedz częściej w domu niż na mieście (obiad w restauracji kosztuje kilka razy więcej),
- planuj wydatki i zakupy (i trzymaj się tego, co ustalisz na tym etapie),
- korzystaj z porównywarek cenowych (w przypadku sprzętu polecamy benchmarkowy marketplace).
Oczywiście ta lista z powodzeniem mogła być dużo dłuższa. Podziel się w komentarzach swoimi sposobami na oszczędności.
Artykuł powstał we współpracy z RTV EURO AGD.
Komentarze
16oszczędność jest wtedy, kiedy w portfelu zostaje więcej kasy a nie mniej. art. to marketingowy bełkot :(
2) "planuj wydatki i zakupy" OK! Jestem za
3) "częściej korzystaj z komunikacji miejskiej" z jednej strony racja ale z innej strony patrząc to dziwne porównanie ze względu na to, że po 1, nie zawsze jest dostępny przejazd w każdym mieście, a jeśli jest to nie zawsze często kursuje, i nie zawsze tam gdzie chcemy, a 2 to powoli bilety też drożeją, więc miesięczne bilety też już powoli dobijają cen paliwowym, bo oni tego sobie nie odmówią, no bo jak to, dla autobusów paliwo tańsze za 2 zita nagle by się znalazło ? A po 3 nie każdy lubi tą formę komunikacji, a nawet niektórzy mogą się bać, czy to oczekując na przestankach, które tez nie zawsze są w miejscach publicznych, czy to w samych autobusach. Myślę że alernatywą prędzej była by tu może jakaś hulajnoga, rower, motorynka, etc.A może jakiś pojazd elektryczny wykorzystujący aktualnie wykorzystujący nasz ruch, ale nie wiem czy są takie w PL (czyli nie ładujesz za każdym razem akumulatora w gniazdu ale ładujesz go idąc, czy pedałując).