O tych dyskach nie mówi się zbyt głośno. Firma Kingston wprowadziła do sprzedaży nową serię SSD, w której może dowolnie modyfikować zastosowane komponenty.
Mowa o modelach Kingston NV1, które były zapowiadane na początku roku podczas targów CES 2021. Producent postawił sobie za cel opracowanie możliwie najtańszego nośnika M.2 PCIe.
Premiera dysków Kingston NV1
Specyfikacja dysków Kingston NV1 nie została sprecyzowana przez producenta, przez co może on dowolnie zmieniać zastosowane komponenty (dzięki takiej strategii może on wybrać tańsze części u dostawców i zaoferować niższe ceny dla klientów, ale taka zmiana może też mieć wpływ na osiągi).
Jak podaje serwis AnandTech, nośniki korzystają z kontrolerów bez pamięci podręcznej DRAM (czyli mogą być to np. układy Phison E13T lub Silicon Motion SM2263XT). Producent teoretycznie może też stosować różne typy kości pamięci (3D TLC lub 3D QLC).
Nośniki występują w trzech wersjach pojemnościowych: 500 GB, 1 TB oraz 2 TB – do komunikacji z komputerem wykorzystano interfejs PCI-Express 3.0 x4, a transfery sekwencyjne mają sięgać 2100 MB/s przy odczycie i 1700 MB/s przy zapisie.
Specyfikacja dysków Kingston NV1
- typ: M.2 2280
- interfejs: PCIe 3.0 x4
- pojemność: 500 GB, 1 TB, 2 TB
- wydajność: 2100/1700 MB/s
- gwarancja: 3 lata
- współczynnik TBW:
- 500 GB: 120 TB
- 1 TB: 240 TB
- 2 TB: 480 TB
Ceny dysków Kingston NV1
Głównym atutem dysków Kingston NV1 ma być atrakcyjna cena – w polskich sklepach można je znaleźć za odpowiednio: 259 zł (500 GB), 459 zł (1 TB) i 879 zł (2 TB). Producent udziela na nośniki 3-letniej gwarancji z dosyć skromnym współczynnikiem TBW.
Źródło: Kingston, AnandTech, ComputerBasr
Zobacz więcej o dyskach SSD:
- Samsung przypadkowo ujawnił dane nowych SSD - w planach nowe modele pod M.2 NVMe
- Intel wprowadza nowe dyski SSD - mają być nawet 2-krotnie wydajniejsze od poprzedników
- To się nazywa mocne uderzenie - Corsair prezentuje trzy nowe serie SSD pod M.2 PCIe 4.0
Komentarze
16Badziewie. Dysk Kingston od razu wymienilem po zakupie lapka. NVME 3.0 x2 (tak tak, nie bylo to x4).
No nie byl to ten dysk - ale fakt pozostaje faktem w jaka klientele ta firma celuje.
They never learn...
radzę też omijać wielkim kołem QLC. no chyba że ktoś lubi, jego wola.
ja taki QLC bardzo chętnie bym kupił bo te kości są znacznie wyższej jakości. niestety z powodu sposobu obsługi, są bardzo ostro katowane przez kontroler (ten protokół tak ma), dlatego są gorsze jako całość.
Gdyby taki QLC można było kosztem pojemności przestawić w całości w tryb pracy TLC albo jeszcze lepiej SLC, brałbym. ale na rynku nie ma takiego SSD i kontrolera który umie takie rzeczy,. jedyne co jest dostępne, to bufor w trybie SLC, w przypadku Samsungów można ten bufor trochę powiększyć niewielkim kosztem pojemności, z całkowitą utratą danych i warto to zrobić. ale żeby cały dysk był w MLC lub SLC (fabrycznie TLC albo QLC), to tak nie ma. w starszych trybach pracy dysk wytrzymuje znacznie więcej zapisów, a sam zapis jest dużo pewniejszy, szybszy (wymagany jeden strzał a nie kilka), i mniej energochłonny czyli kość się tak nie gotuje.