Na spotkaniu w klubie ConFashion Sport Bar mogliśmy zapoznać się z najnowszymi modelami pamięci RAM z serii HyperX. Pokaz poprowadził sam Mark Tekunoff - guru w dziedzinie pamięci komputerowych.
Wydajna pamięć to nie tylko dodatkowe punkty w benchmarkach. To realny zysk, który przekłada się na bardziej komfortową i efektywną pracę. Oczywiście, aby dostrzec zalety stosowania topowych pamięci, które niestety do najtańszych nie należą, konieczny był odpowiedni pokaz. Nie były to testy syntetyczne, ale przykłady praktycznego zastosowania.
Dla celów demonstracyjnych przygotowano dwie platformy testowe. Pierwsza z nich wykorzystywała płytę główną Gigabyte G1 Assassin, której, jak to zabawnie podkreślił Mark, lepiej nie zabierać na pokład samolotu. Zainstalowano na niej procesor Intel Core i7 990X taktowany zegarem 3,6 GHz, kartę graficzną Gigabyte Radeon HD 6950 oraz 24 GB pamięci Kingston HyperX T1 Black. Więcej danych na temat demonstrowanych pamięci, w tym sugerowane ceny, znajdziecie tutaj.
Na jakim przykładzie zademonstrowano wydajność pamięci? Tak duża ilość pamięci nie jest potrzebna grom, te raczej potrzebują szybkiej karty graficznej. Najlepszym sposobem pokazania korzyści jakie płyną z pracy z 24 GB RAMu jest obróbka zdjęć i filmów. Mark Tekunoff wykorzystał funkcję tworzenia panoramy Photoshopa CS5 z dużej liczby zdjęć. Osoby zaznajomione z obróbką fotografii wiedzą, że składanie panoram to jedna z bardziej wymagających względem zapotrzebowania na pamięć czynności. Każda składowa fotografia to oddzielna warstwa, która jest dodatkowo powielana - i aby praca przebiegała płynnie, bez doczytywania zdjęć z pamięci podręcznej na dysku, który nawet w formie SSD jest wielokrotnie wolniejszy niż RAM, potrzeba wielu gigabajtów pamięci. Testowy zestaw do najtańszych nie należał, ale przy profesjonalnej obróbce dużej liczby zdjęć zysk na czasie jest dużo istotniejszy niż koszty, jakie trzeba ponieść.
Oprócz testów typowo fotograficznych, mogliśmy spróbować obliczeń w benchmarku Hyper PI, choć nie było to tak spektakularne jak płynne manipulowanie zdjęciami.
Druga platforma testowa zbudowana została na bazie typowego komputera HTPC marki ASRock, w którym zainstalowano procesor Intel Core i7-2920XM, oraz 4 GB mobilnej pamięci Kingston HyperX taktowanej zegarem 2133 MHz (moduły SO-DIMM). Głównym elementem demonstracji była tym razem przeglądarka Internet Explorer 9, a raczej zestaw procedur testujących jej silnik renderujący.
Oprócz bohatera dnia - jakim były pamięci Kingston HyperX T1 Black - demonstrowane były także inne modele z serii HyperX, w tym zaktualizowana seria Genesis z przeprojektowanymi radiatorami (w celu zapewnienia lepszego rozpraszania ciepła).
Po oficjalnej części spotkania mogliśmy się posilić, a także podyskutować z Markiem i innymi przedstawicielami Kingstona.
Warto przy okazji wspomnieć, że Kingston ogłosił swoje wyniki finansowe za 2010 rok. Osiągnęły one rekordowy poziom 6,5 miliarda dolarów, o prawie 60 procent więcej niż w 2009 roku. Jak podkreśla David Sun, współzałożyciel Kingston Technology - „Nasza firma skorzystała na poprawiającej się globalnej sytuacji ekonomicznej oraz szczęśliwym zbiegom okoliczności, dzięki czemu wywindowaliśmy sprzedaż w 2010 na najwyższy poziom w historii Kingstona”.
Źródło: Inf. własna
Warto przeczytać: | ||
Rowerem po dysku SSD - czy wytrzyma | Tablet Antares i notebooki Toshiba R800 - relacja | Podsumowanie CeBIT 2011 - nowe trendy i technologie |
Komentarze
20100 lat i więcej, Kingston!!!
24GB to przecież od każdego producenta pamięci można dostać! I to wcale nie trzeba jakiejś pamięci "wyczynowej", jak ta seria HyperX. Spodziewałem się, że poczytam jak *w praktyce* sprawdza się taka szybsza pamięć od takiej najtańszej, a tu nic z tych rzeczy. I do takiej prezentacji to zaraz trzeba było "guru" zatrudniać!?