Dyski SSD cenione są za ciszę i szybkość pracy. Często jednak zapomina się o ich innej bardzo istotnej właściwości – bardzo trudno je uszkodzić, i to nie tylko w codziennym użytkowaniu. Przekonaliśmy się o tym na prezentacji Kingstona.
Firma, którą kojarzą chyba wszyscy użytkownicy komputerów i aparatów cyfrowych, zorganizowała spotkanie, na którym mieliśmy okazję zapoznać się z zaletami dysków SSD. Prezentacji technologii i zasług Kingstona dokonał Paweł Śmigielski dyrektor regionalny Kingston na Europę Wschodnią i Środkową, natomiast testy sprzętowe przeprowadzał Marcin Forbert oraz… grupa górskich kolarzy zjazdowych Kingston Racing Team.
Kingston Racing Team – od lewej Anna Sojka (mistrzyni Polski z 2010 roku), Norbert Stachurski, Dariusz Skowroński (2 miejsce w klasyfikacji Pucharu Polski w 2010) , Arkadiusz Mielczarek i Hubert Kosmyk
Co w dyskach SSD jest najlepsze? Przede wszystkim szybkość – SSD zapewniają stałą prędkość odczytu niezależnie od tego gdzie na dysku zapisano dane. W dyskach talerzowych, nawet tych najlepszych, musimy liczyć się z pewnym spadkiem prędkości im bliżej wewnętrznej krawędzi talerza znajdują się odczytywane dane. Według niezależnych testów zleconych przez Kingston zastosowanie dysku SSD w notebooku sprzed 2-3 lat może przynieść wzrost wydajności nawet na poziomie 50 procent. Nawet nowe komputery po wymianie dysków HDD na SSD odczują przyśpieszenie – do 27 procent. Warto pamiętać także o energooszczędności – w urządzeniach zasilanych bateryjnie nawet o 1 czy 2 W mniejszy pobór mocy jest na wagę złota.
Pozytywny obraz, jaki tworzy korzyść wydajnościowa, burzy nam cena, jaką należy zapłacić za SSD. Na szczęście ceny powoli spadają, co przekłada się na większe zainteresowanie – Kingston szacuje, że w przyszłym roku w Polsce sprzedanych zostanie 100000 dysków SSD tej marki – 3 razy więcej niż wynosi prognoza na ten rok.
Kolejną zaletą dysków SSD jest cisza – dyski SSD nie chroboczą i nie doprowadzają nas do szewskiej pasji. Ale co jeszcze? Paweł Śmigielski zwrócił uwagę na inną, bardzo istotną cechę tych urządzeń - znacznie mniejszą podatność na uszkodzenia dysków SSD w porównaniu z dyskami HDD. Oczywiście dyski Kingston nie są niezniszczalne w dosłownym tego słowa znaczeniu - po przejechaniu walcem czy przewierceniu dysku możemy się z nim pożegnać. Ale, jak się okazało podczas dość „okrutnych” testów, można z nimi zrobić naprawdę wiele, a wcześniejsze słowa to nie tylko czcze przechwałki.
Prezentacja zalet SSD składała się z dwóch części. Po pierwsze porównano pracę dwóch identycznych komputerów (notebooki Toshiba), które różniły się jedynie zastosowanym dyskiem. W jednym z komputerów zainstalowany był fabryczny dysk Toshiba o pojemności 400 GB, a w drugim komputerze zastąpiono go dyskiem Kingston SSDNow V drugiej generacji o pojemności 64 GB. Dlaczego wybrane zostały notebooki? To właśnie do nich trafia większość kupowanych dysków SSD.
Testowany podczas prezentacji dysk wykorzystuje kości pamięci MLC NAND Flash. Teoretyczna maksymalna prędkość odczytu sięga 200 MB/s, a zapisu 110 MB/s. Dysk oferuje wsparcie dla funkcji TRIM oraz diagnostykę S.M.A.R.T. Cena mieści się w zakresie od 450 do 550 złotych.
Oczywiście testowany dysk SSD ma mniejszą pojemność i, na co na razie większość z nas narzeka, jest dość drogi w porównaniu z tradycyjnym „twardzielem”. Jednak celem tego pokazu było wykazanie bezsprzecznej zalety jaką jest szybkość.
Dla zapewnienia identycznych warunków, zawartość dysku talerzowego sklonowano na dysk SSD, a następnie przeprowadzono kilka testów. W komputerze z dyskiem SSD system Windows 7 uruchomił się w ciągu kilkunastu sekund, w przypadku komputera z dyskiem HDD trwało to prawie 3 razy dłużej. Następnie porównaliśmy wyniki testów w HD Tune, które, jak się można spodziewać, pokazały wyższość SSD. Kolejne testy obejmowały otwieranie bardzo rozbudowanej prezentacji PowerPoint, a także obracanie dużej liczby obrazów w programie Picasa. Wszędzie wygrywał dysk SSD.
Osoby zgromadzone na pokazie najbardziej jednak zainteresowała obecność grupy Kingston Racing Team. Mieli oni nie tylko przybliżyć nam nieco wyczynowy zjazd (downhill), ale także spróbować uszkodzić dysk SSD Kingston (taki sam jak wykorzystany w porównaniu) w warunkach polowych.
Testowany dysk SSD okazał się twardym graczem – mimo znacznego poturbowania nadal działał. Oczywiście trzeba pamiętać także o pewnej jego słabej stronie (ale dotyczy to także produktów innych firm) - najłatwiej uszkodzić w nim złącze SATA, można je bowiem dość łatwo wyłamać. Na szczęście w większości sytuacji, gdy może dojść do uszkodzenia dysku, np. podczas upadku komputera z dużej wysokości, jest ono dość dobrze zabezpieczone. Złącze podczas naszych testów zaklejone było taśmą izolacyjną.
Poniższe wideo może dać lepszy niż zdjęcia pogląd na to, co się działo z dyskiem podczas próby jego uszkodzenia przez Kingston Racing Team.
Paweł Śmigielski podkreślił, że znacznie większa odporność dysków SSD na działanie różnych sił, które mogą łatwo uszkodzić zwykły HDD, to zaleta, która dla wielu osób może okazać się ważniejsza niż cena. Pamiętajmy – często na dysku laptopa mamy ważne dane, których w żaden sposób nie da się zastąpić, w przeciwieństwie do pozostałych podzespołów komputera.
Dziękujemy firmie Kingston za umożliwienie udziału w spotkaniu.
Źródło: Kingston, Inf. własna, fot. Alicja Żebruń, wideo Ciszewski PR
Komentarze
55szkółką wojskową-AZS AWF gdańska szkoła sportowa - lub informatyczna ( do ostaniego potrzebne jeszcze bodajże marketing i zarządzanie i studia wyższe inżynieryjne :P )
Śmierdzący marketing, lol. :p
Jest dokładnie odwrotnie.
rowerki zajazdowe nice
koszulki tej ekipy raiderów very shit :D
Program tworzy plik 10GB
Kasuje plik
Tworzy
Kasuje
Do tego liczy cykle, przy obecnych predkosciach zapisu mysle, ze po nie tak dlugim czasie mielibysmy dobry obraz pracy dysku...
Ciekawi mnie ile czasu takiej pracy SSD bylby w stanie wytrzymac.
Miodny rower. Gdyby nie Boxxer to brałbym w ciemno :)
Tylko skąd wziąć te 17 tysięcy... ;)
.
Dysk wbił się w błoto.. jak mialo mu się cos stac.. ?
Może tak motorem na asfalcie? - To by zrobiło wrażenie na nie jednym..
Iphone 3GS nie wytrzymał tego, tzn. tylko szybka mu pękła.
Sprzedam SSD Kingston. Jedyna jego wada to taka że został przejechany rowerem.
hhhahahaha
w moim Portege R600 z 128GB SSD podoba mi sie ze moge go rzucic o stol i zadne dane sie nie uszkodza - gdybym to samo zrobil w HDD powiedzialby on "dobranoc" i wszystko co na nim zapisane amen
dla przecietnego kowalskiego nie widze sensu pakowania SSD do PC
@ the_bart123 - jak często rzucasz swoim laptopem o stół? I po co?