Od sześciu lat panuje sprzyjający klientom trend - spadające ceny komputerów. Teraz ma się to jednak zmienić - podaje firma analityczna Gartner.
Wielu producentów musiało zredukować produkcję podzespołów komputerowych w obliczu spowolnienia gospodarczego. W tym roku mamy to odczuć: będzie mniej komponentów na rynku, więc komputery automatycznie zdrożeją.
Według badań firmy Gartner ceny komputerów w 2010 r. będą wyższe. Z powodu niedoboru komponentów nastąpi odwrócenie tendencji trwającej już sześć lat. Taki stan rzeczy będzie też wyzwaniem dla niektórych producentów, którzy koncentrują się na sprzedaży tanich netbooków, zwanych "idealnymi komputerami na kryzys".
Największą siłą napędową powodującą wzrost cen są pamięci. Branża DRAM znajduje się obecnie w połowie drogi, jeśli chodzi o przejście z DDR2 na DDR3, co oznacza też mniejszą produkcję każdego typu pamięci RAM.
W ciągu ostatniego miesiąca pamięci DDR3 podrożały o 23 proc. Pamięci stanowią też mniej więcej jedną dziesiątą ceny całego komputera. Przed producentami specjalizującymi się w sprzedaży tanich pecetów wyzwanie: trzeba coś zrobić, aby ceny komputerów nie wzrosły i dalej były kuszące dla klienta.
Poza tym, nie tylko pamięci RAM drożeją. Oczekuje się, że panele LCD i twarde dyski również podrożeją, i to znacznie, bo aż o 20 proc. Ograniczono także dostawy napędów optycznych.
Producenci OEM będą musieli się postarać, aby komputery nie podrożały za bardzo. Ciekawe, z ilu dodatkowych kosztów mogą zrezygnować, aby nie odstraszyć klientów.
Źródło: ArsTechnica.com |
Zagłosuj w drugim etapie Plebiscytu Produkt Roku 2010 i wygraj wyprawę w dowolne miejsce Świata! |
Komentarze
29ale nie oszukujmy się ci analitycy to chyba g**** wiedzą. Teraz wszystko podrożało z powodu magii świąt. w lutym troche stanieją... i tak dalej będą tanieć. Kryzys gospodarczy wyeliminował małe firmy a stare (np AMD) poszly w góre pare procent, albo (tak jak NVidia) zainwestowały cholendarne kwoty w rozwój. Teraz troche mogą podrożeć żeby odbić sobie za wpakowaną kase. A potem obniża cene żeby podwyższyć popyt. I tak w około 3 miesiace(albo i więcej) znowu będą niskie ceny
a ten tekst zalatuje mi kreatywnym marketingiem by skłonić ludzi do zakupu sprzętu teraz
Jeśli nasycenie np. monitorami LCD sięga 90% to producent może zaklinać deszcz jak polscy developerzy mieszkaniowi podwyżki, a i tak nie zarobi kokosów.
Te 10% nie kupi, bo albo czeka na Led, albo z miliona innych powodów. A gdyby nawet te 10% rzuciło się w amoku zakupów to ma rynek wtórny, zapasy magazynowe itd.
Komputer to nie kanapka codziennie się nie kupuje.
Owszem można sztucznie sterować cenami, albo robić mega oszustwa jak z tą grypą A1.
Tylko w handlu jest stara zasada: wkurzony klient to strata kolejnych 10.
Jak koledzy piszą najlepiej kupować w wakacje. Teraz firmy mają początek nowego roku budżetowego i będą chomikować pieniądze do końca 2010. Zwykli zjadacze chleba są po świętach, prezentach, sylwku i na początku karnawału. A firmy sprzedające sprzęt zamykają rok finansowy.
Czyli martwy sezon - najgorszy do robienia zakupów.....
Fiona też słusznie prawi - mam kompa z Q6600 i Radkiem 4850, do tego monitor 22' i jakoś nie czuję presji wymiany sprzęta. Sprzęt daje radę, jest w miarę ""świeży" więc po co ta pogoń? Jeśli coś padnie, to OK, wydam nieco pieniążków na hardware. To nie te czasy, kiedy rynek był "głodny" - teraz już tylko podjada i to wybrednie...
pamietam swego czasu gadki ze pamieci DDR2 beda rosly - kupilem wtedy 2gb na wszelki wypadek, pozniej spadaly rowno caly czas (na szczescie przeplacilem jakies 30zl), podobnie w styczniu zeszlego roku analitycy bodajze display research prognozowali znaczny wzrost cen telewizorow lcd poniewaz producenci w zwiazku z kryzysem wstrzymuja produkcje - jak jest kazdy widzi. Teraz bedzie podobnie - nawet jak jakies zaklady maja zmniejszona produkcje to zeby wznowic pelna para to nie potrzebuja na to miesiecy tylko dni - jak ktos zauwazy braki to luki sie bedzie uzupelniac.
No i male podsumowanie:
Spotyka sie dwoch analitykow:
- wiesz co, ja juz nic nie rozumiem przez ten kryzys
- a czego nie rozumiesz? Moge ci wytlumaczyc...
- wytlumaczyc to ja tez moge...
P.S. Autor newsa naprawdę myślał, że przeciętnemu Kowalskiemu potrzeba do szczęścia pamięci DDR3 i trzeba lecieć na zbity kark czym prędzej kupić np. takiego Core i7? Póki żyje LGA 775 i AM2 to pamięci DDR2 będą się sprzedawać masowo i żadne DDR3 tego nie zmieni...