Wbrew pozorom, wielu ludzi. Wśród nich znajdziemy polityków oraz gwiazdy Pop. Są też aktorzy. Zagraniczny serwis poinformował, jakie grupy osób nie znoszą – z różnych przyczyn – sieci World Wide Web.
Typowi użytkownicy uwielbiają internet, ale nie wszyscy podzielają ich entuzjazm. Niektórzy ludzie nienawidzą sieci, ponieważ na swój sposób niszczy ona ich plany biznesowe czy karierę. Lub też oddziałuje na nich w inny, ale ciągle negatywny sposób.
Jakie grupy ludzi nie znoszą internetu? Są to m.in. aktorzy, właściciele tradycyjnych sklepów, szefowie Hollywood, gwiazdy Pop, dziennikarze papierowych tabloidów, rząd Iranu, rząd chiński i rząd brytyjski. Oczywiście nie wszyscy ludzie zaliczający się do grona tych grup nienawidzą internetu.
Harrison Ford nie znosi internetu. Aktor powiedział kiedyś następujące słowa: „Nie znoszę internetu. Jakikolwiek śmieć może trafić do sieci i zacząć żyć własnym k*** życiem”. Do grona osób nielubiących sieci zalicza się także George Clooney.
Właściciel wielkiego sklepu HMV w 2005 r. nie doceniał internetu. W 2006 r. zrezygnował z biznesu, ponieważ w sieci pojawiło się mnóstwo konkurencyjnych, tańszych sklepów, bo były też tańsze w utrzymaniu. Obecnie największym na świecie sprzedawcą muzyki nie jest HMV, ani inna firma z tradycyjną siedzibą, lecz… Apple.
Studia Hollywood nie cierpią sieci z innego powodu. Wcześniej można było wypuszczać filmy na świat i zbijać majątek. Obecnie filmy trafiają często do sieci zanim jeszcze zdążą zostać wyświetlone na ekranach kin. Ludzie pobierają je za darmo, kopiują, udostępniają kolejnym, i tak toczy się to błędne koło.
Gwiazdy Pop mają różne powody. Prince pozwał swoich fanów za wstawianie jego zdjęć w sieci, a Elton John chce aby zamknąć internet na kilka lat, ponieważ niszczy on dobrą muzykę.
Ciekawie sytuacja wygląda w tabloidach. Wcześniej można było publikować różne ploteczki i zarabiać na tym spore pieniądze – obecnie sprzedaż tego typu gazetek nieustannie spada, ponieważ ploteczki całkiem nieźle tworzą serwisy WWW. Nie trzeba być bowiem po studiach dziennikarskich, czy też dysponować jakąś ogromną wiedzą, aby zamieszczać takie informacje w sieci. Co więcej, jeśli w tabloidzie przeczytamy podejrzaną wiadomość, od razu możemy sprawdzić jej wiarygodność w Google.
Więcej o nienawiści do internetu znajdziemy tutaj (w języku angielskim).
Źródło: TechRadar.com
Komentarze
1Nie wie co mówi i jakie to by miało konsekwencje dla światowego życia społecznego.