Lamborghini chce zakończyć pewną epokę i ogłasza elektryfikację portfolio
Elektryfikacja samochodów postępuje w zaskakującym tempie. Ostatnio niemal każdy producent ogłasza, że planuje pozbyć się ze sprzedaży modeli z silnikami spalinowymi. Dziś do tego grona dołączyło Lamborghini. 2022 rok to ostatni bez elektryków w portfolio włoskiej marki.
Lamborghini będzie w pełni elektryczne. Koniec kultowych V12
“Tylko krowa nie zmienia zdania” - czy jakoś tak to szło. To przysłowie wyjątkowo dobrze pasuje do poglądów Lamborghini dotyczących samochodów elektrycznych w ostatnich latach.
Jeszcze 4 lata temu, w 2018 roku Maurizio Reggiani, dyrektor techniczny w Lamborghini twierdził, że “Naszym celem jest dostarczenie supersamochodu sportowego, a te specyfikacje nie istnieją z pakietem akumulatorów pod względem energii i mocy”.
Dziś podejście włoskiej marki jest nieco inne. Okazuje się jednak, że elektryczne silniki są w stanie dostarczyć to, czego wymaga się od supersamochodów, a zatem należy je wprowadzić do produkcji.
No i wprowadzą elektryki do produkcji już za rok. W 2023 roku nie będzie już w pełni spalinowych Lambo
W bieżącym roku Lamborghini będzie jeszcze produkować samochody ze spalinowym napędem. Teoretycznie jest to więc ostatnia okazja, aby kupić sobie “prawdziwe” Lambo, ale w praktyce… pula produkcyjna na ten rok została już osiągnięta. Pozostaje więc zakup auta “z drugiej ręki”.
Lamborghini deklaruje, że w 2023 pojawią się hybrydy, natomiast w pełni elektryczne modele mogą zostać wprowadzone do sprzedaży ok. 2028 roku.
Za rok poznamy natomiast pierwsze zelektryfikowane Lamborghini. Najprawdopodobniej będzie to hybrydowy Aventador. Kolejne modele to z kolei Urus Plug-in Hybrid (2024) oraz Huracan Hybrid (2025).
W pełni elektryczne Lamborghini (4-drzwiowe do “codziennego użytku”) może zostać zaprezentowane ok. 2028 roku.
Jak powiedzie się elektryfikacja Lamborghini?
Z racji budżetu aż 1,5 miliarda euro przeznaczonego na elektryfikację portfolio - raczej nie ma wątpliwości, że cokolwiek nie pójdzie po myśli Lamborghini.
Z drugiej jednak strony, marka która od zawsze kojarzy się z jaskrawym żółtym kolorem i wyjącym silnikiem V12 za kilka lat stanie się marką, jak każda inna. Jeśli dotrzemy do momentu, kiedy wszyscy producenci będą oferować wyłącznie elektryki, to czym wyróżni się Lamborghini?
To pytanie pozostawiam Wam - dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o takich posunięciach ze strony producentów supersamochodów.
Źródło: electrek.co
Komentarze
19Pomijam fakt, ze elektryki to ślepa uliczka, chyba ze wynajda baterię na których będe mógł jeździć np. tydzień po naładowaniu (bez limitu km) ?
Ogniwa paliwowe albo hybrydy póki co a sportowe auta jak Lambo czy motocykle HD itp. to raczej zbrodnia elektryfikować.
I niech mi ktoś jeszcze wyjaśni co takiego mają te auta co robi je droższymi od aut spalinowych w zakupie (pakiety baterii ?) ?
O ile pamiętam, nazywał się Asterion.