Poprawa ergonomii i kontroli błysku w porównaniu z poprzednim modelem SB-900.
Nowa flagowa lampa błyskowa Nikon SB-910 z zewnątrz wygląda prawie identycznie jak model SB-900, ale po bliższym przyjrzeniu zauważymy zmiany dotyczące ergonomii. To nie wszystko. Nikon przeprojektował również system kontroli nad światłem i poprawił ochronę przed przegrzaniem. Jedno z pewnością wiemy. Za te zmiany słono zapłacimy.
Nikon SB-910 jest produktem przeznaczonym przede wszystkim dla profesjonalistów. Obsługuje system i-TTL (inteligentny TTL), jest kompatybilna z Nikonowskim systemem kreatywnego oświetlenia CLS i może współpracować z lustrzankami formatu FX i DX.
Jej podstawowe parametry pracy to:
- Liczba przewodnia 34 (wzorzec standardowy) / 39 (wzorzec centralny z uwypukleniem środka kadru) / 31 (wzorzec równomierny) (format FX, ISO 100, m, z ogniskową 35 mm).
- Maksymalna liczba przewodnia: 54,5 (wzorzec centralny z uwypukleniem środka kadru, format FX, ISO 100, m, z ogniskową 135 mm).
- Wielostopniowy automatyczny zoom obejmuje zakres ogniskowych wynoszący 17-200 mm (14 mm z użyciem wbudowanego panelu rozpraszającego).
- Dioda wspomagająca AF: zgodna z modułem matrycy Multi-CAM 3500 FX/DX AF.
- Fotografowanie z błyskiem odbitym: możliwość obrócenia w płaszczyźnie poziomej do 180 stopni w prawo lub w lewo; możliwość podniesienia palnika w górę do 90 stopni, w dół o 7 stopni.
- Czas ładowania: około 2,5 sekundy po błysku z pełną mocą (dla akumulatorów NiMH)
Jak widać pod względem podstawowych parametrów brak znaczących zmian. Również wymiary i waga są podobne. Nikon SB-910 jest minimalnie cięższa i waży 420 gramów (bez baterii), a jej wymiary 78.5 x 145 x 113mm czynią z niej nieco smuklejszy produkt niż potężna (kto miał w ręce ten wie o co chodzi) SB-900.
Co więc zmieniono? Po pierwsze lepiej wyprofilowano dostęp do przycisków na tylnej ściance i ułatwiono dostęp do menu, które zostało uproszczone. To wszystko ma pozwolić według Nikona jeszcze bardziej intuicyjnie korzystać z lampy, nawet po ciemku.
Błysk w SB-910 może być ustawiony na jeden z trzech wzorców dostosowanych do różnych warunków oświetleniowych. Mamy centralny z uwypukleniem środka kadru (gwarantuje największą moc), równomierny i standardowy (proponowany do fotografii portretowej). Nowa lampa automatycznie rozpoznaje także typ filtru koloru, który założono na palnik, i automatycznie zmienia balans bieli w menu aparatu.
Bolączką posiadaczy poprzedniego modelu Nikon SB-900, był wbudowany system ochrony przed przegrzaniem, który reagował zbyt szybko co uniemożliwiało fotografowanie. Konieczne było obejście zabezpieczenia, ale stwarzało ryzyko uszkodzenia lampy. Nowy mechanizm ochrony w SB-910, w przypadku wykrycia niepokojącego wzrostu temperatury, automatycznie wydłuża czas ładowania zmniejszając nagrzewanie się, a jednocześnie pozwala na dalsze fotografowanie.
Nikon SB-910 z D3X i D7000
Entuzjazm użytkowników lustrzanek, którzy już szykują się do zakupu i liczą na spadek ceny SB-900, musimy nieco ostudzić. Lampa Nikon SB-910 będzie co prawda dostępna w sprzedaży od 15 grudnia w Polsce, ale katalogowa cena ustalona została na 2300 złotych. To bardzo dużo, zważywszy że model SB-900 można kupić za około 1600 złotych. Cena w USA ma wynieść około 550 dolarów.
Więcej o aparatach cyfrowych:
- BenQ GH700: aparat nakręci film Full HD 60 klatek/s
- Fujifilm FinePix X-S1: superzoom wagi ciężkiej o wyglądzie lustrzanki
- Organiczna matryca: dobre zdjęcia z małych cyfrówek
- Polaroid Z340: aparat z drukarką na papier ZINK, specyfikacja i cena
Źródło: Nikon
Komentarze
31Inżynierzy Nikona w ogóle są jacyś dziwni. Niby 50 pól AF, 11 krzyżowych, ale co z tego, jak wszystkie krzyżowe są w centrum kadru.
Mam taką cichą nadzieję, że przez to 900 pójdzie lekko cenowo w dół (przynajmniej w okresie dopóki całkowicie nie zniknie z półek).
Poza tym sądzę, że cena 910 też z czasem spadnie do poziomu mniej więcej 580EX II. Obym w tym wszystkim się nie mylił :P