On jeździ! Pierwsza przejażdżka Perseverance dłuższa niż moja droga do pracy
Diagnostyka po lądowaniu Perseverance na Marsie dobiega powoli końca. Łazik uruchomił swoje ramię robotyczne, wysunął sensory pogodowe, a my poznaliśmy nazwę miejsca, w którym wylądował 18 lutego 2020 roku. Teraz pora na dokładną kalibrację aparatury i jazdy.
Od lądowania Perseverance na Marsie minęły już ponad dwa tygodnie. Przesyłane na Ziemię informacje wskazują, że wszystko z nim w porządku i gotów jest do wyprawy w nieznane. Dowodem na to jest pierwsza podróż po powierzchni Marsa, długa na 6,5 metra.
To nie żart, w czasach pracy zdalnej czasem tylko kilka metrów dzieli nas od miejsca pracy
Łazik przejechał prosto 4 metry, potem obrócił się w miejscu o 150 stopni (jego koła mogą się niezależnie skręcać, co ułatwia manewrowanie w trudnym terenie), a następnie pokonał jeszcze 2,5 metra, by zaparkować w nowym miejscu. Cała czwartkowa jazda trwała 33 minuty, a wyczyn został uwieczniony na zdjęciu. W następnych dniach łazik znów będzie jeździł, pewnie coraz więcej, bo pierwszym zadaniem jest wyszukanie dobrej lokalizacji do wypuszczenia helikoptera.
Tytuł newsa brzmi może clickbaitowo, ale jest w nim tylko i wyłącznie prawda. I nie chodzi wyłącznie o czas jazdy. Czasy, w jakich przyszło nam pracować w ostatnich kilkunastu miesiącach, zmiana trybu życia zawodowego osób wykorzystujących komputery na tryb on-line, faktycznie sprawiła, że dla wielu osób podróż do pracy to co najwyżej kilka metrów, które trzeba pokonać z sypialni do miejsca, gdzie stoi laptop.
Sterowanie Perseverance to także przedziwne doświadczenie dla operatorów tego pojazdu. Siedzą oni w końcu w centrum kontroli przed ekranami komputerów i wydają polecenia łazikowi odległemu o miliony kilometrów na Marsie.
Już tysiące zdjęć wysokiej rozdzielczości przesłanych na Ziemię po lądowaniu
Pierwsze tygodnie na Marsie to oczywiście nie tylko stopniowe uruchamianie instrumentów, ich testowanie i kalibracja. To także konkretna praca jako fotograf dokumentalista. Perseverance przesłał na Ziemię już ponad 7000 zdjęć wykonanych po lądowaniu.
Perseverance "tańczy" na Marsie
Część z nich to ujęcia diagnostyczne, na przykład pokazujące (po złożeniu w animację) obracające się koła łazika. Część została złożona w większe zdjęcia. Pierwsza duża 360 stopniowa panorama pokazująca otoczenie Perseverance składała się ze 142 zdjęć. Poniżej widać jak je złożono w finalny obraz.
Trzy dni po lądowaniu Perseverance wykonał także zdjęcie, które pokazuje Marsa z ciekawej perspektywy. Nie widać na nim nieba i płaskiej powierzchni, a znajdujące się w oddali zbocze krateru i fragmenty delty na bliższym planie. Jak to było możliwe? Kamery umieszczone na maszcie łazika wyposażono w zoom ułatwiający zbliżenia odległych obiektów.
Miejsce lądowania Perseverance ma oficjalną nazwę
Zanim łazik ruszył w podróż, o której już wspominaliśmy, warto było nazwać miejsce lądowania w bardziej konkretny sposób, niż określając je współrzędnymi na powierzchni Marsa. NASA postanowiła uhonorować pierwszą afroamerykankę, która zdobyła nagrody Hugo i Nebula przyznawane autorom powieści science-fiction.
Widok łazika na powierzchni z orbitera MRO. Plamy po obu stronach łazika powstały w trakcie lądowania, gdy wydobywające się z dysz strumienie gazów odsłoniły powierzchnię przykrytą normalnie pyłem. Ich jasna barwa to wynik fałszywych kolorów zastosowanych na zdjęciu dla uwydatnienia struktury powierzchni
Dlatego od teraz miejsce lądowania Perseverance w kraterze Jezero nazwane jest Octavia E. Butler Landing. Jeśli widzieliście The 100, to pewnie wiecie, że na cześć tej pisarki nazwano także bohaterkę tego serialu, Octavię Blake.
Źródło: NASA, inf. własna
Czytaj więcej na temat astronomii i eksploracji kosmosu:
- SpaceX „pomoże” NASA w dowożeniu ludzi na Księżyc. Jak?
- Czy w końcu odkryjemy dziewiątą planetę w Układzie Słonecznym? Niekoniecznie
- Najdalszego obiektu w Układzie Słonecznym na zdjęciu można prawie nie zauważyć
Komentarze
3