Drużyna Snaxa stoi nad przepaścią. "Niedźwiedzie" zaliczyły dzisiaj drugą porażkę w turnieju LOOT.BET/CS przegrywając z NoChance.
Spotkanie pomiędzy NoChance a Virtus.Pro należało do wyrównanych. Niestety pomimo kilku naprawdę niezłych akcji polskiej ekipy, więcej szczęścia miał dzisiaj skład Mikaila Billa. Każda kolejna porażka Virtusów będzie oznaczała dla nich koniec turnieju.
Train (10:16)
Spotkanie rozpoczęło się od udanej pistoletówki Virtus.Pro. NoChance odpowiedziało już w drugiej rundzie, a następnie obserwowaliśmy wymianę oczek pomiędzy zespołami.Przy wyniku 4:4 Virtusom pomieszały się szyki, co natychmiast wykorzystali oponenci. Snatchie i spółka przegrali połowę 8:7. Po zmianie stron Polski zespół nie zagrał nic odkrywczego i zespół Jonatana Lundberga bez wysiłku dobił do zwycięskiego wyniku 16:10.
Mirage (16:9)
"Niedźwiedzie" postanowiły odpowiedzieć na Mirage.Od pierwszej rundy Virtus.Pro zagrało znakomicie i doszło do przewagi sześciu punktów. NoChance próbowało odgryzać się przeciwnikom, ale Snax i spółka czuli się na Mirage jak ryba w wodzie. Pod koniec starcia zespół Kevina Amenda zgarnął trzy punkty z rzędu, ale nie przeszkodziło to Polakom w zwycięstwie na Mirage.
Vertigo (14:16)
Rozstrzygająca mapa rozpoczęła się wygraną rundą NoChance. Virtus.Pro odpowiedziało w swoim pierwszym fullu, ale zespół Mikaila szybko przejął inicjatywę i wyprzedził Polaków o cztery oczka. Snax podreperował sytuację zespołu trzema pod rząd zabójstwami - Virtusi przed zmianą stron tracili do przeciwników zaledwie trzy punkty.Po zmianie stron Michu i spółka wygrali rundę pistoletową. Pierwszy full po stronie NoChance nie przyniósł im spodziewanego efektu i szybko doszło do remisu. Zespół Linjali dzięki skutecznej obronie wyszedł na prowadzenie, a Virtusi musieli zagrać rundę eco. Starcie 2vs1 pomiędzy Maikalelem, Snaxem i byalim zakończyło się zwycięstwem NoChance z wynikiem 14:16 na Vertigo.
Komentarze
13Z resztą, gdyby na serwerze padły takie wyniki to pisałbym "gg, close".