Inżynierowie Lytro ostro wzięli się do pracy by swój produkt z zabawkowego pudełka przekształcić w profesjonalny, nie tylko z wyglądu, aparat cyfrowy.
O technologii pola światła i korzyściach jakie daje pisaliśmy sporo w 2012 roku, gdy na rynku debiutował aparat Lytro. W skrócie, jest to aparat, który pozwala na dokładny wybór motywu, który będzie ostry, a który rozmyty, już po zrobieniu zdjęcia. Obecnie sporo zamieszania wywołują podobne funkcje dodawane do oprogramowania aparatów cyfrowych. Najlepiej pod tym względem wypada Samsung, zdjęcia z Sony i HTC są tylko namiastką tego co potrafi Lytro.
Określenie „podobne funkcje” w tym przypadku znaczy dużo więcej niż zazwyczaj. Producenci smartfonów nie zdradzają się ze szczegółami zastosowanych przez siebie technologii, ale z analizą pola światła, taką jaka odbywa się w aparatach Lytro nie ma to raczej wiele wspólnego. Teraz Lytro stawia poprzeczkę jeszcze wyżej i prezentuje aparat Lytro Illum, który z wyglądu przypomina kamery BlackMagic. To drogie kamery, podobnie jak nowe Lytro, które wyceniono na około 1600 dolarów (w przedsprzedaży na 1499 dolarów). Tym razem jednak aparat nie sprawia wrażenia zabawkowego kalejdoskopu.
To konsekwencja nie tylko eleganckiego i stylowego wzornictwa, ale również zastosowanych materiałów. Korpus, który waży aż 940 gramów, wykonano z magnezu i aluminium (pierścień zoomu jest silikonowy). Obiektyw jest połączony na stałe z resztą aparatu, ale tym razem ma bardzo przyzwoite parametry - jasność f/2.0, ogniskową odpowiadającą zakresowi 30-250 mm oraz maksymalne powiększenie w trybie makro 1:3.
Tylna ścianka z dużym dotykowym 4” ekranem LCD o rozdzielczości 480 x 800 punktów jest pochylona do przodu (ekran można również odchylać w dół), co ułatwia korzystanie z podglądu, a uchwyt ze spustem migawki sprawia, że Lytro Illum trzyma się jak prawdziwy aparat. Całość przypomina niewielki bezlusterkowiec z solidnym szkłem. Wymiary wynoszą 86 x 145 x 166 milimetrów.
Oprogramowanie Lytro Illum na pierwszy rzut oka prezentuje się bardzo profesjonalnie. Mamy dostęp do trybów tematycznych, priorytetowych (ISO lub migawka) i manualnego. Najkrótszy czas ekspozycji wynosi 1/4000s.
Choć nazwa sugeruje, że aparat poradzi sobie ze światłem, nawet w przypadku tej technologii nigdy go za wiele. Dlatego producent zdecydował się umieścić sanki dla opcjonalnej lampy błyskowej.
Kluczowym elementem Lytro Illum jest silnik Light Field Engine 2.0 (w praktyce to chipset Quallcomm), który przetwarza dane z 1” sensora CMOS. Choć ma on podobny rozmiar jak matryce aparatów Nikon 1, Sony RX100 czy Samsung NX Mini, a także zbliżony jest do rozmiaru matrycy w smartfonach Nokia 1020, to jest to całkowicie inne rozwiązanie.
Rozdzielczość sensora Lytro Illum podawana jest megapromieniach (ang. Megarays, Mr) i wynosi w tym przypadku 40 Mr. Pozwala to na fotografowanie z efektywną rozdzielczością 4Mpix dla zdjęć 2D (aparat w naturalny sposób pozwala także na fotografowanie w 3D, co jest naturalną cechą sensora Lytro Light Field). To już bardzo rozsądna rozdzielczość, która sprawi, że technologia pola światła wyjdzie z cienia.
Aparat wyposażono w gwint statywowy, złącze wężyka spustowego, port mikro USB 3.0 oraz wyjmowany akumulator i slot na karty pamięci. Obsługiwana jest także komunikacja bezprzewodowa.
W przypadku Lytro Illum bardzo istotne jest by zdjęcia klasyfikowały się jako dobre jakościowo w kategoriach fotografujących. Wspomniana cena, która po przeliczeniu wynosi około 5000 złotych to niemała kwota. Lytro Illum wpada za jej sprawą w kategorię ciekawych, ale i drogich gadżetów, podobnie jak Glass.
Za takie pieniądze kupimy już zaawansowany bezlusterkowiec, a także lustrzankę z dobrym obiektywem. Przyglądając się jednak efektom fotografowania za pomocą Lytro Illum, wiele osób, które rozważało wydatek takiej sumy, może być skłonne do rozważenia zakupu takiego aparatu. Zwłaszcza, że otrzymujemy dość kompletne rozwiązanie z obiektywem zoom, a uzyskiwane efekty zdjęciowe daleko wyprzedzają efekty z dzisiejszych topowych smartfonów.
Poniżej film, w którym dr Ren Ng (założyciel Lytro i pomysłodawca technologii) prezentuje aparat.
Źródło: Lytro, Venture Beat
Komentarze
11