Drugi trailer Maxa Payne
Całkiem niedawno podziwialiśmy odnowioną i odmalowaną witrynę byłego detektywa z Nowego Jorku, o czym pisaliśmy w tekście Max Payne 3: nowa strona internetowa i zwiastun gry.
Tym razem mamy możliwość bliżej przyjrzeć się bohaterom trzeciej odsłony gry, czyli zleceniodawcy Maxa - Rodrigo Bianco - i jego żonie, z powodu której Payne przemodeluje kilka dzielnic Sao Paulo i zmniejszy liczbę mieszkańców największego miasta Brazylii i Ameryki Południowej.
Nie ma to jak brazylijska telenowela, paczka fajek i kilka butelek Cachaçy
Poniższy, drugi zwiastun opublikowany przez Rockstar, nie skupia się tak bardzo na rozwalaniu gangsterów Serrano - szefa kartelu Comando Sombra - i to chyba dobrze. Oceńcie sami (można włączyć polskie tłumaczenie - napisy).
Przypomnijmy, że początkowo gra miała pojawić się na półkach sklepowych w marcu, ale ostatecznie publikacja została opóźniona o dwa miesiące. Premiera Maxa Payne 3 w wersjach konsolowych odbędzie się 15 maja 2012 w Ameryce Północnej, natomiast w Europie 18 maja 2012.
Na PC gra wyląduje 29 maja 2012 w Ameryce Północnej i 1 czerwca 2012 w Europie. Więcej szczegółów na ten temat znajdziecie w informacji pt. Max Payne 3: premiera gry przesunięta.
Więcej o grach:
- Max Payne 3: studio Remedy pomaga w tworzeniu gry
- Max Payne 3: specyfika broni i nowe screeny z gry
- Max Payne 3: edycja kolekcjonerska robi wrażenie
- Pierwszy trailer gry Max Payne 3
- Max Payne 3: gra bohaterem po przejściach - galeria
Źródło: popwatch, cenega
Czy już zagłosowałeś w plebiscycie na Produkt Roku? Na pewno masz swój ulubiony produkt i markę. Weź udział!
Komentarze
33Mogli by jakoś ten kawałek rozwinąć albo coś.
Albo kawałek z tym całym Inner Circle :) też by było fajnie.Ale to?
Ścierwo,tfu i tyle.Nie widzę sensu grania w tą grę tylko po to żeby zepsuć sobie opinię.Do tego brak przerywników zrobionych na wzór komiksów -.- no prośba...
Dość zabawnym jest psioczenie na grę, tylko dlatego, że nie nawiązuje wystarczająco mocno do poprzednich części. Wystarczy liznąć odrobinę ekonomii albo po prostu użyć mózgu, by stwierdzić prosty fakt - gry robione są po to, by się sprzedały i przyniosły zysk twórcy. Niestety nie ma na to wpływu "fanowska grupa starszych wydań" tylko prawa rynku. Najwyraźniej spece od marketingu przeprowadziły badanie i wyszło im, że taka forma im się sprzeda.
Druga sprawa jest taka - znając ludzi i ich tendencję do narzekactwa oraz owczego pędu (paru zacznie, reszta się dołączy) - wypuszczenie gry "odświeżonej" albo mocno osadzonej w tych samych klimatach co poprzednie, spotkałoby się z ogromnym rykiem o "odgrzewanych kotletach". Nie pierwszy by to był przypadek i nie ostatni.
Dlatego nie gderajcie dobrzy ludzie. Nie ma opcji by wszystkim dogodzić, dlatego mądra firma wybiera taki wariant, na którym zarobi najwięcej. Reszta jest sprawą drugorzędną. A jeśli ktoś bardzo cierpi na nadmiar akcji i wybuchów, zawsze może odpalić starszą wersję i cieszyć się jej klimatem. ;)