Technologia rozpoznawania twarzy znika z Facebooka, jednak czy na dobre?
Facebook do tej pory skanował dokładnie każde przesłane do systemu zdjęcie przez kilka różnych systemów. Algorytm rozpoznawał występujące na fotce twarze i proponował znajomych do oznaczenia. Za kilka tygodni się to zmieni.
Facebook bez wątpienia ma ostatnio złą prasę, zaliczając kolejne awarie oraz wyciek danych. Idąc z duchem zmian, pod nową nazwą Meta, korporacja ogłosiła ostatnio na blogu Facebooka wycofanie się z rozpoznawania twarzy na zdjęciach oraz filmach w ciągu kilku najbliższych tygodni. Ma usunąć również zgromadzone w tym temacie dane.
Co to oznacza w praktyce?
Rezygnacja z systemu, z którego do tej pory korzystała ponad jedna trzecia aktywnych użytkowników, oznaczać będzie usunięcie bazy z ponad miliardem indywidualnych szablonów twarzy. Nie będą już pojawiać się automatyczne powiadomienia, gdy twarz zostanie wykryta na publikowanych na Facebooku filmach oraz zdjęciach. Usunięty zostanie mechanizm, który to umożliwiał.
Koniec z rozpoznawaniem twarzy?
Wyłączenie tego systemu Meta tłumaczy obawami związanymi z tą technologią, a także brakiem jasnych zasad, które miałyby precyzować korzystanie z niej. Jednak może to być jedynie tymczasowe rozwiązanie, gdyż twórcy bardzo wierzą w to, że technologia rozpoznawania twarzy może być przydatnym narzędziem, np. do weryfikacji tożsamości użytkownika, a także by zapobiegać oszustwom i podszywaniu się pod inne osoby.
Funkcja ta może się także sprawdzić pod kątem ochrony prywatności, jednak to od użytkowników będzie zależało, do jakich celów wykorzystają rozpoznawanie twarzy. Tak czy inaczej firma chce znaleźć równowagę między korzyściami oraz obawami związanymi z systemem:
Każda nowa technologia niesie ze sobą potencjał zarówno korzyści, jak i troski, a my chcemy znaleźć właściwą równowagę. W przypadku rozpoznawania twarzy jego długoterminowa rola w społeczeństwie musi być przedmiotem otwartej debaty i wśród tych, którzy będą najbardziej dotknięci. Będziemy nadal angażować się w tę rozmowę i współpracować z grupami społeczeństwa obywatelskiego i organami regulacyjnymi, które prowadzą tę dyskusję.
Miejmy nadzieję, że to nie ostatnia dobra decyzja giganta.
Źródło: facebook.com
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!