Jądro Linuksa powoli zbliża się do stabilnej wersji 3.0. Mimo wszystko, jak informuje Linus Torvalds, na skutek wykrytego niedawno błędu pojawi się ono kilka tygodni później niż planowano. Jednak dzisiejszym tematem nie będzie opóźnienie lecz wkład poszczególnych osób i firm w rozwój Linuksa. Jak się okazuje duży wkład w powstawanie kernela 3.0 miał... Microsoft.
W rozwój Linuksa a dokładniej w proces powstawania jego jądra jest zaangażowanych wielu indywidualnie pracujących deweloperów oraz firm - również i takich które z systemem Linux mają niewiele wspólnego. Jedną z takich firm jest konkurent Linuksa - Microsoft, co prawda w przypadku ubiegłych wydań jądra firma nie wykazywała się wielkim wsparciem, to już w bieżącym można śmiało powiedzieć, że zalicza się do organizacji które przyczyniły się do jego powstania.
Sam fakt udziału Microsoft w rozwoju Linuksowego jądra może trochę dziwić, tym bardziej, że Linux jest w końcu systemem konkurencyjnym, do którego nawet sam CEO Microsoftu - Steve Ballmer nie pała sympatią określając system Linux jako "rak w organizmie". A przecież wystarczy zajrzeć do historii z początku powstania giganta z Redmond aby się dowiedzieć, iż Windows powstał na bazie Unixowego jądra.
K. Y. Srinivasan (pracownik Microsoftu) umieścił w kodzie 343 zmiany, co sprawiło, że firma ta znalazła się na siódmym miejscu wśród organizacji tworzącym obecne jądro Linuksa. Deweloperzy indywidualni dodali do nadchodzącego kernela łącznie aż 1085 zmian w kodzie. Natomiast jeżeli weźmiemy pod uwagę firmy to ich wkład jest równie wysoki. Sam Red Hat wprowadził dokładnie 1000 zmian, a Intel 839. Takie bowiem dane płyną z najnowszego rankingu serwisu LWN.net - który publikuje do wglądu subskrybentów informacji o wkładzie deweloperów dla poszczególnych wydań jądra.
Jednakże należy mieć na uwadze, ze mówimy tutaj jedynie o ilości wprowadzonych do kodu kernela zmian, a nie ich wielkości czy wagi dokonanych poprawek. Jeżeli weźmiemy pod uwagę objętość, to Microsoft do nadchodzącego wydania wprowadził jedynie 11 564 linijek kodu, natomiast deweloperzy Intela wprowadzili ich aż 163 232 - co stanowi blisko 18% wszystkich zmian w nowym jądrze. Należy jednak mieć na uwadze, że wkład okienkowego giganta w rozwój Linuksa jest złudny, polega bardziej na realizacji własnych celów i zamierzeń niż chęci wsparcia "pingwinka".
Okazuje się bowiem, że przez ostatnie dwa lata Microsoft pracował nad oprogramowaniem Hyper-V - które zostało już wdrożone do kernela. Jednak z powodu braku implementacji odpowiedniego sterownika nie mogło zostać wykorzystane. Dlatego ostatnia aktywność deweloperów Microsoftu w pracach nad jądrem Linuksa opierała się głównie nad procesem tworzenia odpowiedniego sterownika dla własnego oprogramowania. Dzięki Hyper-V posiadacze Windowsów będą mogli bez przeszkód uruchamiać różne dystrybucje Linuksa na maszynach wirtualnych Microsoftu.
Czytaj więcej o Linuksie:
- Ekoore: tablet z systemem Linux na pokładzie
- Adobe Air: koniec wsparcia dla Linuksa
- Linus zmienia numeracją jądra Linuksa. Testowa wersja 3.0 dostępna
- Canonical rozpoczyna promocję Ununtu
- Protokół Skype złamany. Czekamy na Open-Source
- Linux z obsługą KGPU czyli CUDA w kernelu
- 200 milionów użytkowników Ubuntu do 2015 roku
- Dzięki hakerom Linux powraca na PS3
Źródło: OSnews.com, H-online, LWN
Komentarze
40LINUX = LINUX IS NOT UNIX
Ile byście nie psioczyli na systemy linuksowe, bez nich wiele dziś popularnych rzeczy czy usług byłoby znacznie droższych lub w ogóle dobrem luksusowym.
Mimo, że udział Linuksa w rynku systemów desktopowych jest wciąż niewielki (te paredziesiąt milionów użytkowników to tyle co nic :), to na serwerach jest potęgą, jest go coraz więcej w telefonach, nawigacjach, telewizorach i innych urządzeniach RTV, bankomatach, urządzeniach sieciowych i wielu, wielu innych. Bez niego darmowa poczta, czy tani hosting nie byłby taki popularny i tak łatwo dostępny. A i Windows bez konkurencji pewnie kosztowałby więcej.
A że wielu z Was nie potrafi sobie z nim poradzić, to nie znaczy, że jest bezużyteczny :)