„Mamy produkt dla osób, które nie są w stanie uzyskać jednej z dostępnych form łączności – nazywa się Xbox 360".
Konsola Xbox One będzie wymagała niemal stałego dostępu do Internetu – tylko takie rozwiązanie bowiem umożliwia ponoć producentom wprowadzenie odpowiedniej funkcjonalności. Nie podoba Ci się to? Firma Microsoft proponuje w takim przypadku kupno aktualnej edycji konsoli Xbox 360.
Co najmniej raz na 24 godziny użytkownicy konsoli Xbox One będą musieli łączyć się z siecią. Dzięki temu możliwe ma być wprowadzenie atrakcyjnych funkcji. Nie wszystkim to jednak odpowiada – w niektórych miastach zasięg Internetu nadal nie jest na najwyższym poziomie, a też nie wszyscy muszą mieć możliwość podpięcia urządzenia w taki lub inny sposób do sieci.
Co wtedy? Z odpowiedzią przychodzi Don Mattrick – prezes ds. interaktywnej rozrywki w firmie Microsoft, który zajmuje się przede wszystkim marką Xbox. Podczas rozmowy z serwisem GameTrailers Kanadyjczyk powiedział, co następuje:
„Mamy produkt dla osób, które nie są w stanie uzyskać jednej z dostępnych form łączności – nazywa się Xbox 360. Jeśli masz zerowy dostęp do internetu, to jest urządzenie dla ciebie” – stwierdził Mattrick. – „Xbox One został stworzony dla graczy, przez graczy. Myślę, że z czasem stworzymy wiodący na świecie produkt, który ludzie przyjmą i pokochają. Dopóki nie zaczniesz go używać, naprawdę trudno będzie ci zrozumieć jak wiele ma zalet”.
Źródło: GameSpot, VG247
Komentarze
52To już nie jest strzał w kolano, tylko w głowę.
kasa, kasa, kasa
chcą jeszcze wysprzedać starsze konsole
Zobaczymy rzeczywistość zweryfikuje ich działania i założę się że w kilka tygodni/miesięcy po premierze obu konsol gdy Sony nie będzie wymagało połączenia z netem i M$ z tego poronionego pomysłu zrezygnuje.
co za.. synowie złej matki..
Jak tak można potraktować klientów?! M$ ma nas w dupie. Wciska nam bullshit. Jeżeli nam się nie podoba, to żegnamy.
Tak zrobimy, zobaczycie.
PS4 i stare systemy..
W PL ten badziew będzie dopiero w 2014 roku (to i tak szybciej, niż prawdziwy xbox one;), w cenie, o jakiej przeciętny Polak tylko się popuka w głowę, zwłaszcza, że PS4 powinno być tańsze na starcie.
A potem ów przeciętny Polak popatrzy na ceny gier i zadzwoni do znajomego korsarza, aby te gry mieć może i bez multi, ale za to w cenie płyty, po czym, jeśli będzie to tylko możliwe tego iksklocka przerobi.
I już te używki go nie będą bolały, tak, jak logowanie się przez net, czy inne kinekty.
Albo po prostu kupi PS4, jeśli ją się da przerobić. Jakoś tak było z x360 i ps3, a i ps2 jakoś było łatwe do spiracenia i dlatego było u nas popularne.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sama Forza dla mnie jest wystarczającym argumentem, teraz jeszcze ten MGS...
Znaczy DRM :)
ale co się dzieje potem ? konsola się blokuje do następnego połączenia
czy co ? A co z sytuacją kiedy odetną neta na kilka dni bo nie zapłaciłeś
rachunku , nie będziesz mógł grać 0_o