Termin zakazu sprzedaży samochodów spalinowych na terenie Unii Europejskiej zbliża się wielkimi krokami. Od 2035 roku do sprzedaży mają trafiać wyłącznie elektryki. W taki plan nie wierzy jednak polski rząd - tak wynika z wypowiedzi minister Anny Moskwy.
Minister Anna Moskwa nie wierzy w plan Unii Europejskiej
Polska od zawsze miała być przeciwko wprowadzeniu przez Unię Europejską zakazu sprzedaży samochodów spalinowych w 2035 roku. Tak wynika z wypowiedzi minister klimatu i środowiska, Anny Moskwy, która w wywiadzie udzielonym TVP Info argumentowała niewystarczającym tempem rozwoju elektromobilności.
„Patrząc na rozwój stacji ładowania i elektromobilności w Europie, uważam, że ten termin jest nierealny. Jednak w tej kwestii, podczas dyskusji na forum unijnym, Polska jest w mniejszości” - mówiła Moskwa w rozmowie z TVP.
Polska się rozwija, ale nie nadąża za tempem narzuconym przez Unię Europejską
Elektromobilność w Polsce stale się rozwija - potwierdzają to przede wszystkim statystyki dotyczące ilości samochodów elektrycznych poruszających się po polskich drogach. Przybywa też publicznej infrastruktury do obsługi aut na prąd, ale te liczby wciąż nie są na tyle zadowalające, aby nadążyć za tempem narzuconym przez Unię Europejską.
Polski rząd motywuje Polaków do inwestowania w elektromobilność choćby przez dofinansowanie do zakupu ekologicznych samochodów. Nie ma jednak odgórnie narzuconych nakazów lub zakazów uderzających w auta spalinowe na naszym rynku. Rewolucja motoryzacyjna ma zajść naturalnie.
Po Polsce jeździ coraz więcej samochodów elektrycznych. Nadal jednak tempo rozwoju elektromobilności nie jest dostosowane do wymagań narzucanych przez Unię Europejską.
Coraz więcej osób sprzeciwia się zakazowi
Redukcja emisji CO2 w przypadku nowych samochodów osobowych oraz dostawczych o 100% jest częścią planu „Fit for 55”. Porozumienie w tej sprawie zawarła Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski w ostatnim kwartale 2022 roku.
Z tymi planami nie zgadza się jednak coraz więcej osób oraz instytucji. Koncern Stellantis ostrzega, że realizacja planu Unii Europejskiej może przełożyć się na istotny wzrost cen samochodów elektrycznych, natomiast środowiska polityczne wyliczają, że zakaz sprzedaży spalinówek może skutkować pozbawieniem pracy ponad 600 tysięcy Europejczyków.
Źródło: TVP
Komentarze
49Poza tym nie obejmuje ten zakaz aut takich jak Ferrari, Lamborghini, Bugatti, Bentley ... :-)
To tylko zakaz dla biedaków XD
Zupełnie oderwane od rzeczywistości nowe przepisy paktu „Fit for 55” sa może dobre dla lewackich aktywistów i ich szefów jaki Timmermans, na tym się lansują a najczęściej pojęcia nie mają o czym mówią. Dla zwykłych ludzi i ich krajów to udręka i kolejne koszty oraz problemy.
Uważam, że to kwestia dekady i większość ludzi samowolnie będzie kupować elektryki bo są lepsze. A ta garstka nieprzekonanych? Niech wciąż kupują spalinowe. W niektórych zastosowaniach wciąż będą lepsze. Odsetek będzie na tyle niewielki, że i tak znacznie zmniejszy się emisja spalin w skali kraju. Ten zakaz jest po prostu zbędny.