Horror Nevermind i myszka Naos QG - im bardziej się boisz, tym gorzej dla ciebie
Czujniki skórno-galwaniczne w myszce Mionix Naos QG mogą przydać się podczas rozgrywki, ale też po niej.
Gdy firma Mionix prezentowała swoją myszkę Naos QG, wiele osób zastanawiało się po co miałyby nam być w ogóle te wszystkie czujniki skórno-galwaniczne wbudowane w gryzonia. I oto nadchodzi odpowiedź.
Niespełna półtora roku temu na rynku pojawiła się gra Nevermind – stworzony przez studio Flying Mollusk pierwszoosobowy survival horror, który zabiera nas w podróż po umysłach osób borykających się z psychicznymi traumami. Brzmi przerażająco, ale to jeszcze nie wszystko – tytuł ten wyróżnia się tym, że podczas rozgrywki stara się wyczuć stres strach gracza, a im bardziej się on boi, tym trudniejsza staje się gra.
Do tej pory trzeba było się posiłkować pulsometrem lub kamerką internetową. Teraz wystarczy myszka Mionix Naos QG, która zapewniać ma większą wygodę grania i zarazem bardziej precyzyjne pomiary.
„Dzieło studia Flying Mollusk w połączeniu z Naosem QG uczą więc umiejętności zachowania spokoju w bardzo stresujących sytuacjach. W ten sposób gaming wychodzi poza sferę rozrywki, dostarczając narzędzi do pracy nad sobą, mającej przełożenie zarówno na życie osobiste, jak i zawodowe” – czytamy w notce od producenta. Co wy na to?
Źródło: Mionix
Komentarze
2Może jeszcze do tego gacie, które wyczują, że się zes**łem/zesz**ałem w trakcie gry?