Wojna zatacza coraz szersze kręgi – walka toczy się nie tylko na Ukrainie, ale też w Internecie. Okazuje się, że do walki włączyli się także prorosyjscy cyberprzestępcy.
Ataki hakerskie nie powinny być dla nas specjalnym zaskoczeniem. Kilka dni temu polski rząd nawet podjął decyzję o podniesieniu stopnia alarmowego do poziomu CHARLIE-CRP w związku z możliwymi cyberatakami.
Jak się okazuje, przewidywania ekspertów okazały się prawdziwe – prorosyjscy hakerzy uderzyli wMoney.pl, polski portal internetowy zajmujący się finansami, gospodarką i ekonomią.
Money.pl zaatakowane przez Rosjan
Dzisiaj rano odwiedzających serwis powitał komunikat „Ukraine must lose” (Ukraina musi przegrać), który rzekomo został opublikowany przez grupę hakerów anonymous.
W rzeczywistości hakerzy dokonali przekierowania (tzw. deface) na inną domenę z propagandowym komunikatem. Nie był to zatem zbyt spektakularny atak (a przynajmniej nic na to nie wskazuje, aby dokonano bardziej poważnych szkód).
Skrypt dodany do zhakowanej strony - przekierowanie jest uruchamiane tylko dla urządzeń mobilnych
Co ciekawe, atak dotyczył tylko strony głównej serwisu i był widoczny tylko dla niektórych odwiedzających. Wszystko dlatego, że przekierowanie było uruchamiane tylko dla urządzeń mobilnych. Obecnie serwis działa już normalnie.
Wygląda więc na to, że w sieci aktywni są nie tylko hakerzy stojący po stronie Ukrainy (warto tutaj chociażby wspomnieć prawdziwą grupę anonymous, która przeprowadziła zmasowane ataki na propagandowe media, operatorów internetu, ale przede wszystkim na infrastrukturę rosyjskiego rządu).
Wojna nadal trwa. Niewykluczone, że w przyszłości powinniśmy się spodziewać nasilonej liczby tego typu ataków.
Źródło: Money, Niebezpiecznik, inf. własna
Komentarze
10Nawiasem mówiąc - za Anonymous stoi NSA.
Wy tak na serio? Przecież wiadomo, że ta grupa już wiele lat temu została rozbita i od wielu lat podszywają się pod nią służby specjalne.