Hakerzy z grupy Anonymous oficjalnie poinformowali, że walczą przeciwko rosyjskiemu rządowi. Okazuje się, że Anonimowi potrafią odciąć prawie całą Rosję od internetu.
Kim są Anonymous? Co to za grupa?
Anonymous to zjednoczona, zdecentralizowana (pochodząca z całego świata) grupa hakerów. To głównie aktywiści, który nie zdradzają swojej liczebności, a konkretnym ich celem jest walka z zachowaniem ograniczającym wolność, korupcją, cenzurze etc.
Anonymous zaczęło swoją historię na forum 4chan, gdzie z grupy atakującej dla zabawy doszło do przekształcenia się w potężny ruch aktywistów.
W historii Polski Anonymous można kojarzyć z zablokowania strony premiera Donalda Tuska w 2012 roku, kiedy trwały protesty przeciwko wprowadzeniu ACTA.
Anonymous zaatakowało Rosję
Grupa Anonymous mówi o tym otwarcie, informując za pośrednictwem śledzonego przez setki tysięcy użytkowników konta na Twitterze.
Na pierwszy ogień poszła strona propagandowych mediów. Anonimowi wyłączyli serwis RT.com finansowany przez rosyjski rząd i jest traktowany jako “krytyczny element ekosystemu rosyjskiej dezinformacji i propagandy”.
Chcemy, aby Rosjanie zrozumieli, że dobrze wiemy, jak trudno jest sprzeciwić się dyktatorowi - piszą Anonymous w mediach społecznościowych.
Na kolejne ataki nie trzeba było długo czekać. “Aktualnie rosyjscy operatorzy internetu (ISP) przeżywają trudny okres”- zdaniem Anonimowych. W jednym czasie wyłączone zostały kolejne serwisy: Com2Com, PTT-Teleport Moscow, RELCOM, SOVAM - z czego większość nadal nie działa.
Anonymous zaatakowało media propagandowe i operatorów internetu, ale głównym celem jest infrastruktura rządu.
Mimo tego, że największe siły Anonimowych zostały skierowane przeciwko sieci rządowej, nie wykluczają oni, że ataki rozprzestrzenią się na sektor prywatny.
Myślicie, że Anonymous są w stanie sparaliżować internet w całej Rosji i istotnie wpłynąć na działania wojenne? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: twitter.com @YourAnonOne
Komentarze
30Amerykanie mogą przeprowadzić bardzo dotkliwy cyberatak na Rosję, ale obawiają się odwetu i eskalacji, a w efekcie wciągnięcia w konflikt .
I drugie pytanie, ważniejsze, to jak zachowają się hakerzy (państwowi i wolni) chińscy?
Ta grupa więcej jest znana z medialnego szumu niż z prawdziwych hackerskich akcji i wykradania ważnych dokumentów...Co nie zmienia tego że trzymam za nich kciuki !
Zreszta internet mozna latwo wylaczyc i sancke typu odciecia Rosji od systemu swift nic nie pomoze. Pamietajmy ze na dnie oceanow leza kable swiatlowodowe laczace USA z Europa i Putin nie bedzie mial zadnych skrupulow aby wyslac w te rejony lodzie podwodne z ktorych wyplyna nurkowie i w kilkunastu czy nawet kilkudziesiecu miejscach ustawia ladunki wybuchowe.
Tego nikt nie jest w stanie kontrolowac i obawiam sie ze w razie rozszerzenia sie konfliktu poza Ukraine to nastapia powazne problemy z dzialeniem internetu na calym globie a to ze mamy gospodarki oparte o cyfrowe technologie, bedzie katastrofalne na gospodarki kazdego kraju nie tylko Rosje.